Emocje wokół rozbiórki dworca kolejowego w Rydułtowach. To zabytkowy budynek. Urzędnicy tłumaczą, dlaczego nie da się go zachować ZDJĘCIA

Inwestycja ta wywołuje kontrowersje. Część mieszkańców Rydułtów sprzeciwia się wyburzania starego dworca kolejowego przy ulicy Ofiar Terroru, który powstał w 1855... roku, jako jedna ze stacji na trasie z Katowic do Raciborza. Obecny budynek pochodzi z pierwszych lat XX wieku. Internet aż huczy od negatywnych wypowiedzi dotyczących rozbiórki zabytku.

„Szkoda, to mógłby być pięknie odrestaurowany budynek. Rozumiem - ekonomia, ale żal...” - stwierdza Sylwia. „Szkoda... Mógł wyglądać jak ten w Wodzisławiu, dużo wspomnień” – Joanna. „Starsi budowali młodzi burzą masakra” – Stefania. „Gdzie indziej remontują dworce, a u nas demontują, szkoda usuwania naszej przeszłości” – Alfreda.

Są też głosy przeciwne: „Nareszcie, bo strach patrzeć na to coś, co było kiedyś dworcem PKP” – Brygida.

- Mam ambiwalentny pogląd w tej sprawie. Właściwe jest mi to bez różnicy. Lepiej, żeby powstało coś nowego niż straszyła taka rudera. Tym bardziej, że w tym budynku czasem „urzędują” różne lumpy – mówi pan Radosław z Rydułtów.

Emocje stara się studzić Krzysztof Kisiel, sekretarz Urzędu Miasta w Rydułtowach. Argumentuje, że w 2017 roku miasto zamówiło ekspertyzę, z której wynika, że gmach jest w katastrofalnym stanie technicznym. Jego odbudowa w obecnym kształcie nie byłaby racjonalna ekonomicznie. Przede wszystkim jednak torowisko jest tak blisko budynku, że nie dałoby się zapewnić podróżnym bezpieczeństwa. Przepisy są tu nieugięte.

Podkreśla, że po wyburzeniu dworca cały teren zostanie ładnie zagospodarowany. To początek inwestycji pod nazwą: „Budowa centrum przesiadkowego przy ul. Ofiar Terroru 91 w Rydułtowach. Roboty budowlane I etap – rozbiórka dworca”. Jej koszt wyniesie 971 700 zł, a prace powierzono firmie Hydratec, która musi uporać się z wyburzeniem gmachu i uporządkowaniem terenu do końca października tego roku.

- Ostatecznym efektem zmiana charakteru tego miejsca z tradycyjnego dworca kolejowego na nowoczesne centrum przesiadkowe. Obiekt zostanie skomunikowany przez teren pokopalniany z ulicą Mickiewicza. A ta wreszcie przestanie być „ślepą drogą” – mówi sekretarz.

Rejon dworca uzyska nowe funkcjonalności. Pojawi się tu wiata na rowery, punkt ładowania rowerów elektrycznych. Zostanie zbudowany plac zabaw dla dzieci. Przede wszystkim jednak ma powstać budynek z poczekalnią dla pasażerów.

- Temat komplikuje to, że musimy skoordynować kilka równoległych projektów. Ważnym elementem jest budowa drogi na terenie przejętym od Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Kolejnym poprowadzenie sieci infrastrukturalnych tak, by wykonawcy nie wchodzili sobie w drogę wylicza Krzysztof Kisiel.

Trwa jeszcze procedura przetargowa, mająca wyłonić firmę, która zagospodaruje otoczenie dworca. Miasto chce sfinansować budowę centrum przesiadkowego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz unijnych funduszy dla województwa śląskiego. Konkursy mają być rozstrzygnięte na przełomie 2023 i 2024 roku.