Dzień Niepodległości Ukrainy. We Wrocławiu obywatele Ukrainy przeszli w marszu przez miasto, a na rynku rozwinęli wielką flagę

Społeczność ukraińska zebrała się po marszu na wrocławskim rynku, świętując 31. Dzień Niepodległości. Tam rozwinęła 36-metrową flagę. Dziękowała Polakom za wszelką pomoc udzieloną po wybuchu wojny, szczególnie za otwarcie swoich domów i przyjęcie Ukraińców pod swój dach.

Na zgromadzeniu obecne były władze Wrocławia i województwa dolnośląskiego, Ukraińcy w różnym wieku, a także Rosjanie, którzy sprzeciwiają się rosyjskiej agresji. Ci ostatni przyszli z mapami, prezentując właściwy kształt niepodległej Ukrainy.

- Każdy z Ukraińców będzie do końca życia pamiętał ten moment sprzed pół roku, kiedy dowiedział się o rozpoczęciu wojny. Wierzcie, że chyba każdy Polak będzie także to pamiętał. Jeszcze rok temu zwiedzaliśmy z żoną Kijów. Widzieliśmy zdjęcia tych, którzy zginęli na Majdanie i w konflikcie po 2014 roku. Mówiliśmy wtedy o okrucieństwie Rosji i do głowy by nam nie przyszło, że Ukraina będzie musiała ponieść jeszcze większą ofiarę w obronie swojej wolności. My Polacy naprawdę widzimy, jak wielka jest ofiara ukraińska. Wiemy, że walczycie na naszą wolność. Jesteśmy dumni z pomocy, którą udzielają wam Polacy. I jesteśmy dumni, że prezydent Andrzej Duda jest dzisiaj w Kijowie - przemawiał Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.

ZOBACZ TAKŻE:

- Widziałem i widzę wiele łez wzruszenia, które nas jednoczą w tym szczególnym dniu. Ukraina jest wolna i od 31 lat tworzy demokratyczne społeczeństwo i piękny kraj. Mija pół roku od drugiej napaści Rosji na Ukrainę. Haniebnej napaści, której we Wrocławiu się sprzeciwiamy. Chciałem podziękować Ukraińcom, którzy tworzą to miasto, nie poddając się. Tym, którzy odnajdują tu swoje miejsce. We Wrocławiu chcemy wam pomagać i jesteśmy zawsze z wami. Pragniemy, żebyście mogli tworzyć tę piękną Ukrainę w naszym mieście, żebyście jak najszybciej mogli wracać do domu. Jesteście naszymi mieszkańcami, przyjaciółmi, braćmi i siostrami - oświadczył wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur.

- Najważniejsze jest to, że Ukraina świętuje. Zaznacza swoją 31. rocznicę odzyskania niepodległości. Przez te wszystkie agresje i wtargnięcie wojsk rosyjskich, mówili nam, że nie wytrzymamy tej napaści. A my obchodzimy nasze święto. Oczywiście w samej Ukrainie jest ono ograniczone ze względu na działania wojenne. Wojna pokazała naszemu narodowi, jak bardzo trzeba cenić niepodległość, za którą teraz walczą i umierają ludzie. Odpierają ciągle ataki rosyjskie - opowiada Jurij Tokar, konsul generalny Ukrainy we Wrocławiu

Podkreśla, że Polska udzieliła wielkiego wsparcia Ukrainie na różnych obszarach - militarnym, czy humanitarnym.

- Nasze wojsko bardzo skutecznie korzysta z broni, którą nam podarowaliście. Polska jest liderem pomocy we wszystkich wymiarach. I my sobie bardzo to cenimy. Szczególnie cieszy nas, w kontekście dzisiejszego święta, obecność w Kijowie Prezydenta RP Andrzeja Dudy. To ważny gest i sygnał dla Ukrainy, ale i dla innych narodów. Wy pokazujecie, kto jest prawdziwym partnerem, przyjacielem, bratem dla Ukrainy - podsumowuje J. Tokar.