Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk i Wrocław są naj... A kto myśli inaczej, ten zdrajca i za karę do Warszawy

Arkadiusz Franas
"Hej Mazowsze jakie cudne/Gdzie jest taki drugi kraj/Tu przeżyjesz chwile cudne/Tu przeżyjesz życia maj". Też musieli Państwo to śpiewać? To pytanie kieruję do tych, którzy szkoły kończyli w czasach "dyktatury proletariatu", gdy syn chłopa i robotnika nazywał się chłoporobotnikiem. A tak przy okazji. Nigdy Państwa na przykład nie intrygowało, jak oni go poczęli...

Zostawmy jednak rozważania z pogranicza seksuologii i historii myśli politycznej na rzecz innego dysonansu poznawczego. Cały czas, gdy śpiewałem ową pieśń o Mazowszu, a zaręczam, że nie chcieliby Państwo tego słyszeć, przed oczami przewijał mi się krajobraz Ciechanowa czy Grójca oraz okolicznych pól "malowanych zbożem rozmaitem".

Z drugiej strony miałem możność oglądania tak urokliwych miast, jak Lubań, Trzebnica, Bolesławiec, że o Wrocławiu nie wspomnę. A do tego nasze pogórza czy Karkonosze. I że niby to Mazowsze takie cudne? No przyznam, że niekoniecznie. Moja znajoma o tych terenach opowiada odrobinę metaforycznie, że tam jest tak "dobrze", że nawet zające w okularach chodzą.

Dlaczego? Bo nic nie ma, tylko wichry i biedne ziemie, piaskiem po oczach ciągle sypie... Ale ponieważ wtedy niewielu dyskutowało z "dyktaturą proletariatu", tak i tylko nieliczni ośmieliliby się polemizować z dyktaturą Mazowsza. W jednym z opracowań o losach Wrocławia można przeczytać: "W 1951 r. wyciągnięto ( z Wrocławia- red.) 65 mln cegieł! Rok później - już 15 mln mniej, w centrum Wrocławia bowiem… brakowało już kamienic. Demontowano też zabytki, mury obronne, basztę na wschodniej stronie placu Nowy Targ, budynek poczty głównej.

Coraz większe połacie miasta pokrywały się gruzami, których nikt nie uprzątał, prace rozbiórkowe były na dodatek amatorskie. W lipcu 1949 r. zawaliła się renesansowa brama Piotra Włosta, łącząca pl. Solny i pl. Bohaterów Getta. Jednocześnie na samych wrocławskich budowach były ciągłe przestoje z powodu... braku cegły".

Według szacunków z Dolnego Śląska po wojnie do Warszawy zabrano około 30 tysięcy zabytków. Hej, Mazowsze, jakie cudne? Niekoniecznie. I przytoczyłem te dane nie po to, by wytoczyć wojnę księstwu mazowieckiemu i miastu stołecznemu. Moim zdaniem wystarczy, że czasami im tylko przypomnimy, iż to Konrad I Mazowiecki na ziemie polskie sprowadził Krzyżaków i od tego wszystkie nieszczęścia nasze się zaczęły. Moje atawistyczne tęsknoty w zupełności zaspokaja poza tym ogranie Legii i zdobycie mistrza Polski przez Śląsk Wrocław.

Chciałbym jednak zaprotestować przeciwko dalszym grabieżom, a za taki uważam podobno tylko odłożony w czasie pomysł przeniesienia zarządu kombinatu KGHM do Warszawy. Bo wbrew temu, co twierdzą zwolennicy tego pomysłu, nie jest to tylko przeniesienie pięciu osób. Od tego się zacznie. A skończy na całym olbrzymim kierownictwie kombinatu. Ale co najważniejsze, wszystkie decyzje będą zapadały w Warszawie i na korzyść centrali lub innych regionów. Przeniesienie kierownictwa KGHM to powolne dobijanie co najmniej jednej trzeciej Dolnego Śląska. Kwestie ekonomiczne niech Państwu przedstawią lepiej znający się ode mnie na liczbach. A że mam rację, to proszę spojrzeć, co się dzieje po przeniesieniu ośrodka decyzyjnego dawnych kopalni i elektrowni Turów do Bełchatowa. Kopalnia i elektrownia działają nadal, pieniądze dzielą już gdzie indziej. To może niech nasz ratusz będzie filią zamiejscową centrum dowodzenia im. Hanny Gronkiewicz-Waltz, a Śląsk Wrocław stanie się drużyną rezerw Legii Warszawa?

Szanowni Państwo, to, że my chcemy mieć u siebie centralę dużej firmy, to nie jest oznaką naszej małostkowości czy drobnomieszczańskich kompleksów. A tak wmawiają nam niektórzy. Przeciwnie, to oznacza, że chcemy być traktowani podmiotowo i mieć coś do powiedzenia w swoim kraju. Na tym polega nasz nowoczesny patriotyzm. Bo najważniejsza jest nasza mała ojczyzna, potem ta większa, a na koniec europejska kraina.

I właśnie z miłości do regionu i stolicy Dolnego Śląska proponujemy w Gazecie Wrocławskiej dwie zabawy. Odkrywanie Dolnego Śląska i Wrocław jest NAJ...... I nie chodzi tu o najzwyklejszy wyścig.

Zdajemy sobie sprawę, że trudno porównywać urok Polanicy-Zdroju ze Świeradowem czy Lubaniem. Każde z tych miast jest piękne w swoim stylu. Dla nas istotne jest to, że Państwo chcą głosować na te miejsca, bo to oznacza, iż ta ziemia jest dla Was najważniejsza. Tworząc natomiast księgę wrocławskich rekordów, nie próbujemy za wszelką cenę udowodnić, że Sky Tower jest najwyższy na świecie. Bo nie jest. Nie wmawiamy, że Odra prześcignęła Amazonkę. Dla mnie najważniejsze jest to, że ktoś wierzy, iż Odra jest najpiękniejsza na świecie. Bo patriotyzm mierzy się sercem, a nie "szkiełkiem i okiem".

Parafrazując hymn harcerski, znany nie tylko z PRL-u, teraz już nie "Wszystko, co nasze, Warszawie oddamy". Teraz to głównie tych, którzy nam wmawiają, że dobro regionu nie jest najważniejsze. Niech sobie idą do Warszawy. A my sobie zatrzymamy KGHM, Turów i ludzi, którzy spowodowali, że Euro czy Puchar Świata w biegach narciarskich zorganizowano u nas. Bo to Mazowsze wcale nie takie cudne. Cudnie jest gdzie indziej. W Kłodzku, Legnicy, Jeleniej Górze, Wrocławiu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska