Zacznijmy od wytwórni najmłodszej. V Records rozpoczęła swoją działalność mocnym akcentem. Podczas wakacji ceniony pianista jazzowy Kuba Stankiewicz wydał płytę "Kilar" ze swoimi wersjami kompozycji Wojciecha Kilara. Krążek zebrał świetne recenzje, podobnie jak także wydana w tej wytwórni płyta gitarzysty Marka Napiórkowskiego pt. "Up!".
Wytwórnia na razie nie ma oficjalnej siedziby. Docelowo będzie mieścić się w powstającym przy ul. Oławskiej biurowcu Save The World. Powstanie tam także klub jazzowy Vertigo Jazz Club & Restaurant. Wytwórnia będzie dopełnieniem programu klubu, który powinien pojawić się na koncertowej mapie miasta w ciągu kilku miesięcy.
Pomysłodawcą i mecenasem klubu oraz wytwórni jest Grzegorz Granowski, prezes firmy Save The World Real Estates. A dyrektorem artystycznym wytwórni został Adam Domagała, który przez wiele lat był dziennikarzem muzycznym. Na razie pracuje tam, gdzie może podłączyć komputer, faks i telefon. - To jest spełnienie moich marzeń z dzieciństwa - uśmiecha się Domagała. I dodaje: - Na razie każdy z artystów podpisał kontrakt na jedną płytę.
Albumy muzyków związanych z V Records są dostępne wszędzie dzięki dystrybucji dużej wytwórni Universal Music Poland. Fani jazzu mogą też kupić nagrania audiofilskie muzyków, a w sklepie internetowym iTunes ich kompozycje są dostępne na całym świecie. V Re-cords specjalizuje się w jazzie. Czy będzie kiedyś mieć taką renomę, jak choćby niemiecka firma ECM? Trzymamy kciuki.
Fani jazzu z całego świata mogą kupić w internecie płyty naszych artystów z firmy V Records
W kamienicy przy ul. Opolskiej mieści się siedziba kilku wytwórni płytowych, które w 1999 roku założyła grupa przyjaciół. Za mało dziś aktywną, ale swego czasu bardzo ważną dla rozwoju polskiej sceny hip-hopowej wytwórnią Blend Records stali Marek Gluziński i Marcin Cichy. Płyty dla Blendu nagrywali między innymi Grammatik i K.A.S.T.A. Często podkłady muzyczne rodziły się w studiu nagraniowym producenta Magiery na Partynicach, które mieściło się w domu jego rodziców. Od tamtej pory sporo się zmieniło. Cichy zajął się profesjonalnie tworzeniem muzyki jako połowa duetu Skalpel, a Gluziński dalej zajmuje się wydawaniem płyt.
W tym samym miejscu ma siedzibę wytwórnia Lou Rocked Boys, która w tym roku obchodzi piętnaste urodziny. - Przeszliśmy ewolucję od małej wytwórni wydającej punka do całkiem dobrze funkcjonującej firmy, która z założenia promuje i dystrybuuje muzykę niezależną - mówi jej szef Sławek "Melon" Świdurski.
Przez lata wytwórnia wydawała m.in. muzykę Maleo Reggae Rockers czy Defektu Muzgó. Rok ubiegły przyniósł największe komercyjne sukcesy w historii wytwórni - platynowe plyty Kamila Bednarka i zespołu Enej.
Lou Rocked Boys nie obawia się o dystrybucję płyt swoich artystów w EMPiK-ach - pomaga im w tym połączona z wytwórnią firma Rockers Publishing.
Wytwórnia Luna Music od początku stawiała na artystów związanych z Wrocławiem. Dziś kontrakt z Luną mają Leszek Cichoński, Katarzyna Mirowska czy zespół Sinusoidal. Nieprzypadkowe są też związki istniejącej od 1996 roku firmy z piosenką aktorską. Tu wydają swoje albumy m.in. aktorki Krystyna Tkacz i Jadwiga Kuta oraz aktor Bartosz Porczyk. - Luna powstała na bazie Teatru K2, w którym pierwsze kroki stawiali reżyser Wojciech Kościelniak i aktorka Jolanta Fraszyńska. Ja pomagałem przy organizacji teatru. Postanowiliśmy z Jackiem Muziołem założyć wytwórnię płytową i tak to się zaczęło - opowiada Grzegorz Gołębiowski, generalny menedżer Luna Music.
Wytwórnia wydała m.in. album Justyny Steczkowskiej "Alkimja" i piosenki Toma Waitsa w wykonaniu Kazika Staszewskiego. Repertuar z obu płyt miał wcześniej premierę na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Siedziba Luny znajduje się przy ul. Partynickiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?