Co poszło nie tak, że polska drużyna zakończyła swój udział w turnieju już na pierwszej fazie grupowej? - Trudno wytłumaczyć, co się stało. Na dogłębne znalezienie odpowiedzi na to pytanie jest jeszcze za wcześnie. Biorąc pod uwagę wyniki meczów kontrolnych i to, że projekty rozwiązań taktycznych zaproponowanych przed trenera Bauermanna przynosiły skutki, mieliśmy duże oczekiwania. W Słowenii miała zostać postawiona kropka nad i - opowiada prezes, który na pracę Niemca patrzy przez szerszy pryzmat. - Potrzebujemy stabilizacji. Nikt trenerowi reprezentacji Belgii Eddy’emu Casteelsowi nie wypomina, że jeszcze w poprzednim roku przegrywał ze Szwajcarią, co było dużą sztuką. Trenerzy pracują w reprezentacjach kilka lat i opracowują pewien system szkolenia. Gdy zatrudnialiśmy Bauermann, rozmawialiśmy o różnych formach współpracy. Trener pomagał przecież w przygotowaniach reprezentacji do lat 20 do mistrzostw Europy dywizji B, nadzorował przez to przygotowania dwóch zawodników, którzy brali udział w turnieju w Słowenii. Jest wiele aktywów, z których możemy skorzystać. - tłumaczy.
Nie bez znaczenia w kontekście przedłużenia umowy z Bauermannem jest znakomita atmosfera, jaka panuje w reprezentacji. Mówiąc mniej oględnie, chodzi obawę, że najlepsi zawodnicy - Marcin Gortat i Maciej Lampe - nie będą już chcieli grać w reprezentacji. Tak było choćby dwa lata temu na EuroBaskecie na Litwie, gdy selekcjonerem był Ales Pipan. Bachański: - Proszę spytać zawodników, co sądzą o współpracy z trenerem Bauermannem. Otóż wypowiadają się w samych superlatywach i chcą do niego przyjeżdżać.
Potwierdzamy. Łukasz Koszarek stwierdził nawet, że chciałby zakończyć reprezentacyjną karierę, ale dla Bauermanna jest w stanie zmienić swoją decyzję. Tylko dlaczego zaliczyliśmy taki blamaż w Słowenii?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?