Chodzi o odcinek alei Hallera od Carrefoura do skrzyżowania z ul. Powstańców Śląskich. W alejce pomiędzy jezdniami nie ma ani jednej ławki. Brakuje też kubłów na śmieci. A tą trasą codziennie spaceruje tysiące wrocławian. W tym wiele osób starszych.
Prosząc o pomoc w załatwieniu ławek, mężczyzna tłumaczył chłopcu, że starsze osoby - wracając choćby z zakupami z Carrefoura - nie mają gdzie odpocząć. Dla nich pokonanie kilkusetmetrowego odcinka bez możliwości złapania oddechu, to spory problem.
Miłosz obiecał, że pomoże. I słowa dotrzymał! Urzędnicy, którzy wysłuchali opowieści o chłopczyku i panu Jerzym, długo się nie zastanawiali. - Na przełomie czerwca i lipca na tym odcinku ustawionych zostanie kilka ławek. Będą też kosze na śmieci - deklaruje Małgorzata Szafran z biura prasowego urzędu miejskiego. - Oprócz Miłosza o tym problemie informowali też okoliczni mieszkańcy, dlatego też nie ma problemu, aby do prośby się przychylić - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?