Bardzo bogato prezentuje się teatralny cykl imprez, a także projektów teatralno-edukacyjnych. To dzięki edukacji aktorów my, widzowie, będziemy mieć okazję oglądania wydarzeń teatralnych na najwyższym poziomie.
Wczoraj (16 lutego) w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej o najważniejszych przedsięwzięciach w ramach projektu „Teatr/Edukacja” opowiadali: Jarosław Fret – kurator ESK odpowiedzialny za teatr oraz przewodniczący Rady Kuratorów, prof. Elżbieta Czaplińska-Mrozek – prorektor PWST, dr Aneta Głuch-Klucznik – dziekan Wydziału Lalkarskiego PWST i dr Krzysztof Boczkowski – prodziekan Wydziału Aktorskiego PWST.
– Body Constitution to program, w ramach którego młodzi aktorzy trenują ciało – tłumaczy Jarosław Fret. Z kolei Giving Voice poświęcony jest głosowi, ważnemu w pracy aktora. Making Tomorrow’s Theatre to międzynarodowy projekt dla absolwentów szkół artystycznych – wylicza Jarosław Fret.
Z kolei w ramach Akademii Teatru Alternatywnego, czyli projektu Instytutu Grotowskiego, zorganizowany zostanie minifestiwal teatru alternatywnego. – Zaprosiliśmy pedagogów, by poprowadzili wykłady z historii teatru i pomogli znaleźć swoje miejsce w teatrze szukającym artystom – mówi Jarosław Fret. Razem z Państwową Wyższą Szkołą Teatralną, Instytut Grotowskiego będzie realizować program dla absolwentów szkoły teatralnej.
Warto wspomnieć, że zatrudnienie w teatrach po skończeniu szkoły znajduje tylko kilkoro z jednego rocznika. Reszta młodych aktorów szuka pracy w innych zawodach, robią wszystko, byle się utrzymać. – Chcemy zatrzymać absolwentów w tym zawodzie, mieście, w środowisku aktorskim – twierdzi Jarosław Fret. – To dla nich jest Program Podyplomowej Samoformacji Aktorskiej. – Być może dzięki niemu młodzi aktorzy znajdą swoje miejsce w tzw. samozatrudnieniu, tworząc teatr np. dla pacjentów hospicjum, osadzonych w więzieniu, albo teatralną formę, której jeszcze nawet nie znamy – dodaje. Być może młodzi aktorzy poszukają tzw. tutorów, czyli opiekunów ich dalszej, aktorskiej drogi.
– Część studentów jest obdarzona ogromnym potencjałem twórczym – uważa prof. Elżbieta Czaplińska-Mrozek. – A ich marzenia rozbijają się o rzeczywistość. Szkoda byłoby, gdyby się zmarnowali – dodaje. I tak powstaną grupy składające się z absolwentów nie jednego, ale różnych roczników, a nawet wydziałów. Swoje wsparcie, jako opiekuna, deklaruje dr Krzysztof Boczkowski. – Tuż po studiach, w 2002 roku, razem z kolegami pojechaliśmy do Pucisk w Podlaskie. Chcieliśmy tam tworzyć prawdziwy teatr – wspomina Krzysztof Boczkowski. – Oczywiście nie mieliśmy pieniędzy, ale chcieliśmy się rozwijać. Być może dzięki wsparciu projektu młodzi absolwenci będą mogli to robić łatwiej – dodaje.
Dr Aneta Głuch-Klucznik uważa, że projekt jest skierowany przede wszystkim do tych absolwentów, którzy nie chcą „iść na rynek”, czyli zrezygnować z twórczej pracy, by grać np. w serialach.
– Czy nie należałoby zmienić kształcenia artystycznego w Europie? – zastanawia się Fret. Bo ESK to nie tylko fiesta, ale długofalowe projekty, sprawiające, że kultura się rozwija i trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?