- Czy z murawą jest gorzej niż w Poznaniu? - dopytywali dziennikarze.
Czech najpierw przez dłuższą chwilę milczał, a potem stwierdził: - Nie chcę, żeby potraktowano to jako usprawiedliwienie, jeśli powiem, że murawa to dramat. W każdym razie na dzisiaj nie jest przygotowana do gry w piłkę - zakończył trener.
Stadion Wrocław szybko odpowiedział na zarzut Levego. W internecie pojawił się krótki film, w którym greenkeeper Andrzej Trojan (człowiek zajmujący się trawą na stadionie) wyjaśnia, że wcale nie jest tak źle.
- Na kilku innych stadionach w Polsce jest gorzej. Jak na tę porę roku, nie jest źle. A przypomnijmy, że to murawa z Euro 2012 - mówi Trojan. Na dodatek trawa złapała "infekcję" i wymagała oprysków.
Większym problemem niż murawa dla trenera Levego wciąż jest kadra jego zespołu. W niedzielę silniejsza będzie jedynie o Dalibora Stevanovicia. Jeszcze w czwartek wydawało się, że są spore szanse, iż uda się uprawnić do gry Flavio Paixao, ale w piątek FIFA poprosiła jeszcze o stanowisko irańską federację. Ta ma czas na odpowiedź do 27 lutego. To oznaczy, że piłkarz nie zagra z niebieskimi.
Ruch Chorzów w lidze ostatni raz we Wrocławiu wygrał ponad 20 lat temu. W niedzielę spróbuje przełamać złą passę. Gdy po siódmej ligowej kolejce Jan Kocian przychodził do Ruchu, "Niebiescy" zajmowali 14. miejsce w lidze i mieli na koncie tylko jedną wygraną. Los chciał, że słowacki szkoleniowiec w naszej ekstraklasie debiutował przeciwko Śląskowi - padł wtedy remis 1:1.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Gdyby wziąć pod uwagę tabele tylko za panowania Kociana, to chorzowianie byliby wiceliderem i traciliby do Legii jedynie dwa oczka.
Inna sprawa, że we Wrocławiu gra im się wyjątkowo trudno. Ostatni raz zwyciężyli tutaj w sezonie 1992/1993. Mało tego - od tego spotkania Ruch wygrał z WKS-em jedynie trzy razy.
Z powodu urazu kolana wciąż nie może grać Przemysław Kaźmierczak. Dlatego klub zdecydował się podpisać półroczną umowę z Lukasem Droppą - 24-letnim, czeskim defensywnym pomocnikiem. Kontrakt zostanie przedłużony o kolejne 12 miesięcy, po rozegraniu przez niego określonej liczby minut.
- Klub intensywnie i w ciszy pracował nad tym transferem, dzięki czemu udało nam się pozyskać naprawdę solidnego gracza. Podczas testów Lukas udowodnił, że pozytywna opinia, jaką cieszy się w Czechach, nie jest bezpodstawna - stwierdził trener Levy. Droppa jednak dziś prawdopodobnie nie zagra, bo nie uda się go uprawnić do gry podobnie jak trzech pozostałych piłkarzy, z którymi WKS w ostatnich godzinach podpisał kontrakty - to Mateusz Machaj, Robert Pich oraz Juan Calahorro (KLIKNIJ i PRZECZYTAJ WIĘCEJ).
U rywali największym osłabieniem będzie brak obrońcy Piotra Stawarczyka, który pauzuje za cztery żółte kartki. Prawdopodobnie gotów będzie za to nowy nabytek drużyny z Górnego Śląska Rosjanin Roland Gigołajew.
Przypomnijmy: Początek spotkania w niedzielę o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?