Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziękuję kierowcy MPK, który pomógł mojej mamie, choć nie musiał (LIST)

red.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Tomasz Hołod
Często pasażerowie na nich narzekają, a to, że zamkną drzwi przed nosem, a to, że się spóźniają. Nie brakuje jednak sytuacji, że robią więcej, niż powinni. Właśnie o tym napisał do nas Andrzej Wawrzeń, który chciał podziękować kierowcy autobusu MPK.

Kierowca pomógł jego 86-letniej mamie, która się zgubiła. Zadzwonił do pana Andrzeja, wysadził na przystanku koło FAT-u i wskazał jak dojechać do domu. Mama pana Andrzeja szczęśliwie dotarła do domu, a pan Andrzej do naszej redakcji i do wrocławskiego MPK wysłał list.

Na prośbę kierowcy usunęliśmy z listu jego numer telefonu oraz nazwisko. - Nie widzę powodu, żeby robić wokół tej sytuacji szum. Moim obowiązkiem jest pomagać pasażerom, więc zachowałem się tak, jak powinienem - powiedział w rozmowie z nami.

Oto list naszego Czytelnika

Witam
W dniu dzisiejszym, tj. 26 listopada około godziny 13.22 otrzymałem telefon z numeru - 516-XXX-XXX z informacją, że na ulicy Alei Piastów stoi zdezorientowana starsza Pani i prosi o kontakt do Mnie. Mama ma 86 lat i ogromne problemy z pamięcią. Kierowca powiedział, że nie wie gdzie jest i jak dojechać do domu. Powiedziałem Panu kierowcy, że w dniu dzisiejszym o godz. 9.00 przeszedłem zabieg usunięcia zaćmy i nie jestem w stanie podjechać po mamę. Prosiłem tylko, że mieszka na Pilczycach i jakby mógł to by zabrał Ją do autobusu i wysadził koło FAT-u na Grabiszyńskiej wskazując gdzie jest przystanek 136 w kierunku miejsca zamieszkania. Powiedział, że tak uczyni - martwiąc się przy tym czy sama z tego miejsca dotrze do domu. Powiedziałem, że tak.
Mama wróciła do domu około godziny 14.40 i mówiła, że pomógł Jej bardzo sympatyczny Pan z MPK. Pomyślałem jak wzrok dojdzie do normy po zabiegu napiszę do Was z podziękowaniami i ku Mojemu zaskoczeniu o godzinie 15.49 zadzwonił ponownie Pan kierowca z zatroskanym głosem, pytał się czy Mama dotarła do domu - odpowiedziałem, że tak.
Skoro zadzwonił pomyślałem, poprosiłem o podanie Mi swojego numeru służbowego, to mail poprę konkretnymi danymi Człowieka, który pomógł Mojej Mamie. Powiem szczerze, skromność jest jego domeną - godną naśladowania - ponieważ bardzo długo wzbraniał się z jego podaniem. Po wielokrotnych prośbach z mojej strony ustąpił i podał swój numer służbowy - 7834 podając również swoje nazwisko.
Bardzo proszę o w miarę możliwości wskazanie Tego pracownika jako wzór do naśladowania. Nie chcę w Tym miejscu mówić, że inni pracownicy zachowują się odmiennie, wręcz przeciwnie - zawsze mam ogromny szacunek do zawodu, który wykonują i do Ich zachowania. Niestety, w dzisiejszych czasach (nad czym ubolewam) taka postawa należy do rzadkości. Tym bardziej Mnie to cieszy, że sam kiedyś pracowałem w MPK i tak jak w czasach przedwojennych Godni Ludzie noszą Godne mundury.
Z poważaniem,
Andrzej Wawrzeń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska