Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziesięciu członków gangu handlarzy dopalaczami oskarżonych

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zatrzymania członków grupy rozpoczęły się rok temu
Zatrzymania członków grupy rozpoczęły się rok temu Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Dziesięć osób oskarżyła wrocławska prokuratura o udział w gangu handlarzy dopalaczami. Mieli je sprzedawać w punkcie przy ulicy Oleśnickiej we Wrocławiu. To już drugi akt oskarżenia w śledztwie prowadzonym od dwóch lat. Rozpoczęło się od artykułu w Gazecie Wrocławskiej, który śledczy potraktowali jak zawiadomienie o przestępstwie.

Pierwszych dziewiętnaście osób oskarżono w grudniu ubiegłego roku. Przed sądem stanęli m.in. najważniejsi - zdaniem prokuratury - członkowie grupy. Wśród nich ci, którym zarzuca się kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami.

Jednym z szefów ma być mężczyzna znany w półświatku pod pseudonimem Jankes. Dopalacze sprzedawali w lokalu przy ulicy Oleśnickiej od stycznia 2014 do maja ubiegłego 2017 roku. Wtedy to policjanci z CBŚP zatrzymali pierwsze kilkanaście osób i doprowadzili do zamknięcia punktu przy ulicy Oleśnickiej. Z ustaleń śledztwa wynika, że gang zarobił na narkomanach prawie 7 milionów złotych. A jego szefowie żyli luksusowo. Kilka razy w roku latali po świecie na ekskluzywne wakacje na przykład do Dubaju.

Część oskarżonych w ubiegłym roku przyznała się do winy i dobrowolnie poddała karze. W marcu zatrzymano kolejnych dziesięć osób związanych z gangiem z Oleśnickiej. To osoby, które sprzedawały dopalacze narkomanom.

Oleśnicka to jedno z trzech najbardziej znanych we Wrocławiu miejsc, w których sprzedawano dopalacze. Dwa inne lokale to Drzewieckiego i Stawowa. Najbardziej znany i najdłużej funkcjonujący to lokal na Stawowej. Dopiero kilka tygodni temu sprzedawcy wyprowadzili się z niego. Po zamknięciu punktów dilerskich problem dopalaczy nie zniknął. Wciąż są sprzedawane tylko inaczej. Teraz z punktów „mobilnych” czyli samochodów. Parkujących w miejscach znanych stałym klientom.

Dopalacze to substancje działające jak narkotyki a coraz częściej znacznie od nich groźniejsze. Różnica jest taka, że w dopalaczach są substancje, których nie ma na liście twardych narkotyków zakazanych przez prawo. A kiedy lista twardych narkotyków jest uzupełniana o substancje z dopalaczy to chemicy wymyślają nowy związek chemiczny.

Dlatego oskarżeni w dwóch wrocławskich procesach nie odpowiadają za handel narkotykami tylko za sprowadzanie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu ludzi. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska