Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Endokrynolodzy na Dobrzyńskiej jednak przyjmą pacjentów

Piotr Bera
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Andrzej Zgiet
Nie dojdzie do zapowiadanego zamknięcia endokrynologii w przychodni "Dobrzyńska". Placówka porozumiała się z Narodowym Funduszem Zdrowia i od piątku ruszą rejestracje lipcowe dla pacjentów.

Sytuacja dotycząca poradni endokrynologicznych we Wrocławiu jest dramatyczna. Jeszcze na początku czerwca cztery z siedmiu placówek były pewne, że od lipca przestaną przyjmować pacjentów. Powód? NFZ zbyt nisko wycenia porady specjalistów. Z tego powodu endokrynologów brakuje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej, gdzie poradnia będzie działać do 30 czerwca, oraz w przychodniach „Remedis” przy ul. Mińskiej i „Ziemo-Vita” przy ul. Ziemowita.

Na szczęście nie spełnią się przewidywania dotyczące zamknięcia rejestracji w największej przychodni endokrynologicznej "Dobrzyńska". W ubiegłym tygodniu dyrekcja centrum medycznego rozmawiała z dolnośląskim NFZ i ustalono, że nie będzie przerwy w przyjmowaniu pacjentów. Dodatkowo dyrektor Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ powoła zespół, który opracuje i przedstawi propozycje zwiększenia dostępności do świadczeń w poradni endokrynologicznej dla dorosłych i dzieci w województwie dolnośląskim. Zostanie również powołany zespół mający znaleźć wyjście z tej sytuacji.

- Problemy nie zostały rozwiązane, ale ważne, że NFZ usiadł z nami do stołu. Obiecano nam, że do lipca 2017 roku wzrosną stawki. Obecnie wizyta u lekarza bez przeprowadzenia specjalistycznych badań kosztuje 32,50 zł brutto. Liczymy, że będzie 39 zł. W komercyjnych placówkach taka wizyta kosztuje od 120 do 200 zł. Jak widać nie jest to dużo - kobiety u fryzjera płacą 50 zł - mówi Maciej Sokołowski, dyrektor przychodni przy ul. Dobrzyńskiej.

Dlatego zapewnienie NFZ o zwiększeniu kwoty na pacjenta nie rozwiązuje problemu. Obecnie na Dobrzyńskiej jest 10 endokrynologów, ale opieszałość funduszu nie wszystkim się podoba.

- Jedna pani lekarz podjęła decyzję o ograniczeniu dni przyjęć. Mam nadzieję, że nie będę musiał zamykać przychodni z powodu braku lekarzy. Ta placówka działa bez przerwy od 1950 r. Jednak Każdego roku dokładamy od 200 do 250 tys. złotych. Ale ta kwota jest coraz niższa bo realizujemy coraz mniej świadczeń - dodaje Sokołowski.

"Dobrzyńska" liczy, że pacjenci, którzy nie dostaną się do nich zostaną przyjęci w poradni jaka powstanie w szpitalu wojskowym przy ul. Weigla.

- 1 lipca uruchamiamy poradnię endokrynologiczną. Jesteśmy w trakcie ustalania liczby lekarzy, którzy będą przyjmować trzy razy w tygodniu - przyznaje Marzena Kasperska, rzecznik prasowy szpitala.

Rejestracja na lipiec w przychodni "Dobrzyńska" rozpocznie się w piątek o godzinie 7 rano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska