Energa Basket Liga: Śląsk popsuł HydroTruckowi inaugurację nowej hali

Na początku rywalizacji żaden z zespołów nie imponował skutecznością. Wystarczy wspomnieć, że po pięciu minutach HydroTruck miał na koncie zaledwie dwa punkty. Z biegiem czasu radomianie i zawodnicy Śląska zaczęli coraz celniej rzucać do kosza. Ozdobą pierwszej kwarty był efektowny wsad z powietrza Aleksandra Dziewy po podaniu Łukasza Kolendy.

Gospodarze w defensywie wychodzili daleko od swojego kosza, często podwajając krycie gracza Śląska przy piłce. Przekładało się to na błędy „Trójkolorowych” – m.in. kroków i 24 sekund. Travis Trice szukał szczęścia po rzutach z dystansu, ale w pierwszej połowie żadna z jego trzech prób za trzy punkty nie trafiła do celu. Wrocławianie na przerwę schodzili przy minimalnym prowadzeniu – 36:35.
Po zmianie stron WKS cierpiał, a wyraźnie poirytowany Andrej Urlep szalał przy linii bocznej. Do czwartej kwarty HydroTruck i Śląsk podeszły przy remisie 48:48.

Ostatnie słowo należało jednak do dolnośląskiej ekipy. W końcówce dwie „trójki”, znajdując się pod presją przeciwników, rzucił Jakub Karolak, a stempel na triumfie Śląska postawił efektowny alley-oop wykończony przez Cyrila Langevine’a. Podopieczni Andreja Urlepa tym samym wygrali szósty mecz z rzędu w Energa Basket Lidze i popsuli HydroTruckowi inauguracyjny występ w nowej hali Radomskiego Centrum Sportu. Niedzielne spotkanie śledziło na żywo ponad pięć tysięcy kibiców.

14. kolejka Energa Basket Ligi
HydroTruck Radom – WKS Śląsk Wrocław 64:67 (12:15, 23:21, 13:12, 16:19)
HydroTruck: Moore 18, Ostojić 18, Ireland 13, Hill 7, Lewandowski 6, Zalewski 2, Żmudzki 0, Wall 0.
Śląsk: Karolak 13, Langevine 12, Kanter 11, Ramljak 11, Trice 9, Dziewa 8, Justice 3, Kolenda 0, Gabiński 0, Meiers 0.