Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Sól: Kościoły i kaplice znajdziesz w sieci

Redakcja
Paweł Andrzejewski, ma 18 lat, uczeń II kl. Liceum Ogólnokształcącego im. K.K. Baczyńskiego w Nowej Soli o profilu humanistycznym. Projektuje i prowadzi strony internetowe, m.in. domenę Muzeum Miejskiego.
Paweł Andrzejewski, ma 18 lat, uczeń II kl. Liceum Ogólnokształcącego im. K.K. Baczyńskiego w Nowej Soli o profilu humanistycznym. Projektuje i prowadzi strony internetowe, m.in. domenę Muzeum Miejskiego. fot. Krzysztof Koziołek
W internecie znalazła się mapa zabytków sakralnych powiatu nowosolskiego. A to dzięki Pawłowi Andrzejewskiemu, który tworząc ją, został laureatem ogólnopolskiego konkursu.

"Mapa zabytków sakralnych w Polsce" to konkurs organizowany przez Kurię Lubelską, Ośrodek Kształcenia Nauczycieli w Lublinie oraz firmę Microsoft. Jednym z dwóch laureatów ostatniej, trzeciej już edycji, został nowosolanin.

Paweł Andrzejewski na mapie - opracowanej w języku programowania ASP.net (technologii Microsoftu) - umieścił 25 miejscowości naszego powiatu, w których znajdują się obiekty sakralne (znajdziesz je na stronie www.zabytkisakralne.pl). Podczas pracy wykorzystał materiały Muzeum Miejskiego, opracowane m.in. przez swojego tatę, Tomasza Andrzejewskiego, historyka-regionalistę i pracownika muzeum. - Konkurs miał dwa cele. Pierwszy, to rozpowszechniać wiedzę o zabytkach sakralnych w Polsce. Drugi, promować ten konkretny język programowania - opowiada Paweł.

Mapę przygotowywał popołudniami, przez dwa miesiące. - Musiałem zapoznać się z technologią Microsoftu, która funkcjonuje od jakiegoś czasu, ale nie jest dobrze znana i rozpowszechniona - zaznacza Paweł. Czy planuje udział w kolejnej edycji? - Zastanawiam się nad tym. Ale tym razem stworzyłbym, przy pomocy taty, mapę obiektów już z innego powiatu. A samą stronę trzeba będzie zrobić jeszcze bardziej zaawansowaną technologicznie - odpowiada.

(kris)

HISTORIA MNIE FASCYNUJE

Rozmowa z Pawłem Andrzejewskim, twórcą internetowej mapy obiektów sakralnych powiatu nowosolskiego

- Jesteś chyba jedynym przedstawicielem całej zachodniej Polski w gronie uczestników tego konkursu.- Faktycznie. Gdy przyjechaliśmy z tatą na rozdanie nagród do Lublina, aż się dziwiono, że chciało nam się tak daleko jechać. Osiem godzin samochodem w jedną stronę, to była męcząca podróż.

- Ale chyba opłacało się jechać? Nagrodami dla dwójki najlepszych uczestników, w tym dla ciebie, były laptopy.- Tak. Dwie kolejne osoby otrzymały aparaty cyfrowe, reszta oprogramowanie Microsoftu.

- Skąd u ciebie zainteresowanie historią? Czy dlatego, że tata jest historykiem i pracuje w muzeum?- Z historią miałem kontakt od dziecka. Pamiętam, gdy tata gromadził materiały o bunkrach nad Odrą. Zabierał mnie ze sobą na te wyprawy i tak połknąłem bakcyla.

- Fascynują cię też militaria.- Jeszcze niedawno, gdy miałem więcej czasu, należałem do grupy NSA LOK, która jest członkiem ruchu ASG (z ang. Air Soft Gun). Mamy mundury, repliki broni, np. AK-47, czyli popularne kałasznikowy, z których strzela się plastikowymi kulkami. Wyznaczamy scenariusz i według niego odgrywamy sceny batalistyczne. Chodzę też na strzelnicę LOK-u, gdzie właśnie przygotowujemy się do zawodów.

- Rozgrywanie takich scen batalistycznych może być chyba niebezpieczne?- Nikt nie zostanie wpuszczony na pole takiej "bitwy" bez okularów. Reszta ubioru ochronnego zależy od indywidualnych potrzeb danego uczestnika. A zrobić sobie krzywdę można przecież nawet idąc chodnikiem. Za to podczas rozgrywania scenariuszy jest dreszczyk emocji. Czasami, gdy walka się rozwinie, można się poczuć jak na planie filmu wojennego!

- Dziękuję.
Krzysztof Koziołek
0 68 387 52 87
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska