"Nad Ślężą obfite opady powodują wylewanie małych cieków wodnych. Mieliśmy przelewanie się wody przez drogi i podtopienia. Podobnie w okolicach Dzierżoniowa. Najpoważniejsza i najtrudniejsza sytuacja panuje w gminie Marcinowice. Prognoza pogody zapowiada deszcz na cały tydzień, jednak bez takiej intensywności opadów, jaka miała miejsce z soboty na niedzielę" - tłumaczy wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, który w niedzielę był w Marcinowicach i w Sobótce (wicewojewoda Jarosław Kresa pojechał do Dzierżoniowa). Dodaje, że dzięki zaangażowaniu samorządu lokalnego i mieszkańców, udało się opanować sytuację w Marcinowicach. Ucierpiały także: Szczepanów, Strzelce i Wiry. - "Obecnie w czterech miejscach mamy przekroczone stany alarmowe, to już sytuacja poważna. Coś więcej niż stany ostrzegawcze. Wzrost notujemy na Czarnej Wodzie i w górnym biegu góry Ślęży. W okolicach Borowe k. Ślęży i na rzece Bystrzyca widzimy spadki. Na jednak Ślęży możemy jeszcze odnotowywać wzrost. Na tę chwilę sytuacja wydaje się opanowana.
Zobaczcie zdjęcia:
Odszkodowania - gdzie składać wnioski, ile można dostać?
Wojewoda zachęca poszkodowanych przez ulewy do starania się o odszkodowania według zasad udzielania pomocy w takich przypadkach.
"Weryfikacja odbywa się przez gminny lub miejski ośrodek pomocy społecznej. To będzie dotyczyć głównie mieszkańców gminy Marcinowice, którzy przez GOPS powinni zwrócić się o natychmiastową pomoc do 6 tysięcy złotych. W ciągu dwóch dni od wpłynięcia wniosku te pieniądze wpłyną na ich konto. Dzisiaj wieczorem powinny przyjść do nas pierwsze wnioski, które razu będą weryfikowane" - zapowiada wojewoda.
Oprócz tego podaje także systemowe rozwiązania, opracowane w ostatnich latach, które funkcjonowały przy wszelkiego rodzaju klęskach żywiołowych. Można składać wnioski o:
- zasiłki celowe do 200 tys. zł na remont albo odbudowę budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego,
- zasiłki celowe do 100 tys. zł na remont albo odbudowę budynku/budynków gospodarczych.
Weryfikacją tych wniosków zajmować się będzie nie tylko MOPS lub GOPS, lecz także specjalna komisja z gminy.
"Jesteśmy na to przygotowani, nie powinno być problemów ze środkami" - deklaruje Obremski.
Ulewne deszcze pomogą Odrze
Jeśli chodzi o sytuacje na Odrze, intensywne opady raczej pomogą w kontekście katastrofy ekologicznej. Na dolnośląskim odcinku Odry, oprócz starorzeczy i poważnego epizodu w Oławie pod koniec lipca, ciągle notowane są coraz lepsze parametry fizykochemiczne.
"Zła sytuacja pod względem biologicznym panuje w starorzeczu np. w jeziorze Bajkał, czy zbiornikach k. Siechnic. Zaobserwowaliśmy śnięte ryby w trzech jeziorach np. w zbiorniku Koskowice, gdzie mamy mało roślin, czyli elementu zielonego. To stan typowy z przełomu lipca i sierpnia, czyli przyducha - brak tlenu" - wyjaśnia wojewoda dolnośląski.
Zapowiada, że obostrzenia związane z Odrą najprawdopodobniej zostaną cofnięte w najbliższy weekend (27-28 sierpnia). Wówczas będzie można już wędkować. Nie zapominajmy jednak, że przepisy weterynaryjne mówią o tym, iż pojenie zwierząt hodowlanych nie może odbywać się z rzeki. W dodatku na dolnośląskim odcinku Odry nie ma kąpielisk, zatem kąpanie tak czy inaczej jest niedopuszczalne.
"Dopracowywana jest procedura rekompensat dla tych, którzy żyją z Odry i którzy ponieśli straty w wyniku zakazu. Wszystko powinno być zakomunikowane jeszcze w tym tygodniu ze strony rządowej" - mówi Jarosław Obremski.
Więcej informacji i skażeniu Odry znajdziecie tutaj:
ODRA UMIERA - serwis specjalny Gazety Wrocławskiej
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?