O ile pierwszy ćwierćfinałowy mecz pomiędzy Śląskiem a Treflem był dość wyrównany (76:71 dla wrocławian), o tyle w drugim dolnośląski zespół wyraźnie zdominował rywala. Elijah Stewart rzucił aż 35 punktów i to głównie dzięki niemu WKS wygrał 91:72.
Takie rozstrzygnięcia oznaczały, że w Lany Poniedziałek Śląsk stanie przed szansą wywalczenia awansu do półfinału Energa Basket Ligi. Warunek? Zwycięstwo w Ergo Arenie.
Po pierwszej kwarcie wrocławska drużyna prowadziła 19:15. Podopieczni Olivera Vidina zdecydowanie skuteczniej rzucali z trudnych pozycji. Wystarczy wspomnieć, że goście mieli na tym etapie spotkania 50 proc. skuteczności rzutów z gry (przy 27 proc. Trefla).
W drugiej odsłonie starcia Śląsk w ciągu niespełna dwóch minut zapisał na swoim koncie trzy „trójki”, a na przerwę udał się z prowadzeniem 45:39.
W ciągu dwóch minut sopocianie zdołali doprowadzić do wyrównania. Co gorsza, WKS szybko wykorzystał limit fauli, dlatego jego rywale co chwilę stawali na linii rzutów osobistych. Przed ostatnią kwartą Śląsk tracił do Trefla trzy punkty.
Wraz z końcową syreną rzut, który dałby wygraną, oddał Strahinja Jovanović, lecz piłka wypadła poza obręcz.
Dogrywka miała nad wyraz wyrównany przebieg. O zwycięstwie Trefla zadecydował wsad Dominika Olejniczaka.
Ćwierćfinały Energa Basket Ligi
Trefl Sopot - WKS Śląsk Wrocław 92:90 (15:19, 24:26, 21:12, 21:24, dogrywka 11:9)
Poprzednie mecze: 71:76 i 72:91. Czwarty mecz: środa, godz. 17.35.
Trefl: Olejniczak 18, Ł. Kolenda 16, Radičević 11, Omot 11, Gruszecki 11, Paliukėnas 10, M. Kolenda 8, Leończyk 4, Moten 3.
Śląsk: Stewart 22, Jovanović 20, Dziewa 16, Gibson 11, Szlachetka 10, McCauley 6, Gabiński 3, Ramljak 2, Tomczak 0.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?