Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy, które zachwycają nas pięknem (ZDJĘCIA)

Aleksandra Buba
Podwale 73-75: pod artystycznymi fasadami kryły się luksusowe wnętrza dostępne tylko dla najbogatszych
Podwale 73-75: pod artystycznymi fasadami kryły się luksusowe wnętrza dostępne tylko dla najbogatszych fot. piotr warczak
Już ponad setka zabytkowych kamienic cieszy nasze oczy odnowionymi fasadami, a wkrótce przybędą kolejne. Proponujemy Państwu spacer śladami kilkunastu najciekawszych przykładów architektury w naszym mieście.

Mijamy je codziennie, spacerując przez miasto. Zaprzątnięci codziennymi sprawami, czasem tylko zwrócimy uwagę na wystawy w witrynach. I dopiero wtedy, kiedy odzyskują swój dawny blask, przystajemy ze zdumieniem i zachwytem, tak jak przy kamienicy na rogu ulic Świętokrzyskiej i Bolesława Prusa. Dopiero wówczas zaczynamy zastanawiać się nad tym, ile jeszcze we Wrocławiu jest takich pereł architektury, które, dotknięte przez działania wojenne i doświadczone przez nieubłagany czas, mijamy, nie podnosząc głowy i nie zwracając uwagi na detale.

Poczynając od 2007 roku w ciągu trzech lat we Wrocławiu odnowiono ponad 100 budynków, za które agencja Oxford Design przyznała miastu nagrodę Diament Architektury. Na tym jednak nie koniec, bo kamienic, które mają status zabytkowych, w rejestrze zabytków jest ponad 500. Już wiadomo, że w tym roku miasto sumą 4 mln zł dofinansuje remont 18 kolejnych, które należą do wspólnot mieszkaniowych. Możemy liczyć na to, że w najbliższym czasie odnowione zostaną kamienice przy ul. Kazimierza Wielkiego 41, 43, 49, 51 i 65, Odrzańskiej 8, 9/10 i 13, Białoskórniczej 24/25, Ofiar Oświęcimskich 3, Rynku 3, Szewskiej 19/21, Nankiera 7, Włodkowica 3, Przestrzennej 27, Podwale 66, pl. Powstańców Śl. 11 oraz św. Antoniego 26.

HISTORIE KAMIENIC W RYNKU

W 2011 wyremontowane zostanie kolejnych 10 kamienic należących do Zarządu Zasobu Komunalnego.

- Pod koniec 2010 roku rozpoczęły się remonty budynków przy ulicach św. Mikołaja 54/55, Sądowej 8a i 9a, Piłsudskiego 95 i 97 i Krzywoustego 268 i jeśli w trakcie remontów nie napotkamy niespodziewanych kłopotów, nowe oblicze tych kamienic powinniśmy zobaczyć jeszcze w tym roku - zapewnia Agnieszka Korzeniowska z ZZK.

My chcielibyśmy zaproponować Państwu spacer śladami najciekawszych przykładów wrocławskiej architektury kamienicznej. Dlatego poprosiliśmy o zdanie ekspertów - dyrektora Muzeum Miejskiego Wrocławia Macieja Łagiewskiego, historyczkę sztuki i autorkę książki "Zrozumieć miasto" profesor Agnieszkę Zabłocką-Kos oraz profesora Rafała Eysmontta, także historyka sztuki, a zarazem członka Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków.

Wskazali nam oni te spośród wrocławskich kamienic, które w subiektywnej opinii popartej fachową wiedzą uważają za najciekawsze.

Maciej Łagiewski jako najbardziej godne uwagi, a zarazem pracy konserwatorskiej wymienił pałac książąt Hohenlohe przy ul. Wita Stwosza 12, Pałac Leipzigerów przy ul. Wierzbowej 15, ciąg kamienic przy ul. Kazimierza Wielkiego 39-43, w całości ulicę Psie Budy i Białoskórniczą (od ul. Łaziennej do Ruskiej), budynek przy Podwalu 66, barokową kamieniczkę przy ul. Rzeźniczej oraz narożnik ulic Kościuszki i Gwarnej.

Profesor Agnieszka Zabłocka-Kos jako najciekawsze przykłady wybrała domy przy Podwalu 73-75, odcinek Podwala pomiędzy ul. Kołłątaja a Dworcową, zachodni narożnik ulic Piastowskiej i Sienkiewicza, kamienicę u zbiegu ulic Bolesława Prusa i Świętokrzyskiej, ulicę Mierniczą w całości, ulicę Traugutta, pl. Powstańców Ślaskich, czyli rondo, zabudowę ul. Wandy, zabudowę ulicy Walecznych 30-54 i Piastowskiej 54-56 oraz budynki przy skrzyżowaniu ulic Widok i Menniczej.
Z kolei profesor Rafał Eysmontt wskazał na wybrane numery 9, 13 i 18 przy ul. Mierniczej, budynki przy ul. Traugutta 102-104, a zwłaszcza ich podwórza z oficynami, róg Jedności Narodowej 86 i Henryka Pobożnego, Henryka Pobożnego 24, Włodkowica 5-7, Tadeusza Kościuszki 49, Prądzyńskiego 13, Gajową 32, Krasińskiego 23, Komuny Paryskiej 33, a także Podwale 73-75.

Zaczynając od średniowiecza

Idąc śladami podanymi przez znawców wrocławskiej architektury, warto byłoby zacząć nasz spacer chronologicznie, od dwóch najstarszych uliczek: Białoskórniczej i Psie Budy.
Psie Budy to jedna z najstarszych wrocławskich ulic, a jej powstanie datuje się już na XIV wiek. Choć współcześnie mogłoby się wydawać, że na front kamieniczek patrzymy od strony ul. Kazimierza Wielkiego, jest wręcz przeciwnie. Fronty domów kryją się w zaułku prowadzącym w kierunku ul. Szajnochy i warto im się przyjrzeć, bo znajdziemy w nich bardzo wiele architektonicznych detali.

Biegnące łukiem wzdłuż trasy W-Z kamienice przy ul. Białoskórniczej stanowiły niegdyś wschodnią stronę malowniczej ulicy, którą biegł ciek wodny nazywany Oławą Wewnętrzną. Niczym w Wenecji nad wodą biegły tu drewniane kładki, a mieszkańcy ulicy trudnili się rzemiosłem i wyrobem skór. Ciek wodny zasypano ze względów higienicznych jeszcze w drugiej połowie XIX wieku, ale nie zaszkodziło to urokowi kamieniczek w tym stopniu, co zniszczenia wojenne i późniejsze wyburzenia całego ciągu domów, w których miejscu biegnie dziś obwodnica staromiejska.

Po wojnie kamieniczki długi czas stały zaniedbane, a w końcu były już tak zniszczone, że w takcie remontu z lat 1961-1964 utraciły wiele z oryginalnego charakteru. Dziś o renesansowym rodowodzie domów przy ul. Białoskórniczej świadczą relikty w ich piwnicach, ale mimo to zasługują one na uwagę, a tym bardziej na renowację.

HISTORIE KAMIENIC W RYNKU

Idąc dalej tropem historycznym wzdłuż ulicy Kazimierza Wielkiego, kiedy miniemy Pałac Spaetgena, warto przyjrzeć się kamienicom pod numerami 39, 41 i 43. Dzisiaj nie prezentują się najlepiej.
- To straszna szkoda, że te kamienice stanowią dziś tak smutny widok, zakurzone i niszczejące, zwłaszcza w sąsiedztwie pięknie odnowionego pałacu - ubolewa Maciej Łagiewski.

Ale być może ich oblicze wkrótce się zmieni, bo znalazły się w gronie tych, których renowacją zadeklarowało się dofinansować miasto. Te kamienice, w większości zniesione lub przebudowane po pożarze z 1708 roku, stanowią bardzo ciekawe przykłady klasycystycznej i neoklasycystycznej architektury.

Luksusowe domy miejskie

Biegnące wzdłuż fosy miejskiej Podwale było niegdyś jedną z najbardziej reprezentacyjnych ulic Wrocławia. Wśród rozmieszczonych na jej długości kamienic nie brakowało także miejskich pałaców, takich jak Pałac Wiskotta pod numerem 63. Zachwyca on do dziś swoją piaskowcową fasadą, która nawiązuje do stylistyki renesansowej architektury weneckich pałaców.

Zaledwie dwa domy dalej, na rogu ulicy Dworcowej i Podwala znajduje się kamienica nr 66, zbudowana ok. 1850 r. według projektu W. Hoseusa.

- Warto zwrócić tu uwagę na ornamenty zdobiące jej balkony. Szczególnie wyróżniają się tu gwiazdy Dawida, a całe neorenesansowe wzornictwo jest wyjątkowe na skalę Wrocławia - rekomenduje Maciej Łagiewski.

Na Podwalu mieści się również jeden z najbardziej wyjątkowych zespołów kamienic we Wrocławiu. Żaden z poproszonych przez nas o zdanie specjalistów nie miał co do tego wątpliwości - mowa o budynkach przy Podwalu 73-57.

Kamienica 73/74, zaprojektowana przez Eduarda Hentsche-la, na każdym piętrze miała trzy mieszkania, z których powierzchnia każdego wynosiła niemal 300 mkw. Luksusowe apartamenty wewnątrz budynków kryła jedna z najpiękniejszych wrocławskich fasad. Jej wykusze, loggie i werandy, w które wyposażony był niemal każdy z pokoi, nadały całości plastyczny kształt. Urodę architektury dopełniły ozdobne detale: lwie głowy, rogi obfitości, nagie kobiety czy najbardziej charakterystyczne postacie atlantów podtrzymujących gzymsy. Równie reprezentacyjny był dom nr 75 wybudowany według projektu Hermanna Bendickta, w którym dziś mieści się siedziba PAN.
Świetność Podwala po drugiej stronie ul. Świdnickiej reprezentuje także dom handlowy Pod-wale. Chociaż nie można go zaliczyć do kamienic, został wskazany zarówno przez Macieja Łagiewskiego, jak i profesor Agnieszkę Zabłocką-Kos jako jeden z najpiękniejszych przykładów wrocławskiej architektury.

Miejscem, które dorównywało Podwalu pod względem reprezentacyjności, była bez wątpienia ulica Powstańców Śląskich. Utrzyma w stylu paryskiego bulwaru, szeroka na niemal 30 metrów, była pełna bogatych kamienic czynszowych i miejskich willi. Dziś jako najlepsze świadectwo dawnej świetności ulicy, która diametralnie zmieniła swoje oblicze w trakcie wojny, profesor Zabłocka-Kos wskazuje zabudowę pl. Powstańców Śląskich, czyli ron-da. Te reprezentacyjne kamienice utrzymane w neobarokowej stylistyce, z frontowymi ogródkami, wewnątrz mieściły luksusowe mieszkania o powierzchni 200-300 mkw., na które stać było tylko najbogatszych.

Do najładniejszych wrocławskich domów z przełomu XIX i XX wieku należy także pochodząca z 1901 roku wystawna kamienica na rogu ulic Kościuszki i Gwarnej. Zaprojektowana w secesyjnym stylu przez Maxa Mathisa do dziś zachwyca dekoracjami fasady wykonanymi przez firmę "Wilborn & Boehm". Znajdziemy tu postacie nawiązujące do mitologii, bajek i legend, takie jak atlanty, smoki i ptaki, a także symbole muzyki i malarstwa, przemysłu i rybołówstwa.

HISTORIE KAMIENIC W RYNKU

W nurcie secesji do najcenniejszych budynków we Wrocławiu należy też niedawno odrestaurowana kamienica na rogu ulic Świętokrzyskiej i Bolesława Prusa - projektu Wilhelma Hellera. Jest ona wyjątkowa przede wszystkim ze względu na owalny front i jego piękną tynkową dekorację z motywami roślinnymi i dominującym nad całością słońcem.

Czynszowe kamienice z przedmieść

Kiedy na reprezentacyjnych ulicach Wrocławia powstawały luksusowe apartamenty, na Przedmieściu Oławskim wybudowano jedne z najciekawszych kamienic czynszowych w mieście.
Położone pomiędzy ulicami Romualda Taugutta i Komuny Paryskiej Przedmieście Oławskie w swoich początkach było dzielnicą słabo zaludnioną, o charakterze rzemieślniczym, a później przemysłowym. Zabudowa czynszowa zaczęła tu wkraczać dopiero w połowie XIX wieku. Jako najbardziej reprezentatywny przykład ówczesnej architektury historycy sztuki Agnieszka Zabłocka-Kos i Rafał Eysmontt wskazują ulicę Mierniczą. Ulica powstała w latach 1888-1889, wybudowana przez spółkę Cassirer & Söhne, i jako jedna z niewielu prze-trwała w całości II wojnę światową. Jej oryginalny charakter był często wykorzystywany przez filmowców, właśnie tu m.in. był kręcony serial "Lalka" Ryszarda Bera.

Ulica Romualda Traugutta, niestety, nie miała takiego szczęścia jak Miernicza, a obok wojny w dużym stopniu zaszkodziła jej także powódź z 1997 roku, która doprowadziła do rozbiórki kilku domów.

Najstarszą zachowaną kamienicą na ul. Traugutta jest dom pod nr. 73, a jako szczególnie cenne obok zabudowy samej ulicy prof. Rafał Eysmontt wskazuje także oficyny w podwórzach domów 102-104.

W duchu modernizmu

Choć jako te najcenniejsze zwykliśmy traktować budynki o bogatych fasadach, w gronie najciekawszych i najcenniejszych wrocławskich kamienic znalazły się także dwa zespoły mieszkalne wskazane przez prof. Zabłocką-Kos. Mowa tu o kamienicach czynszowych z początku XX wieku przy ul. Wandy i przy ulicy Walecznych 30-54 oraz Piastowskiej 54-56, ciekawych w swojej modernistycznej prostocie.

Domy szeregowe z dzielącym je szpalerem drzew i przydomowymi ogródkami przy ulicy Wandy zaprojektował berliński architekt Adolf Rading i są one uznawane za jeden z ciekawszych przykładów modernistycznej urbanistyki. Z kolei w zespole mieszkaniowym przy ulicy Walecznych 30-54 oraz Piastowskiej 54-56 największej zalety nie zobaczymy z ulicy.

W budynkach tych, co podkreśla profesor Zabłocka-Kos, zastosowano wyjątkową elewację ogrodową z trójkątnymi wykuszami i połączonymi ze sobą owalnymi balkonami, która daje wyjątkową perspektywę na znajdujące się w podwórzu ogrody, dzięki czemu projekt zalicza się do najlepszych wrocławskich rozwiązań urbanistycznych okresu mieędzywojennego.

***
Korzystałam z książki "Atlas architektury Wrocławia" pod red. J. Harasimowicza, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1998. Aleksandra Buba

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska