Saga z ewentualnym zawieszeniem Drabika ciągnie się ponad rok. Przed ubiegłorocznym finałem PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno klubowy lekarz Betardu Sparty zaordynował zawodnikowi 500 ml wlewki witaminowej (to pięć razy więcej, niż pozwalają na to przepisy).
W czwartek Trybunał Arbitrażowy przy PKOl oddalił wniosek żużlowca o przyznanie wstecznego TUE (Therapeutic Use Exemptions), wyłączenia dla celów terapeutycznych. Sprawa wraca teraz do POLADA. Od decyzji tej organizacji zależy, na jak długo Drabik zostanie zawieszony. Maksymalny wyrok to nawet cztery lata.
– Przede wszystkim Trybunał uznał, że warunki zastosowania infuzji nie spełniały takich, które są wymagane, nie uznalibyśmy ich za warunki szpitalne. Druga rzecz, żądanie wsteczne jest możliwe, jeśli zawodnik udowodni, że to była nagła sytuacja, która wymuszała podanie tej infuzji w takich warunkach, w jakich to się stało. Musiałby to być jakiś nadzwyczajny wypadek. To obowiązek po stronie zawodnika, a on tego nie wykazał, zwłaszcza, że zeznania osób w tej sprawie były sprzeczne i pojawiły się wątpliwości – mówiła na łamach portalu pobandzie.com.pl Romana Troicka-Sosińska z Trybunału Arbitrażowego.
Wielkie derby Górnego Śląska Ruch Chorzów vs Górnik Zabrze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?