Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euromaster jednak bez awansu

Marcin Kaźmierczak
Głogowianie po raz kolejny nie przegrali z Clearexem, ale i tak nie awansowali do Final Four. Jedną z bramek dla Euromastera zdobył w 15. minucie doświadczony Daniel Lebiedziński
Głogowianie po raz kolejny nie przegrali z Clearexem, ale i tak nie awansowali do Final Four. Jedną z bramek dla Euromastera zdobył w 15. minucie doświadczony Daniel Lebiedziński Marcin Kaźmierczak
Głogowianie znowu nie przegrali z Clearexem. Remis nie dał jednak awansu do Final Four

Pomarańczowo - czarni w środowy wieczór, 9 marca, po raz kolejny nie dali się pokonać chorzowskiemu Clearexowi. Przy Wita Stwosza padł remis 3:3. Nic on jednak nie dał głogowianom, bowiem do turnieju finałowego Pucharu Polski dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe awansowali chorzowianie.

- To kolejny remis z Clearexem, który tak naprawdę nic nam nie daje. To nasza porażka, bo bardzo chcieliśmy zagrać w Final Four - ocenia rozgoryczony trener Euromastera Tomasz Trznadel.

Jego podopiecznym z pewnością nie można odmówić waleczności, bowiem dwukrotnie przegrywali i za sprawą trafień Daniela Lebiedzińskiego i Dariusza Pieczyńskiego doprowadzali do remisów. W 32. minucie po celnym uderzeniu Kamila Kaczmara głogowianie wyszli nawet na prowadzenie. Niestety, trzy minuty później fenomenalnym strzałem z ostrego kąta w okienko bramki Michała Długosza popisał się Robert Gładczak i Clearex doprowadził do remisu dającego mu awans. - Zostawiliśmy kawał serducha i zdrowia na boisku. Z przekroju całego meczu mieliśmy przewagę i więcej sytuacji. Długo pracowaliśmy, by wyjść na prowadzenie i tym bardziej szkoda, że wypuściliśmy je z rąk - mówi T. Trznadel.

Głogowianie w ostatnich pięciu minutach mieli dwie piłki meczowe, ale Grzegorz Nowak dwukrotnie nie trafił z najbliższej odległości. - Tym razem gra z wycofanym bramkarzem, która tyle razy nas ratowała, była naszą zmorą. Nie można nie trafić piłki meczowej będąc pół metra od bramki - twierdzi trener Euromastera.

Wcześniej, w sobotę, 5 marca podopieczni Tomasza Trznadla mierzyli się w ligowym pojedynku z liderem Futsal Ekstraklasy Gattą Zduńska Wola. Głogowianie po raz kolejny nie potrafili strzelić tam bramki i zasłużenie przegrali 0:6. - Ta porażka to najmniejszy wymiar kary, jaki mógł nas spotkać. Gatta zagrała doskonale i moim zdaniem jest to główny kandydat do mistrzostwa. Jedynie wąska kadra i kontuzje mogą im w tym przeszkodzić - ocenia T. Trznadel.

Szkoleniowiec Euromastera ma pretensje do swoich zawodników o podejście do pojedynku z Gattą. - Mentalnie nie podeszliśmy do tego spotkania tak jak powinniśmy. W meczu ligowym nie można grać jak w sparingu. Można było przegrać, ale chociaż pozostawić po sobie dobre wrażenie - wyjaśnia trener.

Osiągnięcie dobrego wyniku w Zduńskiej Woli uniemożliwiło przymusowe rotowanie składem. - Do trzeciej bramki jakoś się trzymaliśmy. Wtedy zdecydowałem się wycofać bramkarza, a przy okazji wpuściłem zmienników. Mieliśmy pięciu zawodników zagrożonych wykluczeniem w następnym meczu ligowym, a na stratę choćby jednego nie mogliśmy sobie pozwolić, więc pod koniec spotkania posadziłem ich na ławce - zdradza T. Trznadel.

Najbliższe spotkanie ligowe będzie chyba najważniejszym meczem głogowian w tym sezonie. Euromasterowcy ponownie zmierzy się z ósmym Clearexem Chorzów, który wyprzedza ich jedynie lepszym bilansem bramkowym. Zwycięstwo pozwoli wydatnie zbliżyć się do utrzymania w Futsal Ekstraklasie. - Tak jak już to podkreślałem wcześniej, jeśli wygramy zrobimy duży krok w kierunku utrzymania. Jeśli przegramy, to patrząc na wyniki Katowic, Pniew i Chorzowa w ostatnich kolejkach i na nasz terminarz, zrobi się bardzo gorąco. Poza tym musimy zagrać dużo lepiej w obronie, bo w środę kolejne dwie bramki dostaliśmy ze stałych fragmentów gry i to jest naszą bolączką w tej rundzie. Od pierwszych sekund musimy być nie w stu, a wręcz w dwustu procentach skoncentrowani. - zaznacza T. Trznadel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska