Dolny Śląsk: Kto pojedzie na olimpiadę do Londynu?

Na palcach jednej ręki, i to należącej do drwala po przejściach, można dziś policzyć dolnośląskich sportowców, pewnych udziału w letnich igrzyskach olimpijskich. Te rozpoczną się w Londynie 27 lipca, zatem za pół roku. Stąd nasz dzisiejszy raport. Kogo już w Londynie mamy, a kogo mieć możemy.

Zapaśnicy Śląska Wrocław Damian Janikowski i Łukasz Banak, wioślarz AZS-u Politechnika Wrocławska Paweł Rańda i jedyna kobieta w tym towarzystwie - Maja Włoszczowska (CCC Polkowice). Oni swoje minima już wypełnili, choć - by być precyzyjnym - de facto zdobyli je dla kraju, nie imiennie. Gdzie reszta? Poczekalnia z listą chętnych imponująca może nie jest, lecz pamiętajmy, że każda dyscyplina rządzi się swoimi prawami. Lekkoatleci o swoje minima zaczną dopiero walczyć na mityngach i imprezach mistrzowskich, a przecież w dyskobolu Śląska Piotrze Małachowskim trudno nie dostrzec pewniaka na Londyn. No i kandydata do pudła jednocześnie. Ale po kolei.

Jedną z 29 londyńskich dyscyplin będą zapasy. Tu wietrzymy medalowe szanse wspomnianych Janikowskiego (ubiegłoroczny wicemistrz świata w kat. 84 kg) i Banaka (piąty na MŚ w kat. 120 kg). Choć są też inne nadzieje: czyniący postępy z godziny na godzinę wicemistrz świata juniorów Dawid Kareciński (60 kg - ostatnio wygrał PP), a także Tomasz Świerk (66) i Julian Kwit (74) - wszyscy Śląsk.

- Szans trzeba szukać na trzech trudnych turniejach kwalifikacyjnych. Jeden kadrowicz nie da rady wszystkich obskoczyć, więc musimy mieć w poszczególnych kategoriach lidera, ale i zmiennika. Pierwsza eliminacja, europejska, w kwietniu w Bułgarii, gdzie trzeba być w finale (miejsca 1.-2.). Tydzień później eliminacja światowa w Chinach - paszport da tam pierwsza trójka. I na początku maja ostatnia kwalifikacja, światowa, w Finlandii - wylicza trener Śląska i trzykrotny medalista olimpijski Józef Tracz. Dodajmy, że igrzysk chce także dla siebie wałbrzyszanka w barwach Grunwaldu Poznań, Agnieszka Wieszczek-Koruds. Dziecko urodziła, kontuzję kolana wyleczyła, właśnie wygrała pierwszy PP (kat. 72 kg).

Ciężary? Ciszej ostatnio o Arsenie Kasabijewie (Górnik Polkowice, kat. 94 kg), mistrzu Europy z 2010 roku, ale to on właśnie winien reprezentować w Londynie Dolny Śląsk. Choć w Pekinie reprezentował jeszcze Gruzję. I był czwarty, a srebro w jego kategorii wywalczył Szymon Kołecki. Nikłe szanse mają jeszcze młodszy z braci Sylwester Kołecki (Górnik Polkowice, 94 kg) i Marieta Gotfryd (MAKS Tytan Oława, 58 kg). Do igrzysk wciąż szykuje się sześć naszych pań, lecz miejsca mają one tylko trzy. I oławianki urodzonej w Gornej Orjahowicy (Bułgaria) znawcy tematu w tej trójce nie widzą.

Lekka atletyka. Tu okres walki o minima PZLA dopiero się zacznie. Pewniakiem jest Piotr Małachowski, bardzo chcą brązowy medalista HME Bartosz Nowicki, Mateusz Demczyszak i Sylwia Ejdys (wszyscy Śląsk), czyli grupa "średniaków" - to od dystansu, nie umiejętności - trenera Marka Adamka. Jeśli poleci sztafeta, to zapewne z Marcinem Marciniszynem, a może i Łukaszem Krawczukiem (obaj Śląsk). Do sztafety 4x100 m aspirują rekonwalescentka Weronika Wedler (AZS AWF Wrocław) i Daria Korczyńska (Śląsk). Są jeszcze charakterne dyskobolki: Joanna Wiśniewska (LKS Polkowice) i niespełniona Wioletta Potępa (Śląsk) oraz maratończyk Arkadiusz Gardzielewski (Śląsk), srebrny medalista MŚ wojskowych z 2010 roku (Ateny).

Judo. Teoretyczne szanse zachowali Łukasz Błach i Łukasz Koleśnik oraz Agata Ozdoba (wszyscy AZS AWF Wrocław), brązowa medalistka uniwersjady, która przywędrowała z Opola. - Trzeba dostać się do finału ME bądź turnieju PŚ, a jeden taki dla kobiet odbędzie się w lutym w Warszawie. Szanse są, skoro cztery lata temu Holenderka zdobyła nominację w ostatnim takim turnieju, u nas w Warszawie, gdzie weszła do finału i w Pekinie też zdobyła srebro - przypomina szef PZJudo Wiesław Błach.

Kolarstwo. W MTB kobiet jedno miejsce obsadzi Maja Włoszczowska, o drugie powalczą Katarzyna Solus-Miśkowicz (Korona Kielce), Paula Gorycka (już nie CCC), a także trzy zawodniczki CCC Polkowice: Anna Szafraniec, Aleksandra Dawidowicz i Magdalena Sadłecka. Najmocniej stoją akcje Szafraniec.

Na londyńskiej szosie winna się pościgać Paulina Brzeźna-Bentkowska (Ogniwo Dzierżoniów) - z tych Brzeźnych - ósma zawodniczka igrzysk w Pekinie ze startu wspólnego, honorowa obywatelka Środy Śl. - Pojadą dwie zawodniczki, a może i trzy. Oprócz Pauliny liczą się Sylwia Kapusta-Szydłak (Gauss-RDZ-Ormu) i Małgorzata Jasińska (Michela Fanini) - mówi nam prezes PZKol. Wacław Skarul, były trener męskiej kadry i absolwent wrocławskiej AWF, na której studiował w jednej grupie z Józefem Lisowskim i Andrzejem Kijowskim.

Mocna szkoleniowa grupa. W MTB mężczyzn posucha, za to na torze może pokrążyć w konkurencji omnium Rafał Ratajczyk (CCC). - Jest zdecydowanie najlepszy z Polaków. Jeśli nic się nie wydarzy i zdobędzie kwalifikację, to poleci - dodaje Skarul. Wśród trzech szosowców powinien się znaleźć urodzony w Chrząstawie Małej Maciej Bodnar (Liquigas), najmocniejszy obecnie czasowiec, a olimpijskich marzeń nie porzucił też Marek Rutkiewicz. Chciał wyemigrować, lecz wciąż reprezentuje CCC.

Boks amatorski. Tu nic nie wymyślimy. Trener Wiesław Rudkowski naszych ludzi nie ma i kwalifikacji, póki co, też nie. Boks kobiet? - Walczymy o paszporty w maju na MŚ w Chinach. Trzeba się dostać do ćwierćfinału - wyjaśnia nam z obozu w Cetniewie wrocławski opiekun kobiecej kadry Krzysztof Kucharzewski. Olimpijskie kategorie są tylko trzy: 51, 60 i 75 kg. Brak tu jednak Dolnoślązaczek.

Wioślarstwo. Poza Rańdą, szlakowym czwórki wagi lekkiej bez sternika, nikt już na igrzyska się nie wybierze. Plany mają natomiast inni przedstawiciele sportów wodnych - pływacy. A związane są z takimi nazwiskami jak: Paweł Werner, Alicja Tchórz, Paulina Naziębło (wszyscy Juvenia), Michał Szuba, Maja Zawiszewska, Weronika Paluszek, Jakub Jończyk i Filip Bujoczek (wszyscy Śląsk). - Problem w tym, że wielu z nich to tegoroczni maturzyści, a właśnie na czas matur przypadają MP, gdzie walczy się o minima. Różnie próbują zawodnicy rozwiązać ten problem, szukają np. drugich terminów egzaminów - mówi Andrzej Werner, trener koordynator sekcji Śląska Wrocław. Anna Dowgiert, brązowa medalistka niedawnych ME na krótkim basenie w sztafecie 4x50 m? Jej specjalność - 50 m delfinem nie jest konkurencją olimpijską. Musi szukać szansy na setkę. - Opracowaliśmy specjalny program, żeby dać tej grupie olimpijską szansę, coś powinno wyjść - wierzy Werner.

Szermierka. Szpady drużynowej w Londynie nie ma, ale o występ indywidualny stara się wciąż Tomasz Motyka (AZS AWF Wrocław). W turniejach zwanych przez środowisko dobijakami. Z kolei z drużyną floretową chciałby się pobić o medal Leszek Rajski (Wrocławianie). - Obliczyliśmy, że w każdym z trzech turniejów drużynowego PŚ musimy się dostać do czwórki. Zaczynamy w niedzielę w Paryżu. Droga ciężka, ale teoretycznie możliwa - prognozuje wiceprezes PZSzerm. i trener Wrocławian Krzysztof Głowacki. Jeszcze mniejsza jest szansa na to, że to Rajski właśnie - jako najlepszy z polskich florecistów - wystąpi w dobijaku indywidualnym i go wygra. Wtedy zdobędzie paszport tylko dla siebie.

Łucznictwo. W Pekinie piąty z drużyną i 12. indywidualnie (najlepszy wynik polskiego łucznika w historii igrzysk) był Jacek Proć (Strzelec Legnica). I on właśnie celuje też w Londyn. - Rok temu na MŚ w Turynie naszej drużynie zabrakło dwóch punktów do nominacji. W barażowym czwórmeczu o dające awans 9. miejsce pokonaliśmy Japonię i Rosję, ale przegraliśmy 217:219 z Malezją. Postaramy się o paszporty w połowie czerwca na PŚ - przekonuje opiekun kadry, legniczanin Józef Baściuk. A w połowie maja na ME w Holandii powalczy Proć o osobistą przepustkę.

Strzelectwo. Do Monachium wyjechała właśnie dwukrotna mistrzyni olimpijska Renata Mauer-Różańska, by przedłużyć nadzieje na walkę o piąte igrzyska. Pierwszych chce Karolina Kowalczyk (obie Śląsk). Tenis stołowy. - Szanse zachowuje Katarzyna Grzybowska (AZS Polkowice) - mówi szef DZTS Zygmunt Sutkowski. Tę funkcję piastuje od 1969 roku. I właśnie nam oświadczył, że po igrzyskach kończy. - Tenis to pasja mojego życia, ale już nie będę kandydował. Szykuję młodego następcę. Choć działał będę nadal - zastrzega.

Siatkówka. Mamy wałbrzyszanina Krzysztofa Ignaczaka. I to tyle. Pamiętajmy jednak, że w wielu dyscyplinach łatwiej zdobyć na igrzyskach medal niż się na nie dostać. I że są niespodzianki.

Dolnośląska delegacja na Londyn 2012
Pewni udziału w igrzyskach: Maja Włoszczowska (kolarstwo górskie, CCC Polkowice), Damian Janikowski, Łukasz Banak (zapasy klasyczne, Śląsk Wrocław), Paweł Rańda (wioślarstwo, AZS Politechnika Wrocławska).

Duże szanse: Piotr Małachowski (rzut dyskiem, Śląsk Wrocław), Arsen Kasabijew (ciężary, Górnik Polkowice), Dawid Kareciński (zapasy, Śląsk Wrocław), Marcin Marciniszyn, Łukasz Krawczuk (400 m, obaj Śląsk), Sylwia Ejdys, Bartosz Nowicki, Mateusz Demczyszak (biegi średnie, Śląsk), Wioletta Potępa (Śląsk), Joanna Wiśniewska (Śląsk), Anna Szafraniec (kolarstwo górskie, CCC), Paulina Brzeźna-Bentkowska (kolarstwo szosowe, Ogniwo Dzierżoniów), Jacek Proć (łucznictwo, Strzelec Legnica).

Niewielkie szanse: Arkadiusz Gardzielewski (maraton, Śląsk), Aleksandara Dawidowicz (CCC), Paweł Werner, Alicja Tchórz, Paulina Naziębło (pływanie, wszyscy Juvenia), Michał Szuba, Maja Zawiszewska, Weronika Paluszek, Jakub Jończyk, Filip Bujoczek (pływanie, wszyscy Śląsk), Tomasz Motyka (szpada, AZS AWF Wrocław), Renata Mauer-Różańska, Karolina Kowalczyk (strzelectwo, Śląsk).

Teoretyczne szanse: Sylwester Kołecki (ciężary, Górnik Polkowice), Marieta Gotfryd (ciężary, MAKS Tytan Oława), Łukasz Błach, Łukasz, Koleśnik, Agata Ozdoba (judo, wszyscy AZS AWF Wrocław), Magdalena Sadłecka (CCC), Marek Rutkiewicz (CCC), Leszek Rajski (floret, Wrocławianie), Katarzyna Grzybowska (tenis stołowy, AZS Polkowice).