Ignerski zdobył w meczu 17 punktów, trzykrotnie trafił za trzy. Był liderem zespołu wtedy, kiedy drużyna tego najbardziej potrzebowała. To on zapoczątkował znakomity fragment gry biało-czerwonych w ostatniej kwarcie. Polacy odjechali wówczas na osiem punktów od rywali i wydawało się, że nic im nie zabierze zwycięstwa. Tymczasem Czesi wrócili do gry, a rzut Lubosa Bartona na cztery sekundy przed końcem zapewnił im wygraną. Ignerski był po meczu zdruzgotany.
- To trudny moment na to, żeby cokolwiek komentować - zaczął swoją wypowiedź Ignerski. - Przegraliśmy bardzo ważny. Graliśmy lepiej niż z Gruzją, ale to nie wystarczyło. Popełniliśmy kilka dziecinnych błędów, które nie powinny się zdarzyć. Taka jest koszykówka - kontynuował.
Skrzydłowy reprezentacji Polski zwrócił również uwagę na błędy, jakie polski zespół popełnił w decydujących fragmentach spotkania. - Pozwoliliśmy rywalom zdobyć łatwe punkty i przez to oni znów poczuli się pewniej na boisku. Musieliśmy ich zatrzymać, grać bardziej fizycznie. Trzeba oddać Bartonowi, że jego rzut na zwycięstwo był świetny, ale myślę, że to szczęście zdecydowało o tym, że wygrali Czesi. Pozostaje nam tylko obudzić się jutro i zastanowić się, co zrobić, by wygrać kolejny mecz - zakończył Ignerski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
