Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie wrocławskie firmy oszukały 16 tysięcy osób!

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Takiego procesu we Wrocławiu jeszcze nie było. Sam akt oskarżenia ma 15 tomów i przeszło 6 tysięcy stron. Akt jest ponad 1500 tomów. Oszukanych 16 tysięcy osób, łącznie na 20,8 mln zł. Oskarżonych czterech. Ile musiałby trwać sądowy przewód gdyby sąd uznał za konieczne wysłuchanie każdego pokrzywdzonego? Dwa lata? Sześć? Czy sześćdziesiąt sześć?

W tej sprawie chodzi o dwie wrocławskie firmy pożyczkowe. Klienci wpłacali od kilkudziesięciu złotych do kilkunastu tysięcy, żeby dostać pożyczkę na atrakcyjnych warunkach. Ale nie znaleziono nikogo, kto pożyczkę rzeczywiście by dostał. Oskarżenie przekonuje, że biznes zorganizowany był tak, by mamić ludzi pożyczkami i wyciągać od nich kolejne pieniądze piętrząc biurokratyczne problemy. Śledztwo toczyło się piętnaście lat. Tyle zajęło śledczym dotarcie do wszystkich pokrzywdzonych i przesłuchanie ich.

Ale przesłuchiwały jednostki policji w całej Polsce. Prowadzący wrocławskie postępowanie rozsyłali do nich wnioski o tzw. „pomoc prawną”. Ile musiałby trwać wrocławski proces, gdyby sąd doszedł do wniosku, że musi przesłuchać osobiście wszystkich oszukanych? Licząc jednego świadka dziennie przez 365 dni w roku wychodzi przeszło 43 lata. Gdyby wziąć pod uwagę tylko dni robocze, robi się dwadzieścia lat więcej.

Gdyby przyjąć tempo z procesu w sprawie korupcji w futbolu, po dwie rozprawy w miesiącu, a na każdej rozprawie dziesięciu świadków, znowu na przesłuchanie świadków potrzeba przeszło 60 lat. Ale gdyby wyznaczać dziewięć rozpraw w miesiącu – w takim tempie od stycznia prowadzony jest proces w sprawie zbrodni miłoszyckiej – to z sześćdziesięciu lat robi się 1,5 roku.

Główny oskarżony to Marek K. W lutym minie piętnaście lat odkąd został zatrzymany w tej sprawie i usłyszał zarzuty. Najważniejszy – założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Trwające przez lata śledztwo nie przeszkodziło mu w założeniu nowego pożyczkowego biznesu. Jego działalność też skończyła się śledztwem i zarzutami. Tym razem jest 5 tysięcy oszukanych na co najmniej 11 mln zł.

Zobacz także

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska