Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy nie zgadzają się na nową nartostradę w Świeradowie

Rafał Święcki
Kolejka gondolowa kosztowała 120 mln zł, bez drugiej nartostrady to przedsięwzięcie traci sens
Kolejka gondolowa kosztowała 120 mln zł, bez drugiej nartostrady to przedsięwzięcie traci sens Marcin Oliva Soto
Ochrona przyrody uniemożliwia rozwój Świeradowa-Zdroju. Bo nie ma zgody na budowę drugiej nitki nartostrady na Stogu Izerskim.

Świeradów-Zdrój w ciągu kilku najbliższych lat chce podwoić liczbę miejsc noclegowych w mieście. Nowe pensjonaty i hotele mają pomieścić kolejne 6 tysięcy gości. Tylko w ubiegłym roku w kurorcie przybyło 500 miejsc noclegowych.

Magnesem dla turystów mają być nie tylko uzdrowiskowe walory Świeradowa, ale także oferta narciarska, by miasto nie wyludniało się zimą. Według burmistrza Rolanda Marciniaka, to jedyna droga rozwoju, która zapewni pracę jego mieszkańcom i pracownikom z kilku okolicznych gmin.

Ta wizja stoi pod dużym znakiem zapytania. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu odmówiła uzgodnienia planu zagospodarowania przestrzennego. A to uniemożliwia budowę drugiej nartostrady przy kolejce gondolowej, zbudowanej za 120 mln zł na Stogu Izerskim. Być może burmistrz, ze względów przyrodniczych, będzie musiał się też pożegnać z planami rewitalizacji ośrodka narciarskiego na stokach Świeradowca, który w imieniu gminy odkupił od Hiszpanów. Chcieli oni inwestować w tym miejscu kilka lat temu, ale wycofali się z przedsięwzięcia.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wyjaśnia, że teren pod nartostradę na Stogu Izerskim leży w granicach Obszaru Specjalnej Ochrony Ptaków Góry Izerskie, a południowa część tego terenu znajduje się także w granicach obszaru mającego znaczenie dla Wspólnoty Torfowiska Gór Izerskich. - Załączona do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego prognoza oddziaływania na środowisko wykazała, że ustalenia planu mogą znacząco negatywnie oddziaływać na przedmioty ochrony obu obszarów Natura 2000, tj. na cietrzewia oraz na siedlisko górskie bory świerkowe. Uzgodnienie przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w zaproponowanej formie nie było możliwe - tłumaczy Katarzyna Łapińska z RDOŚ.

- Nie wykluczamy możliwości inwestycji. Konieczne jest jednak zmodyfikowanie wariantu trasy zjazdowej i przygotowanie takiego, który nie będzie znacząco negatywnie oddziaływać na przedmioty ochrony obszarów Natura 2000 - dodaje urzędniczka RDOŚ.

To stanowisko zaskoczyło burmistrza Marciniaka oraz Jakuba Sojkę, prezesa spółki Ski&Sun, który jest właścicielem ośrodka na Stogu Izerskim. - Inwestycję przygotowywaliśmy we współpracy z RDOŚ i przyrodnikami. Zmieniliśmy przebieg nartostrady, by ominąć ostoje cietrzewia. Zgodziliśmy się na wszystkie propozycje przyrodników. Ale nie uzyskaliśmy klarownego stanowiska. Co mamy zrobić, by ta trasa powstała? - pyta Sojka.

Nartostrada miała mieć 2,5 kilometra długości i 60 m szerokości. - Zabiegamy o jej budowę ze względu na bezpieczeństwo. Zdolności przewozowe kolejki są takie, że mogłaby ona wypełnić narciarzami cztery podobne trasy. My chcemy tylko jeszcze jednej - mówi Sojka.

Na istniejącej nartostradzie, ze względu na tłok, często dochodzi do zdarzeń narciarskich. W każdym sezonie zimowym odnotowuje się około 130 kolizji i wypadków.

Druga nartostrada była planowana od początku przedsięwzięcia, bo bez niej budowa kosztownej gondoli nie ma ekonomicznego sensu. Gdy narciarze obawiają się tu przyjeżdżać, ośrodek przynosi straty. Spółka, by zwrócić uwagę na te problemy, trzy lata temu na kilka miesięcy zamknęła stację. By zmniejszyć straty, samorząd zwalnia ją z podatków, ale na dłuższą metę ten model nie może funkcjonować.

Prezes Sojka jest rozżalony decyzją przyrodników, bo jego firma co roku wydaje 200 tys. zł na ochronę środowiska. M.in. finansuje monitoring populacji cietrzewia. Stacja narciarska zobowiązywała się do wycinki 200 ha młodych drzew, w ciągu trzech lat, by stworzyć miejsca do bytowania tego gatunku.

Ale władze Świeradowa i narciarska spółka nie zamierzają się poddać. - Procedurę powtórzymy w tym roku. Znowu wystąpimy do RDOŚ o konsultacje - mówi burmistrz Roland Marciniak.

Burmistrz będzie też chciał uzyskać zgodę na budowę nowych wyciągów na Świe-radowcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska