Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowe absurdy: Przystanki wiedeńskie na Trzebnickiej za wąskie dla autobusu

Weronika Skupin
Mimo wydzielonego torowiska i przystanku wiedeńskiego dla tramwajów na Trzebnickiej, autobusy zatrzymują się tam kilkadziesiąt metrów dalej
Mimo wydzielonego torowiska i przystanku wiedeńskiego dla tramwajów na Trzebnickiej, autobusy zatrzymują się tam kilkadziesiąt metrów dalej Tomasz Hołod
Absurd drogowy goni absurd. A Wy wciąż podsyłacie nam nowe przykłady. Sprawdzamy, czy da się coś z nimi zrobić. Tym razem zajęliśmy się ulicą Trzebnicką. Tam niedawno stworzono tramwajowe przystanki wiedeńskie. Niestety nikt nie pomyślał o tym, żeby połączyć przystanek tramwajowy z autobusowym. I raczej nie da się tego zrobić.

Niedawno na ulicy Trzebnickiej stworzono tramwajowe przystanki wiedeńskie. Są one wyniesione, tak by pasażerom było wygodniej wsiadać do tramwaju. Jednocześnie kierowcy widząc nie tylko znaki na jezdni, ale także wyniesiony przystanek, są ostrożniejsi. Poprawia to więc bezpieczeństwo.

Jednocześnie nie poprawiła się w ogóle kwestia skomunikowania przystanków tramwajowych i autobusowych. Te drugie znajdują się w zatoczkach.

- Zrobiono tzw. przystanki wiedeńskie, wydzielono namalowanymi na jezdni znakami torowisko tramwajowe, ale autobusy 144, 132 nie korzystają z niego. Nie połączono przystanków tramwajowych i autobusowych. Autobusy razem z samochodami czekają w korkach, mają zatoki z których trudno im wyjechać, a kierowcy muszą się prosić o wpuszczenie do ruchu - wylicza jeden z naszych Czytelników (imię i nazwisko do wiadomości Redakcji).

- Przy niewielkiej korekcie istniejących czterech sygnalizacji komunikacja miejska jeździłaby szybciej, pasażerowie mieliby możliwość wyboru tramwaj czy autobus z jednego przystanku. Zwłaszcza, że trasy 1, 7, 144, 132 na tym odcinku pokrywają się. Byłaby większa płynność - argumentuje Czytelnik.

O opinię poprosiliśmy Zbigniewa Komara, zastępcę kierownika Departamentu Infrastruktury i Gospodarki w urzędzie miejskim.

Jak mówi, zgłoszonej przez Czytelnika propozycji nie można wprowadzić bez całkowitej przebudowy torowiska. - Zgodnie z przepisami i warunkami technicznymi dla pasów autobusowych, aby autobusy mogły korzystać z torowiska, powinno ono być szersze niż jest to wymagane dla torowisk bez autobusów - wyjaśnia Zbigniew Komar.

- A tory w ulicy Trzebnickiej były przebudowane wiele lat temu, gdy jeszcze nie było w Polsce i we Wrocławiu nowych rozwiązań nazywanych przystankami wiedeńskimi - mówi Komar.

Z kolei zaprojektowanie w tym miejscu takiego torowiska, po którym jeździłby autobus, nie miałoby według niego sensu. - Autobusy musiałyby i tak przecinać pasy ruchu dla dojazdów i wyjazdów do i z przystanków przy chodnikach - mówi i dziękuje za sugestie naszych czytelników odnośnie usprawniania organizacji ruchu w mieście.

Bardzo wiele propozycji "absurdów drogowych", czyli miejsc gdzie komunikacja nie jest funkcjonalna, nadsyłacie na naszą skrzynkę mejlową [email protected]. Czekamy wciąż na Wasze zgłoszenia, przekażemy je urzędnikom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska