Od kilku dni do wrocławskiej policji spływały zawiadomienia od osób, do których dzwonił oszust podający się za policjanta CBŚP.
Próbował wyłudzić gotówkę od czternastu osób. Oszukał dwie, ale na spore kwoty. Wpadł wczoraj na gorącym uczynku.
W czwartek do 63-letniej mieszkanki Wrocławia zadzwonił mężczyzna podający się za członka rodziny i chciał pożyczyć pieniądze. To typowy scenariusz tzw. "oszustwa na wnuczka", gdzie przestępcy – podając się za krewnych – wyłudzają gotówkę wykorzystując naiwność i dobre serce seniorów. Tym razem jednak nie o to chodziło. Zaraz po fałszywym wnuczku zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Mówił że prowadzi "działania operacyjne" i poprosił kobietę o pomoc. Miała wziąć z banku swoje oszczędności - a było to 28 tysięcy złotych - i położyć w ustalonym miejscu. Policja miała wykorzystać je do prowokacji, a potem oddać kobiecie majątek. Tyle że policjant był fałszywy. Kobieta dała się nabrać i straciła pieniądze.
Z informacji jakie przekazywali w tej sprawie policjanci wynika, że oszust nie był sam. Pomagały mu z pewnością inne osoby. Wczoraj policjanci kryminalni zatrzymali w tej sprawie jedną osobę na gorącym uczynku. Za oszustwo i próby oszustwa grozić może do ośmiu lat więzienia.
Zobacz koniecznie: Tak oszukują emerytów przez telefon [STENOGRAMY]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?