Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalne warunki na Uniwersytecie Medycznym. Studenci odpoczywają na kartonach, w szatni ścisk

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Studenci stomatologii cisną się w pomieszczeniu, gdzie urządzono także skład zużytych fartuchów i masek
Studenci stomatologii cisną się w pomieszczeniu, gdzie urządzono także skład zużytych fartuchów i masek Czytelnik
O dramatycznych warunkach na uczelni informuje student Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W Akademickiej Poliklinice Stomatologicznej przy ul. Krakowskiej, gdzie odbywają się zajęcia kliniczne przyszłych dentystów, brakuje dla nich szatni, pomieszczenia socjalnego czy choćby krzeseł. Funkcję szatni dla kilkuset studentów pełnią cztery wieszaki, studenci między zajęciami koczują na kartonach na podłodze w piwnicy, a tuż obok kurtek leżą zużyte fartuchy i maski.

Od lat nie możemy jako studenci doprosić się szatni, która byłaby godna człowieka. Do dyspozycji studentów od pierwszego do czwartego roku jako szatnia pozostaje bowiem tylko stary korytarz w podziemiu APS i dwie klitki o wymiarach kilku metrów. Na powierzchni tych dwóch klitek przebierają się codziennie przez cały dzień setki osób. Powierzchnia tych dwóch klitek w podziemiu nie daje możliwości zachowania dystansu czy jakichkolwiek resztek pozorów higieny - przekazuje student.

Studenci czterech roczników, z których każdy liczy około 80 osób, przebierają się w tych dwóch pomieszczeniach na zajęcia z pacjentami. Do ich dyspozycji są 4 wieszaki. W tym samym pomieszczeniu, według relacji studenta, wygospodarowano jeszcze miejsce na zużyte fartuchy i maski. Nie ma krzeseł, więc podczas przerw studenci siadają na korytarzu w piwnicy na wyciągniętych z zaparkowanej w pobliżu taczce. Nie ma szafek, zatem studenci, chociaż nie powinni, wchodzą na zajęcia z cenniejszymi rzeczami, ponieważ boją się zostawiać je w stale otwartej piwnicy.

- To koczowanie na zimnej i brudnej podłodze albo na kartonach w lekarskich fartuchach zawsze było uwłaczające, ale w dobie pandemii stało się już dla mnie nie do zniesienia - pisze student i przypomina, że uczelnia od kilku lat obiecuje poprawę warunków, a zmian jak nie było, tak nie ma.

Rzeczniczka Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, Monika Maziak przyznaje, że warunki lokalowe na Wydziale Lekarsko-Stomatologicznym nie są najlepsze. Obiecuje, że już wkrótce poprawią się, chociaż na razie tylko tymczasowo, ponieważ docelowego projektu władze uczelni teraz nie zrealizują.

- Wspomniany przez studentów dawny magazyn w piwnicy został odremontowany i przeznaczony na dodatkową szatnię. W połowie lutego staną w niej dodatkowe szafki. Będzie to 19 bloków szafkowych po 6 skrytek każdy blok, które zapewnią miejsce dla 114 osób. Na strefę relaksu przeznaczone zostało pomieszczenie po bibliotece - bo jak podkreśla dziekan Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego prof. Marcin Mikulewicz - władzom wydziału zależało na tym, by zapewnić studentom większą przestrzeń do odpoczynku i spędzenia czasu pomiędzy zajęciami - mówi Monika Maziak.

Całość ma zostać oddana do użytku po zakończeniu remontu pod koniec 2021 r. W projekcie przewidziano salę główną oraz małą kuchnię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska