Dutkiewicz: Zieleń, z której słynie nasze miasto, jest przedmiotem mojej szczególnej uwagi

Redakcja
Prezydent Rafał Dutkiewicz wydał dziś oświadczenie w sprawie trwającej we Wrocławiu masowej wycinki drzew. Przypomnijmy - w ubiegłym tygodniu grupa wrocławian przyniosła do prezydenta petycję w tej sprawie. - Pozbawianie mieszkańców drzew to też przemoc, Miasto jest piękne, ale beton zabija wszystkich. W ciągu trzech lat w stolicy Dolnego Śląska wycięto 30 tysięcy drzew. To tak, jakby zniknęło 100 ha lasów. A zasadzenie kilku nowych roślin nie zwróci nam 50-letnich drzew, które znikają w centrum miasta - przekonywali.

Oto pełne oświadczenie Rafała Dutkiewicza

W związku z pojawiającymi się pytaniami dotyczącymi ochrony drzew we Wrocławiu zapewniam, że zieleń, z której słynie nasze miasto, jest przedmiotem mojej szczególnej uwagi.
We Wrocławiu sadzi się znacznie więcej niż wycina. Oznacza to, że nie można mówić o masowej wycince, ale o naturalnej wymianie drzewostanu, niezbędnej ze względów sanitarnych bądź bezpieczeństwa, a także determinowanych kierunkiem rozwoju miasta.
W 2013 roku zbiegły się dwie spektakularne inwestycje, z którymi wiązała się wycinka drzew. To modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego, realizowana przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej oraz przebudowa przez PKP trasy kolejowej Wrocław-Poznań. Zdaję sobie sprawę, że w ramach prowadzonych prac wycięto kilka tysięcy drzew, jednak kwestia zabezpieczenia miasta przed powodzią jest dla wrocławian najważniejsza.
Te straty drzewostanu będą miały swoją rekompensatę. Decyzje na wycinkę drzew, niezależnie czy wydawane przez wojewódzkiego czy miejskiego konserwatora zabytków lub Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego, poza nielicznymi wyjątkami, przewidzianymi prawem, wymagają nasadzeń zastępczych. Takim wyjątkiem prawnym są właśnie inwestycje kolejowe. Mimo to PKP zobowiązało się do nasadzenia prawie 1500 drzew. W przypadku inwestycji realizowanej przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, nowe drzewa pojawią się m.in. na Bulwarze Dunikowskiego.
Na przestrzeni ostatnich trzech lat we Wrocławiu w ramach nasadzeń lub zalesień posadzono prawie 220 000 drzew, z czego 16000 w przestrzeni zurbanizowanej, czyli m.in. bezpośrednio przy ulicach czy na osiedlach. Ponadto nasadzono 200 000 krzewów, pnączy i bylin. Dodatkowo miasto przekazuje młode roślinny Radom Osiedli, szkołom i innym instytucjom miejskim w ramach programu „Zieleni Rozproszonej”.
Wiem, jakie znaczenie dla mieszkańców mają zadbane parki, skwery czy ogrody i zależy mi, aby takich miejsc we Wrocławiu przybywało.
Rafał Dutkiewicz
prezydent Wrocławia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 125

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

z
zed
panu już dziękujemy!
I
IS
Pan Prezydent to albo kłamca, albo kłamcami są jego doradcy i urzędnicy miejscy. We Wrocławiu wycięto od 2000 roku grubo ponad 100 000 drzew. Jeśli Pan Prezydent nie zauważył, to dane GUS za rok 2012 wskazują Wrocław jako jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce (po Krakowie i Aglomeracji Śląskiej) i Europie. Jakby Pan Prezydent nie zauważył, to od 15 lat nie założono ani jednego parku, ani jednego skweru, ani nawet jednego większego terenu zielonego z paroma większymi drzewami. Jakby Pan Prezydent nie zauważył, na każdym kroku mamy galerie handlowe, a miasto cechuje chaotyczny, przypadkowy rozwój z obrzydliwą architekturą i karczowaniem resztek zieleni. Jakby Pan Prezydent nie zauważył, Wrocław to mieszkańcy a nie urzędnicy - mieszkańcy, który chcą zrównoważonego rozwoju a nie rozwoju jak z czasów rewolucji przemysłowej w XIX wieku. PS. Od 2000 roku wycięto we Wrocławiu obszar wielkości ponad 10 Parków Szczytnickich. Gdzie są nowe nasadzenia - PYTAM i ŻĄDAM ODPOWIEDZI Nie będzie mi ktoś wciskał ciemnoty i robił wody mózgu. Gdzie są nasadzenia, może na Placu Nowy Targ?
O
Obywatel
Poniżej jedna z wypowiedzi zainteresowanych osób: "W miejsce kilkudziesięcioletnich drzew w centrum i w jego pobliżu zasadzono często małe, wolno rosnące gatunki lub odmiany. Tysiące posadzono w podmiejskich lasach... Drzewa wycina się, nawet jeśli są daleko od alejek i nie stanowią zagrożenia dla spacerowiczów."

Czas na ludzi, którzy zadbają o nasze drzewa ! Czas na NIEZALEŻNYCH !
O
Obywatel
Już w kwietniu sadzenie drzew "NIEZALEŻNYCH" we Wrocławiu ! Serdecznie zapraszamy !
c
cv
w tabelkach WN/Ma u księgowych będzie się zgadzać: 6000 wycięto, nasadzono 60 tysięcy, jesteśmy 1000% normy do przodu!!!!!!!!!!!!!!!!
E
Ewa
Po poubeckich , podstawionych pseudoelitach. Dopóki nie ma JOW ; nie ma prawomocnych wyborów tylko przepychanki przy korycie.
G
Gość
Nasza Wybitna Mikstacka Osoba wydała w przedmiotowej sprawie stosowne oświadczenie. Oświadczenie to zamyka sprawę i basta. Rolą poddanych Naszej Osoby jest przyjąć powyższe oświadczenie z pełnym zrozumieniem i entuzjazmem.
Nie będę tolerował w moim mieście malkontenckiej hołoty.
d
drzeWIEcki
1) właśnie o to chodzi, by nie wycinać Drzew w centrum - nich sobie budują na peryferiach albo na wolnych placach w mieście - tych nie brakuje
2) no właśnie - była duuużżo większa gęstwina - jakieś 4 x więcej Drzew niż teraz - po rżnięciu prezyDęta
3) bronimy parków i okazałych Drzew, które tworzą klimat miasta - tFuj! argument wątpliwej jakości
4) proponuję, aby każdy, kto popiera wycinkę Drzew, gdy powódź nie nastanie, zapłacił z własnej kieszeni za zniszczone Drzewa

przecież to jasne, że Drzewa utrzymują i wzmacniają wały - nie sadzili by ich tam mądrzy ludzie, gdyby było inaczej.
Rok 97 się nie powtórzy - pod Raciborzem budują wielki zbiornik retencyjny - taki, co to wystarczy, by zapobiegać wielkiej wodzie. I co do 97 - to wtedy też nie musiało dojść do powodzi, bo zawinili urzędasy, które w porę nie spuścili wody w dolinie kłodzkiej - naturalnym polderze dla Wrocławia.
Polderami nazywane są również (oprócz depresji nadmorskich) obszary w dolinach rzek przeznaczone do zalania w razie powodzi w celu ochrony innych terenów, najczęściej miast. Rozlanie się fali powodziowej na większym terenie powoduje jej spłaszczenie i zmniejszenie groźby przerwania wałów w innym miejscu.

Racibórz Dolny – planowany zbiornik przeciwpowodziowy w dolinie Odry o powierzchni 2626 ha i pojemności 170 milionów metrów sześciennych w etapie II i 320 milionów metrów sześciennych (w tym 150 mln m3 pojemności użytkowej i 170 mln m3 pojemności powodziowej) w III etapie. Inwestycja ma być gotowa w 2015[1].

Kompleks będzie zlokalizowany w województwie śląskim na terenie dwóch powiatów – raciborskiego (gminy Krzyżanowice i Kornowac) i wodzisławskiego (gminy Lubomia i Gorzyce) oraz częściowo na terenie miasta Racibórz gdzie będzie zlokalizowana zapora czołowa i główne budowle hydrotechniczne. Największa część zbiornika (2/3) zlokalizowana będzie na terenie powiatu wodzisławskiego.
Zbiornik powstaje w ramach Programu dla Odry 2006 jako element systemu biernego i czynnego zabezpieczenia przeciwpowodziowego[2] a jego budowa stanowi drugi etap inwestycji (pierwszym etapem już zrealizowanym jest Polder Buków a realizacja trzeciego etapu – przekształcenie zbiornika Racibórz Dolny z suchego w wielofunkcyjny – rozpocznie się 40 do 50 lat po ukończeniu eksploatacji żwirów zalegających nieckę zbiornika). Zbiornik będzie mógł przyjąć 170 milionów metrów sześciennych wody a jego zasięg oddziaływania ochronnego wraz z Polderem Buków sięgać do Wrocławia. Możliwości zbiornika pozwolą zredukować falę powodziową[3]:
5) miasto ma już plan - masOwej wycinki, która trwa na masową skalę - zatem znamy już plany miasta na lata naprzód - teraz - przy najbliższej okazji, poradzimy sobie z "nietykalnymi" władzami i już problem będzie rozwiązany - bez szkodników.
d
drzeWIEcki
żal dupku ci ściska jak Prawdę widzisz - jesteś przydupasem dupkiewicza i kretynem w jednym - to typowy obraz prężnego propagandzisty - jeżeli rozwój znaczy dla ciebie zabetonowanie miasta, to rzeczywiście - Wrocław jest najprężniej betonującym miastem w Polsce - ocknij się człowieku!
d
drzeWIEcki
przecież to jasne, że Drzewa utrzymują i wzmacniają wały - nie sadzili by ich tam mądrzy ludzie, gdyby było inaczej.
Rok 97 się nie powtórzy - pod Raciborzem budują wielki zbiornik retencyjny - taki, co to wystarczy, by zapobiegać wielkiej wodzie. I co do 97 - to wtedy też nie musiało dojść do powodzi, bo zawinili urzędasy, które w porę nie spuścili wody w dolinie kłodzkiej - naturalnym polderze dla Wrocławia.
Polderami nazywane są również (oprócz depresji nadmorskich) obszary w dolinach rzek przeznaczone do zalania w razie powodzi w celu ochrony innych terenów, najczęściej miast. Rozlanie się fali powodziowej na większym terenie powoduje jej spłaszczenie i zmniejszenie groźby przerwania wałów w innym miejscu.

Racibórz Dolny – planowany zbiornik przeciwpowodziowy w dolinie Odry o powierzchni 2626 ha i pojemności 170 milionów metrów sześciennych w etapie II i 320 milionów metrów sześciennych (w tym 150 mln m3 pojemności użytkowej i 170 mln m3 pojemności powodziowej) w III etapie. Inwestycja ma być gotowa w 2015[1].

Kompleks będzie zlokalizowany w województwie śląskim na terenie dwóch powiatów – raciborskiego (gminy Krzyżanowice i Kornowac) i wodzisławskiego (gminy Lubomia i Gorzyce) oraz częściowo na terenie miasta Racibórz gdzie będzie zlokalizowana zapora czołowa i główne budowle hydrotechniczne. Największa część zbiornika (2/3) zlokalizowana będzie na terenie powiatu wodzisławskiego.

Dwie wsie - Nieboczowy i Ligota Tworkowska, które leżą na terenie przyszłego zbiornika zostaną zlikwidowane.

Zbiornik powstaje w ramach Programu dla Odry 2006 jako element systemu biernego i czynnego zabezpieczenia przeciwpowodziowego[2] a jego budowa stanowi drugi etap inwestycji (pierwszym etapem już zrealizowanym jest Polder Buków a realizacja trzeciego etapu – przekształcenie zbiornika Racibórz Dolny z suchego w wielofunkcyjny – rozpocznie się 40 do 50 lat po ukończeniu eksploatacji żwirów zalegających nieckę zbiornika). Zbiornik będzie mógł przyjąć 170 milionów metrów sześciennych wody a jego zasięg oddziaływania ochronnego wraz z Polderem Buków sięgać do Wrocławia. Możliwości zbiornika pozwolą zredukować falę powodziową[3]:
g
gość1
Chyba chryzantemy. Ile dotacji poszło na Park Szczytnicki i Ogród Botaniczny w 2013?
L
Leszek
W okolicy dworca PKS wycięto kilkadziesiąt drzew. Stare akcje, klony, dęby... Został dąb "pomnik przyrody". Kto wydał na to zgodę? Jeśli dalej tak pójdzie, zostaną po nas same pomniki naszej głupoty, krótkowzroczności i otępienia. A deklaracje, za którymi nie idą sensowne decyzje, to tani populizm i cynizm. Brudne, szare i smutne miasto.
F
Freud
On chce miasto ujednolicić ze swoją dynią. Niestety nie może ogolić mieszkańców, to chociaż drzewa im usunie.
n
niesmak
Zwyczajnie drwi i szydzi z wartości, o które rzekomo się troszczy
t
tom
i Wysokiej są tak gęsto ze nie ma nawet miejsca na trawniki a co dopiero jakies drzewo.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie