- W Niemczech, w Görlitz, przy zbiorze wiśni. Od 16 do 31 lipca, po 4 euro brutto za godzinę. Nie trzeba znać języka - wyjaśnia Anna Koza z DWUP. Dodaje, że w tym roku takich ofert jest niewiele.
Jako sezonowe można jeszcze ewentualnie potraktować zajęcie animatora, organizatora czasu wolnego w Hiszpanii i we Włoszech. Żeby podjąć tę pracę, trzeba jednak znać języki i mieć doświadczenie. W Hiszpanii płacą od 375 do 1400 euro netto miesięcznie, w Italii - od 500 do 1000 euro netto. - Kryzys chyba daje się we znaki. Być może miejscowi dorabiają, wykonując prace, do których wcześniej zatrudniali obcokrajowców - zastanawia się Anna Koza.
W efekcie, w naszym województwie spadek liczby bezrobotnych nie jest tak duży, jak w ciepłych miesiącach w poprzednich latach. W maju tego roku na Dolnym Śląsku było 147 740 zarejestrowanych bezrobotnych. To o 4251 mniej niż w kwietniu. Jednak w maju 2011 spadek był niemal dwukrotnie większy (8375 osób).
Sytuację ratują trochę agencje pośrednictwa pracy. - Mamy wyjazdy do Holandii na minimum 12 tygodni. To praca przy produkcji i w magazynie. Trzeba znać niemiecki lub angielski - mówi Magdalena Tkacz z agencji Randstad w Wałbrzychu.
Sezonową pracę oferują w firmie Jobbay we Wrocławiu. - Na 2-3 tygodnie w Niemczech, Czechach i na Węgrzech przy inwentaryzacji - mówi Ewelina Medyk z Jobbay. Zarobi się tam ponad 7 euro za godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?