Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dutkiewicz: Zniknę. Nie będę się wtrącał do pracy Sutryka

Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
Jacek Sutryk i Rafał Dutkiewicz
Jacek Sutryk i Rafał Dutkiewicz Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
- Na pewno w pierwszej fazie zniknę z przestrzeni publicznej - mówi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz pytany przez nas o plany na swoją przyszłość po wyborach samorządowych. - Jestem spokojny, uważam, że Jacek Sutryk. wygra. Nie wiem tylko czy w pierwszej turze, czy w drugiej(...) Jacek dobrze wie, że nie będę się wtrącał. Nigdy nie wypowiem żadnego słowa krytyki. Jak tylko się da – będę chwalił - zapowiada. - Zawsze chciałem szybciej, a to nie zawsze się udawało. Stale mnie irytowało, jak jakieś inne miasto zrobiło coś przed nami - podsumowuje swoją prezydenturę.

Obserwując kampanię samorządową żałuje Pan, że nie kandyduje, czy może wręcz przeciwnie, cieszy się Pan, że nie musi brać udziału w tym wyścigu?
Ani jedno, ani drugie. Odczuwam pewne emocje. Jestem zaciekawiony, jak to zakończy się 21 października. Niemniej jestem spokojny, uważam, że Jacek Sutryk (kandydat Koalicji Obywatelskiej, popierany przez Rafała Dutkiewicza - przyp. red.) wygra. Nie wiem tylko czy w pierwszej turze, czy w drugiej. Bardzo mu życzę, żeby wygrał w pierwszej. Jestem ciekaw, jaki zostanie wyłoniony Sejmik Województwa Dolnośląskiego oraz Rada Miejska Wrocławia. Z tego będziemy mogli wnioskować, jakie koalicje będą się szykować, choć z grubsza już teraz możemy przewidzieć ich kształt. W obydwu przypadkach, w radzie miejskiej i sejmiku, ułożą się koalicje antypisowskie.

W plebiscycie Gazety Wrocławskiej został Pan wybrany najlepszym prezydentem na Dolnym Śląsku. Taka forma docenienia po 16 latach rządzenia Wrocławiem musi być miła.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zechcieli na mnie zagłosować. Ostatnio pomagałem w rozdawaniu ulotek na jednym z przystanków na Kozanowie. Arcymiłym podsumowaniem czterech kadencji było spotkanie z kilkoma osobami. Wiadomo, że ludzie się spieszą, nie zawsze chcą rozmawiać i przyjmować ulotki, ale kilka osób przeszło obok mnie i nagle zorientowały się, że to jestem ja i wtedy same podeszły się przywitać. Za takie gesty też bardzo dziękuję.

Do którego kandydata na prezydenta Wrocławia Ci najbliżej? Rozwiąż nasz test
W jakiej kondycji zostawia Pan Wrocław? Pana następca lub następczyni mogą spać spokojnie?
Rozmawiałem przed chwilą z rektorem Uniwersytetu Ekonomicznego i powiedzieliśmy sobie, że Wrocław jest miastem kwitnącym. Oczywiście, że ma różnego rodzaju potrzeby, że różne wyzwania przed nami stoją, że musimy rozwiązywać różne problemy, ale Wrocław przez 16 lat – z miasta, które było w środku stawki w Polsce – stał się miastem naprawdę wybitnym. W wielu obszarach dostrzegalnym z perspektywy europejskiej czy też światowej. Ostatnio otrzymaliśmy wyróżnienie w kategorii planowania przestrzennego. Jestem zadowolony z tego, jaki jest stan Wrocławia i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć wrocławianom, że stan miasta jest bardzo dobry i że przyszły prezydent – mam nadzieję, że to będzie Jacek Sutryk – i przyszła rada miejska przejmą miasto w bardzo dobrym stanie.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

Jacek Sutryk przedstawił kilka dni temu ambitny program wyborczy. Uważa Pan, że jest on do zrealizowana nawet przez dwie pięcioletnie kadencje? Jacek Sutryk obiecuje m.in . 220 nowych autobusów, 120 nowych tramwajów, tramwaj wodny, nowe linie, żłobki i przedszkola, sporo tego.
Uważam, że to jest program do zrealizowania. To wszystko są projekty, które rozpoczęliśmy i przygotowujemy je od kilku lat we Wrocławiu. Tu jednak warto zwrócić uwagę na pewien aspekt. Ze względu na sukces gospodarczy Polski i na to, że jest dużo pieniędzy na rynku wszystko gwałtownie drożeje. I niestety wydłużają się procesy inwestycyjne, bo jest za dużo zleceń a za mało firm. Co za tym idzie – brakuje rąk do pracy. W tym obszarze cała Polska będzie musiała zrobić drobną korektę. Lata temu nie zdarzało nam się, że żadna firma nie zgłosiła się do przetargu, teraz nam się do zdarza.

Skąd się bierze taka duża rozbieżność zdań. Pan mówi, że Wrocław jest w bardzo dobrej kondycji i świetnie się rozwija. Wielu kandydatów na prezydenta Wrocławia widzi jednak sytuację zupełnie inaczej. Na przykład pani poseł Mirosława Stachowiak-Różecka uważa, że MPK należy reanimować...
Po prostu się na tym nie znają i dodatkowo prowadzą kampanię wyborczą. To taka retoryka. Jeśli chodzi o kwestię finansów, to wspomniana kandydatka Prawa i Sprawiedliwości uważa, że na pstryknięcie palców można wprowadzić darmową komunikację zbiorową, czyli że znikąd weźmie dodatkowych kilkaset milionów złotych potrzebnych na ten cel.

Kandydatka PiS na prezydenta zapowiedziała także, że jeżeli wygra wybory będzie rządziła tylko z jednym wiceprezydentem. Rządzi Pan tym miastem 16 lat i uważa Pan, że prezydent da sobie radę tylko z jednym zastępcą, czy jest to zwykły populizm?
Nie wiem o co Mirce chodzi. To jest zwykły populizm. Próbuje się wmówić wrocławianom, że jak będą trzy etaty mniej, to miasto rewelacyjnie na tym zaoszczędzi. Ustawa stanowi, że w miastach wielkości Wrocławia może być czterech wiceprezydentów. Z punktu widzenia funkcjonalności, to pewnie jeszcze jeden albo dwóch by się przydało. Zajmowanie uwagi opinii publicznej liczbą wiceprezydentów jest tak trywialne, tak banalne, po prostu śmieszne. To jest drugorzędna sprawa. Ważna jest, żeby praca przynosiła efekty.

Jakie rady miałby Pan dla nowego prezydenta Wrocławia? Czym najszybciej powinien się zająć?
Po pierwsze, Jacek – co do którego mam nadzieje, że wygra – dobrze wie, że nie będę się wtrącał. Nigdy nie wypowiem żadnego słowa krytyki. Jak tylko się da – będę chwalił. Po drugie, wektory zostały już naznaczone, wiemy w jakich kierunkach miasto ma zmierzać i że bardzo wiele rzeczy jest zaplanowanych. Jeżeli chodzi o rady dla Jacka, będę trzymał kciuki żeby wytrwał, był dzielny i maksymalnie samodzielny.

Jak według Pana będzie wyglądała sytuacja polityczna we wrocławskiej radzie?
Są znane ugrupowania, które popierają Jacka. To moje środowisko, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Europejscy Demokracji, Nowoczesna i Platforma Obywatelska. To ta piątka, która – jak sądzę – zbuduje koalicję współpracującą z nowo wyłonionym prezydentem. W tej sprawie nie ma jeszcze rozmów, rozpoczną się pewnie po 21 października. Ja już nie będę w nich uczestniczył. Mam nadzieję, że liderem prowadzącym te rozmowy będzie Jacek Sutryk, przyszły prezydent Wrocławia. W radzie miejskiej z pewnością będzie jeszcze zasiadał PiS. Pozostałe komitety nie wprowadzą swoich radnych.

Wiceprezydentów jest tylko czterech, a kolejka chętnych do objęcia tego stanowiska o wiele dłuższa. Jeżeli spełnią się Pana przewidywania, te ugrupowania będą w stanie się dogadać? Już słuchać głosy ze strony Platformy, że ona żadnej koalicji z SLD nie zawierała.
Ale zawarł ją Jacek Sutryk. Pamiętajmy, że pierwotnie to nie Platforma Obywatelska zbudowała projekt tak silnego poparcia kandydatury Sutryka. Platforma Obywatelska raczej się błąkała na obrzeżach i popełniała różnego rodzaju błędy. Pierwotna operacja przeprowadzona przez moje środowisko, SLD i miejscową Nowoczesną, doprowadziła do tego, że ostatecznie jest tak szerokie poparcie i Jacek jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej. Niech koledzy z Platformy za dużo nie wybrzydzają, bo się sparzą.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

Panie prezydencie podsumowując te 16 lat, jest coś czego Pan żałuje?
Zawsze chciałem szybciej, a to nie zawsze się udawało. Stale mnie irytowało, jak jakieś inne miasto zrobiło coś przed nami, bo jestem bardzo silnie rywalizujący. Na przykład byliśmy pierwszym miastem, które zainicjowało wprowadzenie rowerów miejskich, ale wysypał się nam pierwszy przetarg i w efekcie byliśmy drugim miastem. Pamiętam, że szarpało mną poczucie zazdrości. Praca, którą wykonywałem przez 16 lat uczy pokory i tego, że nie da się wszystkiego zrobić naraz. Doba ma tylko 24 godziny. Budżet ma tylko albo aż 4 miliardy, ale to wszystko, czego wrocławianie chcieli w 2002 roku, wydaje mi się, że udało się zaspokoić. Czas na ocenianie tego okresu dopiero nadejdzie. Szczęśliwie jest też tak – co bym nie myślał o obecnych złośliwościach nie zawsze grzecznego Bogdana Zdrojewskiego – że we Wrocławiu mamy do czynienia z fajną sztafetą, to przekazywanie pałeczki zawsze się dobrze odbywało. Poprzez to polepszamy swój wynik.

Zdradzi Pan, co będzie robił od grudnia?
Do połowy listopada będę miał obowiązki zawodowe. 11 listopada będziemy świętowali obchody 100-lecia niepodległości. Potem wyjadę na kilku tygodniowy urlop. Może będę coś pisał. Nikt mi pewnie nie uwierzy, (śmiech) ale dalej nie mam dokładnie wszystkiego poukładanego. Koledzy z uniwersytetu pytali mnie, czy nie przygotowałbym jakiegoś wykładu. Na pewno w pierwszej fazie zniknę z przestrzeni publicznej.

Jeżeli i dostanie Pan propozycję startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego lub do Sejmu?
Dzisiaj nie mam żadnych planów. Politycznych także

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dutkiewicz: Zniknę. Nie będę się wtrącał do pracy Sutryka - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska