Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Basket Liga: Śląsk Wrocław chce w końcu wejść na ścieżkę zwycięstw (ZAPOWIEDŹ)

AIP, DF
WKS Śląsk Wrocław
WKS Śląsk Wrocław liczy na przełamanie złej passy i pierwsze zwycięstwo w sezonie. W poniedziałek o godz. 19 mecz z Eneą Astorią Bydgoszcz w hali Orbita.

Z pewnością nikt nie wyobrażał sobie takiej inauguracji rozgrywek Energa Basket Ligi w wykonaniu Śląska. Trzy porażki w pierwszych trzech meczach to niewątpliwie spore rozczarowanie oraz olbrzymi ból głowy trenera Petara Mijovicia przed kolejnymi spotkaniami.

- Wiem, że wszyscy są źli i nerwowi z powodu złego startu sezonu. To wciąż jednak początek rozgrywek i grupa ludzi pracująca ze sobą od niedawna, być może potrzebujemy nieco więcej czasu, by w końcu wszystko „zaskoczyło”. Pracujemy naprawdę ciężko i dajemy z siebie wszystko na treningach. Musimy w końcu przenieść to na parkiet, co jest naszym największym problemem. Mamy dobrych zawodników, doświadczonego trenera i jestem pewien, że już w poniedziałek pokażemy więcej jakości - mówi Strahinja Jovanović, rozgrywający WKS-u.

Najbliższy rywal wrocławian rozgrywki rozpoczął od wyjazdowego starcia z Asseco Arką Gdynia. Astoria dzięki dobrej i równej grze pewnie pokonała gospodarzy 97:74. Parę dni później bydgoszczanie wybrali się do Ostrowa Wielkopolskiego, by stawić czoła aktualnym mistrzom Polski. Tak jak Śląsk, nie byli oni jednak w stanie pokonać Stali w swoim drugim meczu ligowym i ostatecznie przegrali 73:83. Spotkanie to jednak trzymało w napięciu i goście również mieli swoją szansę na wygraną. Jeszcze sześć minut przed końcem ostrowianie prowadzili zaledwie czterema punktami.

- Astoria jest bardzo mocna, podobnie jak przed rokiem. Mają dobrych zawodników, trenera i system, który poprawnie funkcjonuje. Są bardzo agresywni i dużo rzucają, często grają w tranzycji. My musimy się do tego dostosować, ale przede wszystkim skupić się na sobie i poprawić wiele rzeczy w naszej grze - ocenia rywala Jovanović.

Podopieczni Petara Mijovicia zmierzą się więc z przeciwnikiem, który na starcie sezonu dobrze czuje się na wyjazdach i który do Wrocławia zapewne również przyjedzie mocno zmotywowany. Co ciekawe o sile Astorii nie świadczą w głównej mierze zawodnicy zagraniczni, ponieważ wśród najlepiej prezentujących się koszykarzy drużyny są m.in. Jakub Nizioł oraz Mateusz Zębski. Podczas pierwszego meczu wspierał ich Amerykanin Paul Jorgensen, z kolei w drugim świetnie spisał się Litwin Dominykas Domarkas.

Po słabym początku sezonu presja na ekipie Śląska wciąż rośnie, a oczekiwania z drugiej strony wcale nie maleją. Po dwóch trudnych wyjazdach do Zielonej Góry (71:81) oraz Ostrowa Wielkopolskiego (74:83) wrocławianie musieli też uznać wyższość rywali na własnym parkiecie. W środę „Wojskowi” po wyrównanym starciu, w którym momentami prowadzili już 12 punktami, ostatecznie minimalnie przegrali z Twardymi Piernikami Toruń 68:70.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska