18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyplomacja po wrocławsku. Czym zajmują się nasi konsulowie honorowi?

Jacek Antczak
Wicekonsul honorowy Austrii, Jolanta Charzewska-Miller, na Balu Wiedeńskim we Wrocławiu
Wicekonsul honorowy Austrii, Jolanta Charzewska-Miller, na Balu Wiedeńskim we Wrocławiu fot. Janusz Wójtowicz
We Wrocławiu jest 16 konsulatów honorowych. Dyplomaci to zamożni wrocławianie, mający związki z reprezentowanym krajem.

- Czym zajmuje się konsul honorowy? No, trochę zajęć ma, choć już mniej, niż w czasach, gdy Polska nie była w Unii. Mnie w ciągu 20 lat zdarzyło się na przykład sprowadzić do Wrocławia królową Beatrix i odwiedzić w areszcie Holendra, który przyjechał do Polski z Biblią i torbą haszyszu - opowiada Wojciech Zipser, na cześć którego jutro we wrocławskim ratuszu ambasador Królestwa Niderlandów wyprawi pożegnalne przyjęcie.

Zipser, obok Macieja Formanowicza, konsula honorowego Austrii, byli najdłużej sprawującymi funkcję dyplomatyczną we Wrocławiu - oba konsulaty powstały w 1993 roku. I oba, austriacki i Królestwa Niderlandów - będą zamknięte. Ponieważ ostatnio otwarto we Wrocławiu Konsulat Luksemburga i Finlandii, w mieście jest w tej chwili 17 placówek dyplomatycznych. A wśród dyplomatów tylko jeden zawodowiec - konsul generalny Niemiec dr Gottfried Zeitz. Pozostałych szesnastu to wrocławianie, których poszczególne kraje wyznaczyły do reprezentowania interesów ich obywateli w stolicy Dolnego Śląska i całym regionie.

- Kiedy obejmowałem to stanowisko, było nas tylko dwóch, a większość ludzi kojarzyło rolę konsula z... rolą Piotra Fronczewskiego w filmie "Konsul" - śmieje się Wojciech Zipser. - W ostatnich latach stworzyliśmy spory klub bardzo ciekawych osobowości. Często się spotykamy - dodaje Zipser, który prowadzi firmę w Amsterdamie. Na czwartkowe spotkania zaprasza wszystkich konsulów od czasu do czasu przedsiębiorca Maciej Kaczmarski, konsul Republiki Słowacji.

W Polsce jest około 150 konsulatów honorowych. Tego typu placówki dyplomatyczne, którymi kierują najczęściej osoby posiadające obywatelstwo danego państwa, istniały w II Rzeczpospolitej i powróciły... po 1989 roku. PRL, podobnie jak inne państwa socjalistyczne, nie uznawał tego typu działalności konsularnej. Na te stanowiska powołuje się najczęściej uznanych, wiarygodnych przedsiębiorców, osoby zamożne, które biznesowo współpracują lub mają inne związki z krajem, który reprezentują. - Różne państwa bardzo różnie podchodzą do tworzenia tego typu placówek. Wiele z nich otwiera konsulaty w danym regionie, by ich obywatele, którzy tu przebywają, nie musieli udawać się z każdą sprawą do ambasady w Warszawie - tłumaczy Zipser. - Innym zależy, by inwestorom czy ludziom, którzy przyjeżdżają na konferencje i spotkania, pomóc przygotować grunt do kontaktów. Wielu krajom zależy na promocji kultury oraz turystyki i gospodarki - opowiada były już konsul Królestwa Niderlandów.

Są państwa, które w ogóle nie tworzą konsulatów honorowych, a na przykład Wielka Brytania ma, poza ambasadą, wyłącznie takich przedstawicieli w danym kraju.

CZYTAJ DALSZY CIĄG NA 2. STRONIE
We Wrocławiu swoich konsulów mają trzy państwa spoza Europy. Chile reprezentuje przedsiębiorca Zbigniew Sebastian, który jest także szefem Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Brazylię - Krzysztof Trembecki, obecnie dyrektor finansowy firmy Volvo Polska (w przeszłości pracował w przedstawicielstwie Volvo na Amerykę Łacińską). Konsulem Meksyku jest zaś słynny restaurator Bogdan Spiż.

W październiku konsulem honorowym Finlandii została Małgorzata Węgrzyn-Wysocka, która już od 15 lat pomaga fińskim firmom inwestującym w Polsce. Pani konsul wyliczyła, że we Wrocławiu działa już 20 firm z tego kraju, w większości opartych na zaawansowanych technologiach, więc jest to dla nich coraz bardziej interesujący rynek i liczy na współpracę z Politechniką Wrocławską.

Grzegorz Dzik, konsul honorowy Ukrainy, prezes firmy Impel, skupia się na współpracy gospodarczej z Ukrainą i udzielaniu pomocy prawnej jej obywatelom. Odżegnuje się od polityki, choć niedawno udzielił nam wywiadu, w którym mówił o trudnej sytuacji opozycji i chwalił inteligencję Witalija Kliczki oraz spójny program jego partii Udar.

Konsul Luksemburga, radny i prawnik Krzysztof Bramorski, znany jest z działalności charytatywnej i kulturalnej. Kilka miesięcy temu zorganizował we Wrocławiu wystawę upamiętniającą najsłynniejszy historycznie "produkt" kraju, który reprezentuje - Radio Luksemburg. - Konsulowie pełnią funkcje kancelaryjne i pijarowskie. A czasem trafiają do aresztu, jak ja, gdy jeden z Holendrów został zatrzymany z gramem marihuany. Skończyło się na 1000 zł grzywny - wspomina Zipser.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska