Policja za pośrednictwem naszego portalu ostrzegła kierowców, którzy korzystają z uruchomionej przed kilkoma dniami we Wrocławiu miejskiej wypożyczalni aut elektrycznych, że łamią prawo i narażają się na mandat - nawet do 250 złotych. To kara za jazdę bez dowodu rejestracyjnego.
Operator prowadzący miejską wypożyczalnię - firma Enigma - zdaje sobie sprawę, że jazda bez dokumentu to wykroczenie i że naraża kierowców na kłopoty. Już w regulaminie zapisano, że firma "zwróci użytkownikowi ewentualne koszty (np. mandaty) związane z nieposiadaniem oryginału dowodu rejestracyjnego oraz dokumentu polisy ubezpieczenia OC”. Tyle, że zdaniem prawników, to dla kierowców może być dopiero początek jeszcze większych kłopotów. Bo zapłacenie mandatu za kogoś to także wykroczenie. I to o wiele poważniejsze.
- W większości miejsc na świecie można korzystać z wypożyczalni samochodów, w których wystarcza kserokopia dowodów rejestracyjnych. Niestety prawo polskie nie nadąża za nowymi technologiami i zmianami. Obecnie Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad wprowadzaniem e_dokumentów, gdyż widzi potrzebę wciąż rozwijającego się rynku. Ideą systemu wypożyczalni (carsharingu) jest korzystanie kilkukrotne przez wielu użytkowników z jednego pojazdu w ciągu jednego dnia. Wiele lat temu ustawodawca tworząc przepisy nie zakładał możliwości funkcjonowania sieci carsharingu i wypożyczania samochodów przy użyciu smartfona - mówi Arkadiusz Filipowski, rzecznik wrocławskiego magistratu. Komentarz otrzymaliśmy dopiero trzy dni po naszej prośbie.
W podobnym tonie sytuację komentuje firma Enigma, która jest operatorem miejskiej wypożyczalni.
- Pracujemy wspólnie ze służbami, Partnerem Publicznym oraz prawnikami nad wypracowaniem takiego rozwiązania, które nie doprowadzi do obniżenia jakości i dostępności usługi - pisze w oświadczeniu Robert Oporski z Enigmy.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy rozważany jest wariant wprowadzenia kserokopii dowodów rejestracyjnych potwierdzonych notarialnie. Policja jednak uważa, że takie rozwiązanie również jest niezgodne z przepisami.
- Jeżeli mówimy o zdrowym rozsądku to proszę bardzo, ale jeżeli mówimy o przepisach, to jest to niedopuszczalne. Należałoby zmienić kodeks, aby takie rozwiązanie było zgodne z przepisami - ostrzega komisarz Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Już wczoraj mogliśmy zaobserwować, w jaki sposób operator stara się rozwiązać problem. W czwartek doszło do niegroźnej kolizji z udziałem samochodu z miejskiej wypożyczalni. Zanim przyjechała na miejsce policja, pracownik operatora dowiózł kierowcy oryginał dowodu rejestracyjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?