Do Katowic pojechali też z poparciem dla Bronisława Komorowskiego prezydenci Wałbrzycha Roman Szełemej oraz Jeleniej Góry Marcin Zawiła. Oni też wystawili później rachunek podatnikom.
Do Katowic 14 lutego zjechało w sumie 29 prezydentów polskich miast. Na Śląsku podpisali deklarację „Prezydenci dla Prezydenta”.
Sztab wyborczy Komorowskiego nie ukrywał, że jest z takiego poparcia bardzo dumny. - Największe natężenie prezydentów na metr kwadratowy w Polsce! Bronisława Komorowskiego poparło 29 prezydentów największych, polskich miast - to wpis z oficjalnego profilu Bronisława Komorowskiego na Facebooku.
Dlaczego za wyjazd Rafała Dutkiewicza musieli płacić podatnicy? Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia przekonuje, że chodziło nie tylko o poparcie dla Bronisława Komorowskiego. - Spotkanie, poza wyrażeniem poparcia dla urzędującego prezydenta Polski, było okazją do dyskusji na tematy samorządowe z urzędującymi prezydentami wielu polskich miast - twierdzi Filipowski.
Podobnie tłumaczą swoich szefów rzecznicy z Wałbrzycha i Jeleniej Góry. Za wyjazd Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha urząd zapłacił 377,33 zł. Wyjazd Marcina Zawiły, prezydenta Jeleniej Góry również został potraktowano jako służbowy, ale delegacja nie została jeszcze rozliczona.
- Skoro prezydenci potraktowali wyjazd jako służbowy, to znaczy, że otrzymali polecenie służbowe, żeby poprzeć prezydenta Komorowskiego - drwi prof. Antoni Kamiński, były prezes Transparency International. - Uważam, że do takiej sytuacji nie powinno dojść. Popieranie kandydata w kampanii wyborczej nie jest obowiązkiem służbowym i płacenie za to publicznymi pieniędzmi nie jest w porządku - przekonuje prof. Antoni Kamiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?