Auta wloką się ulicą Borowską nawet poza godzinami szczytu. Nie można teraz z Borowskiej ani Ślężnej skręcić w Dyrekcyjną, cały ten ruch przerzucony jest na Borowską i Glinianą.
Ulica Borowska jest przejezdna. Jadąc nią w kierunku centrum do ostatniej chwili można mieć wrażenie, że wjedziemy w prawo w Dyrekcyjną. Ale to złudzenie – wjeżdżamy jedynie kawałek w ul. Dyrekcyjną po łuku. Drogowcy zajęli bowiem środek skrzyżowania i pojazdy omijają newralgiczne miejsce właśnie dużym łukiem, po nowo ułożonym asfalcie.
Nawierzchnia na remontowanym obszarze jest skuwana, tory zostaną zdemontowane. Na razie jedynie na odcinku Dyrekcyjnej między Ślężną a Borowską trwają intensywne prace. Na jezdni ul. Dyrekcyjnej od Borowskiej do Joannitów na razie nic się nie dzieje.
Ci, którzy jadą od ul. Ślężnej, (czy to w kierunku centrum, czy przeciwnym) nie wjadą na ulicę Dyrekcyjną. Objazd prowadzi ich ul. Glinianą do Gajowej i Hubskiej, a tam można z powrotem wjechać na Dyrekcyjną. Zamknięty jest też wjazd w Dyrekcyjną od strony Pułaskiego (objazd prowadzi Suchą i przy stacji benzynowej wracamy na Dyrekcyjną).
W korkach stoją także autobusy. Wszystkie jadą ostatecznie ul. Borowską, także te za tramwaje. Spotykają się właśnie na skrzyżowaniu z Dyrekcyjną i w kolejce na przystanek Dworzec Autobusowy jest ich często kilka. Przypomnijmy, że zmiany w MPK wprowadzono już tydzień temu. Tramwaje nie dojeżdżają do pętli Tarnogaj, Park Południowy i krańcówki na Gaju.
Więcej o korkach autobusowych z powodu remontu przeczytasz tutaj: Korek autobusów przy Dworcu Głównym. Bo nie jeżdżą tramwaje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?