Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epidemia Odry w Polsce? Minister zdrowia: "To ostrzeżenie. Trzeba zacząć myśleć odpowiedzialnie i szczepić dzieci"

red
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne Piotr Warczak
Odra powraca. Z powodu braku szczepień do 4 listopada stwierdzono 17 przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na odrę na Mazowszu. - Pojawili się fałszywi prorocy, fałszywe przesłanki, absurdalne posty i tweety związane z budowaniem wyłącznie teorii spiskowych - mówi Główny Inspektor Sanitarny, Jarosław Pinkas, która zwraca uwagę na ostatni niebezpieczny trend odmowy szczepień.

– Myślę, że dostaliśmy wyraźne ostrzeżenie od losu, które pokazuje nam, żeby naprawdę zacząć myśleć odpowiedzialne, zacząć myśleć o swoich dzieciach, o innych również i szczepić się zgodnie z kalendarzem szczepień, wtedy będziemy bezpieczni. Na szczęście Polacy są w tej chwili bezpieczni – powiedział minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski w trakcie niedzielnej konferencji na temat sytuacji związanej z przypadkami odry w Polsce.

– Wygląda więc na to, że sytuacja wydaje się być opanowana. Gdyby populacja niezaszczepiona była większa, mielibyśmy z całą pewnością już kilkaset przypadków zachorowań. Odra, która jest u nas, to odra która została do nas przywleczona, mamy to precyzyjnie zbadane. Badamy genotyp wirusa, wiemy dokładnie, jaki wirus nas zaatakował w tej chwili. Nie ma odry poszczepiennej. Wszelkie komentarze, że jest inaczej są oparte na nieracjonalnych przesłankach – dodawał Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny.

Minister Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny zaapelowali o dopełnienie obowiązku szczepienia przeciwko odrze, śwince i różyczce wobec dzieci, które dotychczas nie zostały zaszczepione.

Wśród osób, które zachorowały na odrę jest roczne dziecko, które nie może być zaszczepione, a pierwszą szczepionkę podaje się w 13 miesiącu życia.

– Te małe dzieci musimy chronić w ten sposób, że wszyscy szczepimy się zgodnie z kalendarzem szczepień. One jeszcze odporności mieć nie mogą, mają ją jedynie od matki. Nie mają jeszcze na tyle wykształconego układu immunologicznego, by wykształcić w sobie pełną odporność i one są niestety pozbawione ochronnej tarczy – zaznaczył minister Szumowski. Powinniśmy chronić je zatem poprzez wyszczepienie populacji powyżej 95 proc. To jest nasz obowiązek, jako dorosłych.

Zachorowania o charakterze i rozmiarach ognisk epidemicznych mogą wystąpić głównie wśród nieszczepionych społeczności lokalnych lub w środowisku szkolnym, jeśli stopień uodpornienia dzieci i dorosłych jest niewystarczający dla uzyskania tzw. odporności zbiorowiskowej, która powstaje gdy liczba osób uodpornionych osiąga co najmniej 95 proc. Indywidualne ryzyko zachorowania na odrę występuje u każdej osoby, która nie była szczepiona przeciw tej chorobie (lub jej wcześniej nie przechorowała). Stosowanie szczepień ochronnych ma zasadnicze znaczenie w zapobieganiu zachorowaniom na odrę. Ze względu na wysoką zaraźliwość choroby oraz jej przenoszenie się wirusa drogą powietrzną szczepienie nie może być zastąpione jakimikolwiek innymi środkami ochrony.

Główny Inspektora Sanitarny zapewnia, iż stosowana w Polsce szczepionka przeciwko odrze jest skuteczna i bezpieczna. Lekarzy niepokoi fakt wzrostu liczby antyszczepionkowców, którzy powołują się na nieprawdziwe badania i są podatni na przyjmowanie fałszywych informacji.

Zgodnie z danymi z państw, w których odsetek osób niezaszczepionych jest znacznie niższy niż w Polsce, wynika, że obserwuje się tam znacznie większą liczbę przypadków odry. Większość osób, które zachorowały w ostatnim czasie na odrę nie było zaszczepione przeciw odrze.

– Pojawili się fałszywi prorocy, fałszywe przesłanki, absurdalne posty i tweety związane z budowaniem wyłącznie teorii spiskowych. Nie ma racjonalnego dowodu, że szczepienie może szkodzić, wręcz przeciwnie. Mamy obowiązek obywatelski wobec całego społeczeństwa: szczepić się, żeby zbudować odporność populacyjną, byśmy nie zagrażali dzieciom, które jeszcze nie mogą być szczepione, z deficytem odpornościowym, takim, które czekają na przeszczepy – podkreślał Pinkas.

– Wszystkie dane, które są w sieci dotyczące powikłań i powiązań z takimi chorobami jak autyzm nie zostały potwierdzone medycznie, to nie są dane prawdziwe. Nie ma żadnych dowodów, że szczepienia są skorelowane ze wzrostem zachorowalności choćby na autyzm – podkreślił profesor Szumowski.

Nie wolno lekceważyć odry

Odra jest wysoce zaraźliwą chorobą wirusową. Łatwo przenosi się z osoby chorej na osoby nieuodpornione. Człowiek jest jedynym rezerwuarem wirusa. Wirus ten przenosi się drogą kropelkową (kaszel, kichanie osoby chorej na osoby zdrowe) oraz przez bezpośrednią styczność z wydzieliną z nosa, gardła lub moczem osoby chorej. Od momentu zakażenia wirusem odry do wystąpienia pierwszych objawów choroby może upłynąć 10-12 dni. Osoba zakażona jest zaraźliwa dla innych na około 4 dni przed wystąpieniem wysypki i innych objawów wskazujących na zakażenie.

Krajowy konsultant w dziedzinie epidemiologii dr n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz przypomniała, że odra to jedna z najbardziej zaraźliwych chorób w populacji. – Chora osoba może zakazić od 12 do 19 osób z najbliższego otoczenia. W sytuacji, gdy posiadamy dobrą broń, jaką jest szczepienie, należy z niej korzystać i zapobiegać zachorowaniom i powikłaniom, które niestety nie tak rzadko się zdarzają – powiedziała.

Odra jest szczególnie groźna z powodu występowania powikłań po zachorowaniu. Przyczyną zgonów są zwykle powikłania po odrze, które występują najczęściej u małych dzieci oraz u dorosłych w wieku powyżej 20 roku życia.

Należy podkreślić bardzo wysoką efektywność szczepień przeciw odrze. Po podaniu pierwszej dawki szczepionki odporność uzyskuje ok. 95–98 proc. osób zaszczepionych. Natomiast podanie drugiej dawki szczepionki pozwala osiągnąć odporność u niemalże 100 proc. osób zaszczepionych. Pamiętajmy, szczepienie jest jedyną skuteczną metodą pozwalającą na unikniecie zakażenia.

Główny Inspektor Sanitarny zapewnił, że nie ma spisku firm farmaceutycznych, nie ma spisku pod tytułem: „musimy zużyć szczepionki, ponieważ kończy się ich okres przydatności do użytku. Wszystko jest robione na bieżąco i precyzyjnie sprawdzane”.

Szczepienie przyjęte w wieku od pół roku do dwunastego miesiąca nie daje ochrony długoterminowej u większości dzieci.

– Dlatego 13. miesiąc (gdy szczepi się dziecko – red.) to wynik kompromisu między dwoma zjawiskami: wiekiem, gdy szczepienie będzie bardziej skuteczne, a koniecznością uniknięcia ryzyka SSPE (powikłania związanego z przechorowaniem odry do końca drugiego roku życia). -mówił profesor Włodzimierz Gut, wirusolog, Doradca Głównego Inspektora Sanitarnego.

Od 1 stycznia do 15 października 2018 zarejestrowano w Polsce 128 przypadków zachorowań na odrę. W analogicznym okresie roku 2017 zgłoszono ich 58. Zachorowania na odrę w Polsce są związane przede wszystkim z przywlekaniem choroby z zagranicy lub zakażeniem osób, które nie są zaszczepione przeciwko odrze przez osoby nie będące narodowości polskiej.

W 2017 roku w Europejskim Regionie WHO zanotowano ponad 24 tysiące zachorowań. W 2016 roku było ich niewiele ponad 5 tysięcy. W okresie od stycznia do września 2018 roku w Europejskim regionie WHO odnotowano ponad 52 tys. przypadków odry. Do dnia 5 października 2018 r. na terenie UE najwięcej przypadków zachorowań na odrę zarejestrowano w Rumunii (5 100 przypadków), Francji (2 702), Grecji (2 290), Włoszech (2 248). W krajach spoza UE najwięcej zachorowań odnotowuje: Ukraina – w 2018 r. odnotowano ponad 32 tys. zachorowań, Rosja (1 953), Serbia ( 5 741) – przypomniała Izabela Kucharska- Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska