Osiem lat więzienia groziło emerytowanemu górnikowi z Głogowa, który został oskarżony o wywołanie alarmu bombowego w ZG Rudna. Tymczasem wyrok okazał się dużo łagodniejszy. - Sąd rejonowy w Głogowie uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu przez prokuratora - informuje Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Za ten czyn wymierzył mu karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy 7 kwietnia minionego roku. Władysław N. z Głogowa zadzwonił na centralę Zakładów Górniczych „Rudna” należących do KGHM Polska Miedź SA i poinformował o podłożeniu bomby pod jednym z szybów.
W kopalni wstrzymano produkcję, ewakuowano prawie 300 osób i wezwano służby przeszkolone w odnajdowaniu ładunków wybuchowych. Na szczęście alarm okazał się fałszywy, a dowcipniś szybko wpadł w ręce mundurowych. Policja przeszukując mieszkanie emeryta nie znalazła w nim ładunków łatwopalnych.
O SZCZEGÓŁACH SPRAWY CZYTAJ NA PORTALU GLOGOW.NASZEMIASTO.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?