Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Śląsk - Ruch na Stadionie Miejskim. Trener załamany murawą (ZDJĘCIA)

Jakub Guder
Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław - mecz we wrześniu 2013 roku w Chorzowie
Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław - mecz we wrześniu 2013 roku w Chorzowie Lucyna Nenow / Polskapresse
Dziś pierwszy mecz Śląsk na własnym boisku w tym roku. O godz. 18 na Stadionie Wrocław podejmie Ruch Chorzów. W piątek trener Levy narzekał na murawę. Stadion odpierał zarzuty i mówił, że nie jest tak źle. Większym problemem będzie jednak krótka ławka, bo chociaż WKS ma czterech nowych zawodników, to prawdopodobnie dziś nie zagrają.

- Czy z murawą jest gorzej niż w Poznaniu? - dopytywali dziennikarze.
Czech najpierw przez dłuższą chwilę milczał, a potem stwierdził: - Nie chcę, żeby potraktowano to jako usprawiedliwienie, jeśli powiem, że murawa to dramat. W każdym razie na dzisiaj nie jest przygotowana do gry w piłkę - zakończył trener.

Stadion Wrocław szybko odpowiedział na zarzut Levego. W internecie pojawił się krótki film, w którym greenkeeper Andrzej Trojan (człowiek zajmujący się trawą na stadionie) wyjaśnia, że wcale nie jest tak źle.

- Na kilku innych stadionach w Polsce jest gorzej. Jak na tę porę roku, nie jest źle. A przypomnijmy, że to murawa z Euro 2012 - mówi Trojan. Na dodatek trawa złapała "infekcję" i wymagała oprysków.

Większym problemem niż murawa dla trenera Levego wciąż jest kadra jego zespołu. W niedzielę silniejsza będzie jedynie o Dalibora Stevanovicia. Jeszcze w czwartek wydawało się, że są spore szanse, iż uda się uprawnić do gry Flavio Paixao, ale w piątek FIFA poprosiła jeszcze o stanowisko irańską federację. Ta ma czas na odpowiedź do 27 lutego. To oznaczy, że piłkarz nie zagra z niebieskimi.

Ruch Chorzów w lidze ostatni raz we Wrocławiu wygrał ponad 20 lat temu. W niedzielę spróbuje przełamać złą passę. Gdy po siódmej ligowej kolejce Jan Kocian przychodził do Ruchu, "Niebiescy" zajmowali 14. miejsce w lidze i mieli na koncie tylko jedną wygraną. Los chciał, że słowacki szkoleniowiec w naszej ekstraklasie debiutował przeciwko Śląskowi - padł wtedy remis 1:1.

CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Gdyby wziąć pod uwagę tabele tylko za panowania Kociana, to chorzowianie byliby wiceliderem i traciliby do Legii jedynie dwa oczka.

Inna sprawa, że we Wrocławiu gra im się wyjątkowo trudno. Ostatni raz zwyciężyli tutaj w sezonie 1992/1993. Mało tego - od tego spotkania Ruch wygrał z WKS-em jedynie trzy razy.

Z powodu urazu kolana wciąż nie może grać Przemysław Kaźmierczak. Dlatego klub zdecydował się podpisać półroczną umowę z Lukasem Droppą - 24-letnim, czeskim defensywnym pomocnikiem. Kontrakt zostanie przedłużony o kolejne 12 miesięcy, po rozegraniu przez niego określonej liczby minut.

- Klub intensywnie i w ciszy pracował nad tym transferem, dzięki czemu udało nam się pozyskać naprawdę solidnego gracza. Podczas testów Lukas udowodnił, że pozytywna opinia, jaką cieszy się w Czechach, nie jest bezpodstawna - stwierdził trener Levy. Droppa jednak dziś prawdopodobnie nie zagra, bo nie uda się go uprawnić do gry podobnie jak trzech pozostałych piłkarzy, z którymi WKS w ostatnich godzinach podpisał kontrakty - to Mateusz Machaj, Robert Pich oraz Juan Calahorro (KLIKNIJ i PRZECZYTAJ WIĘCEJ).

U rywali największym osłabieniem będzie brak obrońcy Piotra Stawarczyka, który pauzuje za cztery żółte kartki. Prawdopodobnie gotów będzie za to nowy nabytek drużyny z Górnego Śląska Rosjanin Roland Gigołajew.

Przypomnijmy: Początek spotkania w niedzielę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska