Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnoślązacy mają już ponad półtora miliona samochodów

Sylwia Królikowska
- Kierowcy bardziej dbają o auta - mówi Mirosław Działoszyński, diagnosta z Wałbrzycha
- Kierowcy bardziej dbają o auta - mówi Mirosław Działoszyński, diagnosta z Wałbrzycha Dariusz Gdesz
Liczba samochodów na Dolnym Śląsku wciąż rośnie, a na ulicach robi się tłoczno. Tylko w Jeleniej Górze w tamtym roku zarejestrowanych było w sumie ponad 37 tysięcy aut.

Od początku roku na całym Dolnym Śląsku zarejestrowano ponad 20 tysięcy samochodów. To najczęściej skody, fiaty i ople, które mają około 10 lat. I takie zwykle rejestrujemy. Ale są też rekordziści i jednocześnie prawdziwe perełki, takie jak lorraine dietrich z 1913 roku czy reo gentelmans roadster z 1908 roku.

W ostatnich czterech latach w regionie legnickim przybyło 25 tys. aut. Na jedną rodzinę przypada tam przeciętnie 2,4 auta. Średnio co roku przybywa po 250 samochodów kupowanych w salonach.
Wciąż chętnie jeździmy również sprowadzanymi samochodami. Te najczęściej mają około 10 lat i zwykle są to volkswageny.

- Jest opinia, że się nie psują i są wytrzymałe na naszych drogach - mówi Maciej Woroński, który zajmuje się sprowadzaniem samochodów z Niemiec. Dodaje, że już skończyły się czasy, kiedy ściągaliśmy auta w cenie do tysiąca euro, w bardzo złym stanie. - Teraz chcemy samochodów, które nie zepsują się po kilku miesiącach - dodaje.

Potwierdza to Anna Kali-nowska z Wałbrzycha. - Trzy lata zbierałam pieniądze na samochód, ale teraz wiem, że mam sprawne auto. Nie chciałam wozić dzieci do szkoły niepewnym złomem - mówi.
Również dolnośląscy policjanci zauważyli, że stan samochodów jest coraz lepszy. Ale za to kierowcy leniwi lub bez wyobraźni. - Średnio dziennie zatrzymujemy około pięciu dowodów rejestracyjnych z powodu złego stanu technicznego auta - mówi Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Dodaje jednak, że najczęściej usterki dotyczą wybitego światła albo pękniętej szyby. Kierowcy w zardzewiałych, kilkudziesięcioletnich fiatach to już bardzo rzadki widok. - Gorzej sytuacja wygląda na przykład z prywatnymi przewoźnikami. Tu zdarza się, że busy są w złym stanie i aż słychać, jak zżera je rdza - dodaje Rzymek.

Mechanicy samochodowi dzielą właścicieli aut na trzy grupy. Takich, którzy "trzęsą się" nad każdą rysą; tych, którzy podchodzą do samochodu zdrowo; i takich, którzy zupełnie o auto nie dbają - do myjni jeżdżą raz w roku, a do warsztatu, jak auto "rozkraczy" się już na środku drogi. - Najwięcej jest takich, którzy mają właśnie zdrowe podejście. Pilnują, żeby na bieżąco naprawiać samochód. Wtedy remont kosztuje kilkaset złotych, a nie kilka tysięcy - mówi Janusz Malicki.

Dziś na Dolnym Śląsku zarejestrowanych jest grubo ponad 1,5 mln pojazdów (w tym 1,2 mln osobowych). Jedno auto przypada niemal na co drugiego mieszkańca.

Współpraca: ZYG, WIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska