Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostałeś mandat na Szewskiej? Wódkę masz za darmo!

Grzegorz Demczyszak
Restauracja z ul. Szewskiej we Wrocławiu próbuje w dość oryginalny sposób pocieszać kierowców, którzy dostali mandat za łamanie zakazu wjazdu na tę ulicę. Częstuje ich darmową wódką.

Na Szewskiej obowiązuje zakaz wjazdu. Często jednak kierowcy go ignorują, wjeżdżając wprost na patrole policji i straży miejskiej.

- Wrocławianie! Wielu z was nie wie o zakazie ruchu na Szewskiej, a znak B-1 jest wielkości naszego talerzyka pod filiżankę z kawą. Codziennie straż miejska lub policja blokuje wejście do naszego lokalu i zatrzymuje kilkadziesiąt samochodów, w związku z czym rozpoczynamy akcję "NA SZEWSKĄ BEZ AUTA". Każdy kierowca ukarany mandatem otrzyma od nas list, a w nim zaproszenie na zacny trunek na pocieszenie - ogłosili właściciele restauracji.

Lokal mieści się przy skrzyżowaniu z ul. Kotlarską. Jadąc Szewską do ul. Wita Stwosza trzeba skręcić w prawo, bo taki jest nakaz. Jednocześnie od tego skrzyżowania obowiązuje zakaz wjazdu na dalszą cześć ulicy oraz zakaz zatrzymywania się pod groźbą odholowania na koszt właściciela. Na krótkim odcinku można złamać aż trzy przepisy ruchu drogowego.

- Razem z policją codziennie nadzorujemy ruch na ul. Szewskiej. Sprawdzamy, czy kierowcy nie łamią zakazu wjazdu oraz czy parkują w niedozwolonych miejscach. Nie codziennie, ale zdarza się, że wystawiamy za to mandaty. Czasem kończy się tylko na pouczeniu. Wiemy, że nie wszyscy wiedzą jak poruszać się w tym terenie, zwłaszcza turyści - informuje Waldemar Forysiak ze straży miejskiej.

Właściciel lokalu tłumaczy, że ludzie najczęściej nie zauważają znaku. Wielu z nich to przyjezdni, którzy nie wiedzą jak poruszać się samochodem w okolicach Rynku. Kierowcy mają niewiele czasu na reakcję i jeśli źle pojadą, ciężko im potem zawracać, zwłaszcza gdy za nimi jedzie np. tramwaj.

- Kierowcy dostają tutaj mandaty dochodzące nawet do 500 zł. Moim zdaniem miasto mogłoby lepiej oznakować te skrzyżowania. Znaki są małe i słabo widoczne. Nie chcemy, by tak kojarzyła się ludziom ul. Szewska. Jeden kierowca już przyszedł do nas z mandatem na wódkę. Tłumaczył się, że po prostu nie zauważył znaku. Akcja trwa od niedawna, ale ludzie reagują na nią pozytywnie - mówi Jacek Boniecki, właściciel lokalu.

- To fajny pomysł. Jednak mimo to kierowcy muszą mieć świadomość, że złamali prawo i być ostrożniejsi w przyszłości - mówi Waldemar Forysiak ze straży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska