Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze wrócą na wrocławskie ulice? Alarmujący raport NIK

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Jeden z punktów przy ulicy Oleśnickiej we Wrocławiu w którym sprzedawano dopalacze. Zdjęcie ilustracyjne.
Jeden z punktów przy ulicy Oleśnickiej we Wrocławiu w którym sprzedawano dopalacze. Zdjęcie ilustracyjne. Jaroslaw Jakubczak / Polska Press
NIK podkreśla w swoim najnowszym raporcie o przeciwdziałaniu dostępności nowych narkotyków wcześniej zwanych dopalaczami, że dzięki zmianie przepisów dostęp do tych substancji została ograniczona, a liczba zarejestrowanych zatruć spadła z 4323 w 2017 do 2148 w 2019 roku. Z drugiej jednak strony kontrolerzy alarmują, że drastyczne ograniczenie kontroli przez powiatowe stacje epidemiologiczne i nieaktualizowanie list niebezpiecznych substancji może doprowadzić do ich powrotu na nasze ulice.

Przypomnijmy, Państwowi Powiatowi Inspektorzy Sanitarni (PPIS) mogą orzekać wstrzymanie wytwarzania podejrzanego produktu lub wycofanie go z obrotu, do czasu zakończenia badań mających na celu ustalenie, czy rzeczywiście jest on środkiem zastępczym. Jeśli badania to potwierdzą, pracownicy nadzoru sanitarnego orzekają o przepadku produktu na rzecz Skarbu Państwa i jego zniszczeniu. Mogą nałożyć również kary pieniężne w wysokości od 20 tys. zł nawet do 1 mln zł.

Drugim istotnym narzędziem w walce z dopalaczami jest formułowanie katalogów substancji kontrolowanych - środków odurzających, substancji psychotropowych i nowych substancji psychoaktywnych. Obecnie listy te są publikowane w formie załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowia (w sprawie wykazu substancji), a nie jak wcześniej do ustawy. Kluczowe znaczenie ma bowiem częste uaktualnianie takich katalogów, co znacznie przyspiesza delegalizację pojawiających się w obrocie kolejnych szkodliwych substancji.

Niestety jak ustaliła NIK, przez niemal półtora roku (do czasu zakończenia kontroli w grudniu 2020 roku), Minister Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny nie zaktualizowali list substancji kontrolowanych, choć częste uaktualnianie tych wykazów było jednym z kluczowych założeń wprowadzanych zmian. W efekcie, choć na rynku były dostępne nowe szkodliwe substancje, za ich wytwarzanie, posiadanie w znacznych ilościach lub sprzedawanie nie groziła odpowiedzialność. Nie udało się również rozwiązać problemów związanych z handlem nowymi narkotykami przez internet.

Po skontrolowaniu 10 Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych w tym we Wrocławiu i w Legnicy, wskazano cały szereg nieprawidłowości. Dotyczyły one głównie funkcjonowania systemu zgłaszania zatruć i podejrzeń zatruć nowymi narkotykami.

Kiepska wykrywalność i egzekwowanie kar finansowych

W raporcie NIK czytamy, że w żadnej ze skontrolowanych stacji sanitarnych nie funkcjonowały wyodrębnione komórki organizacyjne, do których zadań należałaby wyłącznie realizacja zadań dotyczących nowych narkotyków. W Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu w okresie objętym kontrolą wpłynęły 34 sprawy związane z ujawnieniem wytwarzania bądź wprowadzania do obrotu nowych środków. Jednak żadna z tych spraw nie wynikała z kontroli przeprowadzonej przez stację . Wszystkie sprawy wiązały się z przekazaniem materiałów od innych podmiotów – głównie policji. Z kolei w Legnicy co prawda systematycznie przeglądano strony sklepów internetowych posiadających w swojej ofercie produkty mogące stanowić dopalacze (głównie sklepy oferujące środki stosowane w e-papierosach: liquidy, aromaty itp.). Jednak – jak wskazano - pracownikom brakowało szkoleń i specjalistycznej wiedzy w tym zakresie.

NIK wskazuje na nikłą liczbę nakładanych kar pieniężnych na osoby produkujące i sprzedające dopalacze oraz kiepską ich ściągalność. Choć wzrósł on z poziomu 2,8 proc. w latach 2010-2016 do 6,5 proc. w latach 2017-2020, to i tak ten poziom - zdaniem kontrolerów - oznacza faktyczny brak odpowiedzialności sprawców. W skontrolowanych powiatowych sanepidach, od 1 stycznia 2017 r. do 30 czerwca 2020 r., nałożono ponad 5 mln zł kar, ale wyegzekwowano nieco ponad 193 tys. zł, czyli niecałe 4 proc. tej kwoty. Przykładem kiepskiej egzekucji kar jest – zdaniem kontrolerów – Wrocław. Spośród kar nałożonych w łącznej kwocie 1 mln 290 tys. zł w naszym mieście wyegzekwowano zaledwie 29,5 tys. zł.

Spadła także i to niemal trzykrotnie, liczba kontroli miejsc, co do których istniało podejrzenie, że są miejscem sprzedaży dopalaczy lub ich produkcji. Znacznie zmniejszyła się również liczba wydanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną decyzji administracyjnych w sprawie nowych narkotyków. Podczas gdy w 2017 roku było ich ponad 3,5 tysiąca to dwa lata temu już tylko niespełna 200.

Kontrolerzy NIK przyznają w swoim raporcie, że ograniczenie aktywności sanepidów w przeciwdziałaniu dostępności nowych narkotyków wynikało też z pandemii COVID-19. Wiązało się to w głównej mierze z oddelegowaniem pracowników do działań inspekcji sanitarnej związanych z wprowadzeniem w Polsce stanu epidemicznego.

Groźne luki w przepisach

Kontrolerzy NIK wskazują, że nowelizując przed trzema laty ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadzono, przepisy przejściowe, którymi objęto tylko te postępowania dotyczące nowych narkotyków, które rozpoczęły się zanim nowelizacja weszła w życie, gdy czyny z nimi związane były przedmiotem postępowania administracyjnego. Z kolei nowelizacja rozporządzenia w sprawie wykazu substancji z 2019 roku spowodowała, że część substancji kontrolowanych straciła status środka zastępczego i stała się nowymi substancjami psychoaktywnymi, objętymi odpowiedzialnością karną.

Niedoprecyzowanie przepisów doprowadziło więc do tego, że część czynów nie mogła zostać objęta ani postępowaniem karnym, ponieważ w dniu ich popełnienia nie były jeszcze przestępstwem czy wykroczeniem, ani postępowaniem administracyjnym, bowiem substancje, których dotyczyły zmieniły swój status. To pokazuje, zdaniem NIK, że w przypadku kolejnych nowelizacji rozporządzenia w sprawie wykazu substancji istnieje znaczne ryzyko, że czyny dotyczące substancji objętych nowelizacją nie staną się przedmiotem żadnego postępowania, a sprawcy nie poniosą konsekwencji za ich wprowadzanie do obiegu. Jak podkreśla NIK, stwarza to także ryzyko wystąpienia sytuacji o charakterze korupcjogennym. Sprzyja temu, bowiem dowolność stosowania prawa przez organy państwowe.

Zalecenia kontrolerów NIK

Po analizie sytuacji na rynku nowych narkotyków NIK zarekomendował resortowi zdrowia szereg działań:

  • Bieżące nowelizowanie rozporządzenia w sprawie wykazu zakazanych substancji w związku z rekomendacjami wydanymi przez Zespół ds. oceny ryzyka zagrożeń.
  • Ustanowienie przepisów przejściowych dotyczących nowelizacji rozporządzenia w sprawie wykazu substancji w taki sposób, aby jednoznacznie określić skutki utraty przez substancje statusu środka zastępczego.
  • Analizę zasadności zastąpienia kar pieniężnych innym narzędziem urzeczywistniającym odpowiedzialność producentów i handlarzy dopalaczami.
  • Wprowadzenie warunków dopuszczalności uznawania za wystarczające w postępowaniach administracyjnych prowadzonych przez nadzór sanitarny badań przeprowadzonych na zlecenie innych organów państwa, których wyniki wskazują na status środka zastępczego danej substancji.
od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska