Na początek o sprawach pozytywnych w naszym regionie. Bardzo wiele działań zależy najpierw od pomysłów, sprawdzenia idei i realizacji. Bezpartyjni Samorządowcy mają ostatnio dwa takie pomysły. Patryk Wild trafnie zauważył, że warto pomyśleć i przetestować tzw. niewielkie pojazdy autonomiczne (bez kierowcy). Mamy na Dolnym Śląsku wiele kilometrów do zagospodarowania po zlikwidowanych liniach kolejowych. Część z nich (ok. 400 km) można przywrócić jako szerokopasmową ścieżkę 4,5 m szerokości i po niej mogłyby poruszać się te pojazdy bez kierowcy. Zaletą tych tras będą o wiele niższe koszty niż odbudowa wszystkich zlikwidowanych linii kolejowych. Są pomyślane jako tzw. ostatnia mila, czyli dowiezienie pasażerów do stacji. Po przetestowaniu, w późniejszym czasie trasy te mogłyby być wykorzystane również jako trasy rowerowe. Zaletą tego typu pasm byłaby bezkolizyjność z trasami publicznymi. Zatem warto dopracowywać ten pomysł, bo daje szansę na dalsze sukcesy w walce z wykluczeniem komunikacyjnym. W innych krajach też widzi się w pojazdach autonomicznych ważne uzupełnienie komunikacji.
Inną ważna inicjatywą jest tak zwana Dolnośląska Autostrada Rowerowa, zainicjowana przez stowarzyszenie Rzeczpospolita Samorządna, wspierana mocno przez marszałka Cezarego Przybylskiego i innych Bezpartyjnych Samorządowców z Dariuszem Stasiakiem na czele. Podpisany został odpowiedni list intencyjny przez samorząd naszego województwa, o czym informowała „Gazeta Wrocławska”. Istotą tego pomysłu jest spięcie komunikacyjne nowoczesnymi trasami rowerowymi różnych części regionu. Jest to znakomita okazja do połączenia wysiłków samorządowców z różnych części województwa i pogłębienie integracji społecznej. Inicjatywa ma przynieść nowy impuls dla miejscowych planów związanych z rozwojem ruchu turystycznego i promocji miejscowości. Korzyści dla rozwoju lokalnego i regionalnego widoczne.
Opozycja w postaci Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej (ten twór jeszcze istnieje?) najchętniej krytykuje (nie, bo nie) natomiast nie zauważyłem, aby wniosła swoje własne propozycje bądź rzeczową dyskusję w sprawie istotnych projektów. Minęły już prawie dwa lata od ostatnich wyborów samorządowych i…. co? I nic! Cisza. Jak makiem zasiał. Radni sejmikowi Platformy Obywatelskiej przez ten czas nie potrafili zaproponować mieszkańcom Dolnego Śląska żadnej twórczej i sensownej alternatywy. Ani jednego koncepcyjnego projektu odnośnie do infrastruktury, edukacji czy służby zdrowia, o którym dyskusja miałaby jakiś logiczny sens. Skąd zatem ten przeraźliwy marazm i brak nadziei w szeregach Platformy, która swego czasu potrafiła zrobić dla Polski dużo dobrego? Odpowiedz wydaje się oczywista. Brak pomysłu, polotu i sensu dalszego funkcjonowania w życiu politycznym wynika wielokrotnie z „przyspawania do stołków” i zamknięcia drzwi przed nowym pokoleniem polityków. Ci starszej daty już prochu nie wymyślą, a jedynym ich orężem jest krytyka.
Można oczywiście krytykować, że na Dolnym Śląsku Bezpartyjni weszli w koalicję z PiS, ale właśnie paradoksalnie to ta koalicja wniosła bardzo wiele w ożywienie gospodarcze Dolnego Śląska, czemu trudno zaprzeczyć. Wydaje się, że właśnie nasz region może być przykładem konstruktywnej współpracy (może w Warszawie się zreflektują?) różnych formacji politycznych. Marszałek Przybylski jest człowiekiem koncyliacyjnym i chętnym do współpracy. A ile się już na niego i Bezpartyjnych Samorządowców wylało hejtu. Mniej negacji, więcej dyskusji… bo życie toczy się nadal.
Profesor Edward Czapiewski - polski historyk, profesor nauk humanistycznych, wykładowca akademicki, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?