Nasza Loteria

Dzieci z białaczką dostaną nową szansę na życie. We Wrocławiu będą leczyć innowacyjną terapią

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Prof. Alicja Chybicka
Prof. Alicja Chybicka kinga Czernichowska, Polska Press
We Wrocławiu dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną (to najczęściej występujący nowotwór u dzieci) będą mogły być leczone za pomocą innowacyjnej terapii CAR-T. Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Przylądek Nadziei Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu będzie pierwszym i jedynym ośrodkiem w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, w którym takie leczenie może zostać przeprowadzone.

Olek ma 11 lat. Z chorobą nowotworową walczy już lat siedem. Ma za sobą już dwa przeszczepienia komórek hematopoetycznych. Za każdym razem, zarówno po leczeniu konwencjonalnym, jak i po transplantacjach, choroba wracała. Obecnie lekarze opanowali sytuację, ale komórki rakowe wciąż się tlą i w każdym momencie sytuacja może się pogorszyć. Chłopiec dwa razy trafiał na OIOM. Ale zawsze dzielnie walczył. Teraz szansą dla niego jest terapia CAR-T, dzięki której może się udać wyeliminować wroga, który wciąż czai się w jego organizmie (w szpiku i w krwi obwodowej).

- Przylądek Nadziei stał się jego pierwszym domem, do swojego domu wraca tylko czasami - opowiada jego mama Natalia.

- Prawdą jest, że jeżeli stosujemy u dziecka chemioterapię, to dzieci mają powikłania. To z powodu tych powikłań Olek znalazł się na intensywnej terapii. Za każdym razem z tego wychodził. Teraz jest w stanie stabilnym. Od czasu do czasu otrzymuje chemioterapię, która utrzymuje jego chorobę w ryzach i czeka właśnie na terapię CAR-T, która - miejmy nadzieję - raz na zawsze załatwi problem - mówi prof. Krzysztof Kałwak, specjalista transplantologii klinicznej, immunologii klinicznej,
pediatrii, onkologii i hematologii dziecięcej z Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Przylądek Nadziei.

U Olka pobrano już jego własne limfocyty. Zostały one zamrożone i czekają na wysyłkę do amerykańskiego laboratorium. Za pomocą tzw. wektorów wirusowych zostanie wprowadzony gen, który koduje CAR, czyli chimeryczny receptor antygenowy przeciwko antygenowi CD19 (antygen CD19 występuje na komórkach białaczkowych). Innymi słowy, wprowadzone do organizmu limfocyty CAR-T mają za zadanie zniszczyć nowotworowe komórki raz na zawsze.

CAR-T to przełom

- Ta terapia jest przełomem. Zapełnia taką niszę, której do tej pory nie było. Mamy leki biologiczne, które poprawiają szanse na przeżycie dzieciom z białaczką limfoblastycznej B-komórkowej. Ale niestety, istnieje pewna grupa pacjentów, u których choroba powraca, nawet po przeszczepieniu komórek macierzystych. Dla nich nie ma żadnej innej drogi. I terapia CAR-T jest właśnie dla tych "dzieci bez nadziei", czyli jest to nadzieja dla pacjentów bez nadziei. To może taka metafora, ale słuszna. Bo jeżeli popatrzymy na zasępioną, ale pełną nadziei twarz matki Olka, to owa przenośnia jest w pełni uzasadniona - mówi prof. Kałwak . - Naszym celem jest wyleczenie wszystkich dzieci. Oczywiście, szczególnie kibicujemy tym, którzy walczą z chorobą już wiele, wiele lat.

Prof. Alicja Chybicka przekonuje, że terapia ma 100-procentową skuteczność. - Ostra białaczka limfoblastyczna jest najczęstszym nowotworem wieku dziecięcego. Teraz potrafimy badać tzw. chorobę resztkową. Pacjent może nie mieć zmian w morfologii, a jednak pojedyncze komórki krążą w organizmie. Oczywiście, może przesadzam, bo nie da się złapać pojedynczej komórki. Ale to właśnie u tych dzieci jest ryzyko wznowy. I dlatego uważam, że ta metoda w pierwszej linii będzie genialna. Jej rolą jest bowiem zniszczenie wszystkich komórek. W przypadku rozkwitu choroby nowotworowej układ odpornościowy "głupieje", naukowo mówi się o tolerancji autoimmunologicznej. Komórka nowotworowa to nasza własna komórka, która wskutek niekontrolowanej dewiacji genetycznej namnaża się, u dzieci dzieje się to w tempie niekontrolowanym. Układ odpornościowy rozpoznaje te komórki jako własne, stąd mówimy o tolerancji i metoda CAR-T pokazuje antygen komórki nowotworowej. A nie jest to takie proste. Komórki przez rok będą krążyć z tym wszczepionym genem i istnieje szansa, tak przynajmniej mówią wyniki badań przedklinicznych, że każdego da się wyleczyć.

Olek będzie pierwszym dzieckiem w Polsce, u którego ta metoda zostanie zastosowana. Dotąd w Polsce nie była popularyzowana.

- Pracuję 45 lat i przeżyłam już kilka takich metod, które miały być panaceum na wszystko. Były interleukina, interferony, immunoterapia, terapie genowe. Ale ta metoda wydaje się najbardziej przemyślana i wierzę, że będzie skuteczna, chociaż niezbadane są wyroki - dodaje prof. Chybicka.

Rodziców małych pacjentów należy też ostrzec przed możliwymi powikłaniami, bo te w wyniku przeprowadzenia takiego leczenia mogą się pojawić.

Są też cienie nowej terapii

Jednym z możliwych powikłań jest częściowa utrata świadomości.

- Pacjent zderzy się dokładnie z tą samą sytuacją, co po przeszczepie szpiku. Z tą jedną różnicą, że dziecko walczy już kilka lat o życie. Tacy pacjenci są słabsi, mogą mieć mniej sprawne narządy. Ryzyko powikłań jest duże: nie tylko częściowa utrata świadomości, ale na przykład również zespół capillary leak syndrome, czyli zespół przeciekania śródbłonka. Ale są też dzieci, które nie mają powikłań. A jeśli będą, to trzeba wierzyć, że poradzimy sobie z najgorszymi - mówi z nadzieją prof. Alicja Chybicka. - Nasz rekordzista niedawno nas odwiedził, mówię: "witam cię Krzysiu". Oczywiście, poprawiłam się i mówię "panie Krzysztofie". Nasz dawny pacjent po przeszczepie szpiku był podłączony do respiratora, miał wszystkie możliwe powikłania. Wydawało się, że nie ma nadziei. A on skończył studia i dziś ma się dobrze. Można powiedzieć, że cuda się zdarzają.

Obecnie terapia CAR-T nie jest refundowana, ale przedstawiciele Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego i Przylądka Nadziei złożyli już wnioski do ministerstwa zdrowia w ramach RDTL (Ratunkowego Dostępu do Technologii Leczniczych).

- Liczymy na pozytywne i szybkie rozpatrzenie. Obecnie trudno jest oszacować koszty tej terapii. Będzie na pewno wielokrotnie taniej niż w Stanach Zjednoczonych, bo gdy ta terapia startowała, to kosztowała grube pieniądze, znacznie ponad milion złotych. Myślę, że w Polsce będzie dużo tańsza - dodaje prof. Kałwak. - My jesteśmy od leczenia, ale oczywiście chcielibyśmy, by dla każdego starczyło pieniędzy.

Do tej pory żaden ośrodek medyczny w Polsce nie stosował terapii CAR-T u dzieci. Na przeprowadzenie terapii CAR-T czeka już trójka dzieci. Ale lekarze chcieliby, by tę metodę zastosować u każdego małego pacjenta, u którego wykorzystano wszystkie metody leczenia ostrej białaczki limfoblastycznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Caritas Archidiecezji Warmińskiej wspiera zimą bezdomnych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 32

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

A co się stało z forum na temat dymisji profesora Lange ze stanowiska dyrektora DCTK? Usunięto całe forum. Komu przeszkadzały prawdziwe i rzeczowe wpisy na temat mobbingu, prześladowania pracowników, niekompetencji i fatalnych wyników finansowych dyrekcji oraz niewyjaśnionych spraw z potencjalnym naduzyciem środków publicznych?? Dlaczego to forum zostało usunięte?

O
Ola

Prof. nosi napis konstytucja?????? Niech przypomni sobie jakpacjentom z innych oddziałów były zabierane pieniądze, bo "jej dzieci" muszą mieć wszystko natychmiast. Nie na darmo lekarze mówili- idę głosować, ale nie na Ch.

G
Gość

Terapia car t cell wcale nie jest aż taka droga .ktoś chce szybko kasy nalapac .modyfikacja komórek kosztuje 20tys $ więc nie mówimy tu o milionie .STOP OSZUSTWU!

I
Inny gość

"I jeszcze kłamią jak najęci ,że nikt tych leków w Polsce nie stosował !"

Czytać umie?

Niech znajdzie w guglu "CAR-T cells", niech przeczyta ze zrozumieniem i niech wykorzysta szansę, żeby siedzieć cicho.

G
Gość

I jeszcze kłamią jak najęci ,że nikt tych leków w Polsce nie stosował !

Masakra ! Były stosowane ale wszyscy pacjenci , których znam już nie żyją !

G
Gość

Tutaj jest opis tej technologii uśmiercania ! https://www.youtube.com/watch?v=Nlyv2NIsVL0

A tutaj wyleczony na wieki wieków ! https://www.facebook.com/search/top/?q=łukasz gliknko

A
Anty debil
5 grudnia, 15:19, MonX:

Dlaczego ta wstrętna głupia baba jest na zdjęciu pod tym artykułem? Wymyśliła tą terapię? Sfinansowała? Czy chodzi o po prostu o ordynarny lans?

A dlaczego taki temat debil komentuje artykuł. Czym ty [wulgaryzm] błysnąłeś. Znasz kobietę? Ja owszem i wspanialszego człowieka nie spotkałam!!!

G
Gość

Car-T to wielka nadzieja dla pacjentów. Oby dostęp mieli też dorośli, na razie czekają na decyzję

G
Gość
4 grudnia, 17:58, Mam:

Ludzie, jak Wam nie wstyd za takie komentarze?! Jestem mamą dziecka z białaczką, mieszkam w Przylądku. Choroba nie wybiera.

Oby Wasze dzieci były zdrowe.

4 grudnia, 21:33, Pani doktor - polityk:

Proszę pani nam dzieci zabrano za rządów Platformy Obywatelskiej.

Bydlaku tu chodzi o zdrowie dzieci, ale taki debil jak ty widzi tylko czubek swojego nosa. Mimo wszystko życzę Ci żeby nikt z twoich bliskich nie musiał korzystać z opieki PRZYLĄDKA NADZIEI.

M
MonX

Dlaczego ta wstrętna głupia baba jest na zdjęciu pod tym artykułem? Wymyśliła tą terapię? Sfinansowała? Czy chodzi o po prostu o ordynarny lans?

G
Gość

Straciła prawie wszystko co miała w dorobku po wejściu do PO,czyżby nie chciała widziec jacy tam są ludzie,przeciwnicy Polski i Polaków.

G
Gość

Nie róbcie tyle szumu. To nie jest terapia dla więcej niż 15 procent pacjentów z tym nowotworem. A ponadto musi być połączona z chemioterapia i lub transplantacja.

Wczoraj pisaliscie o truciznie w metforminie

Dzisiaj o magicznej terapii.

Trochę umiaru proszę

Dane z USA dają wyniki na poziomie 15proc wyleczenia przy terapii skojarzone z chemioterapia.

G
Gość

Życzę każdemu dziecku samego zdrowia, aby te chore bardzo szybko i bez cierpienia wyzdrowiały. By rodziców nigdy nie musiały trapić takie problemy.

Nie śledzę polityki, ona mnie męczy, ale ta pani mi się nie podoba. Trochę to wygląda, jak zróbmy sobie eksperyment, przetestujmy na dzieciach to i tamto, skoro i tak gasną, to bez różnicy a rodzice walcząc o nie zgodzą się przecież. Trochę jakby wielki kraj z za Oceanu znalazł sobie króliczki do testów w Polsce.

Proszę mi wybaczyć, mój komentarz nie ma na celu hejtu, nie wiem, jak zachowałabym się mając chore dziecko, pewnie z nadzieją czekałabym na coś cudownego. Oby faktycznie ta terapia okazała się cudowną i dzieci wyzdrowiały.

G
Gość

Na choroby śmiertelne są nowoczesne terapie a na łysienie brak skutecznego leku.... pewnie branża farmaceutyczna zbankrutowałaby...

A
Adek
4 grudnia, 17:10, Kapral:

Co ta Pani widzi w PO czyli w partii oszustów?

Niech będzie nawet wysłannikiem samego diabła byle pacjenci byli zdrowi

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska