Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywi komornicy chcieli wyłudzić miliony

Marcin Rybak
Marcin Rybak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne brak
Fałszywi komornicy próbowali okraść duże i znane polskie firmy. Wśród firm, które chcieli okraść jest producent kaw, sieć aptek, dwie fabryki mebli oraz wydawca przewodników. Łup miał być pokaźny - przeszło 5 milionów złotych.

Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia dwóch osób w tej sprawie. Równo dziesięć lat od wydarzeń, które są w nim opisywane.
Było to w kwietniu 2007 roku. Do banków prowadzących rachunki różnych firm zaczęły trafiać dokumenty z dwóch kancelarii komorniczych: z Wrocławia i Jastrzębia Zdroju.

Wynikało z nich, że komornicy domagają się przekazania na konto swojej kancelarii pieniędzy należnych wierzycielowi, w imieniu którego działał komornik. Jako wierzyciel wskazana była firma zajmująca się handlem długami. To akcja oszustów. Podszyli się pod dwie kancelarie komornicze. Sfabrykowali ich dokumenty.

Szefowie przestępczej szajki zwerbowali kilka osób - tzw. słupów. Za udział w przekręcie obiecywali dużo - nawet 100 tysięcy złotych. Zadaniem słupów było zakładanie rachunków w różnych bankach. Numery tych kont znajdowały się później we wspomnianych już fałszywych pismach komorników do banków. Na te właśnie fikcyjne konta kancelarii komorniczych miały wpływać pieniądze z „zajętych” wierzytelności.

Od różnych firm żądano różnych kwot - od kilkudziesięciu tysięcy złotych do przeszło 180 tysięcy. Najwięcej, bo dokładnie 185 tysięcy, fałszywi komornicy zażądali od znanego producenta kawy. Kwotę 176 tysięcy wpłacić miał „komornikom” bank prowadzący rachunek producenta drzwi. Od sieci aptek zażądano 105 tysięcy tak samo jak od znanego wydawnictwa specjalizującego się w przewodnikach. Wśród firm, które chciano oszukać są też m.in. sieć restauracji, producent leków, firma cukiernicza i firmy meblarskie.

Na szczęście nikt nie dał się nabrać. I bardzo szybko do komend policji i prokuratur zaczęły spływać zawiadomienia o próbie oszustwa

Na ławie oskarżonych prokuratura posadziła Grzegorza K. i Kazimierza M. To ten pierwszy miał być pomysłodawcą całego przedsięwzięcia. W śledztwie najpierw się przyznał i opowiedział m.in. o tym jak werbował „słupy” do zakładania kont. Potem zmienił wersję. Jedno co mówił, to potwierdzał swój udział w oszustwie. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Łącznie na 6 lat więzienia. Kazimierz M. przyznał się do przestępstwa. Wyjaśniał, że działał na zlecenie Grzegorza K.

Rzeczniczka Krajowej Izby Komorniczej Monika Janusz przyznaje, że co jakiś czas zdarza się, ze ktoś próbuje podszyć się pod komornika. Dlatego Związek Banków Polskich dostał wykaz wszystkich numerów kont bankowych wszystkich komorników w Polsce. W ubiegłym roku - dodaje rzeczniczka - kancelarie komornicze były zasypywane fałszywymi tytułami wykonawczymi z sądów. Na kwoty po kilka tysięcy złotych. Komornicy mieli zabrać te pieniądze wskazanym dłużnikom i przesłać fałszywemu wierzycielowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska