Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnoślązacy leczą się w Czechach - bo taniej

Natalia Wellmann
fot. Irek Dorożański, infografika: Maciej Dudzik
Dolnoślązacy jeżdżą do Czech żeby leczyć oczy, zęby, a także kupować niektóre lekarstwa. U południowych sąsiadów niektóre usługi medyczne są po prostu o wiele tańsze. Tak jest przede wszystkim z lekarstwami. Niektóre kosztują nawet o 50 proc. mniej niż u nas.

Potwierdzają to m.in. funkcjonariusze straży granicznej, którzy z racji swojego zawodu znają aktualne ceny u naszych południowych sąsiadów. Zresztą, z czeską policją pełnią wspólne patrole.

- Polacy kupują w czeskich aptekach większość leków na receptę - mówi Beata Kreft z Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej. Korzystnie można kupić m.in. aspirynę, ale też szczepionki dla dzieci na pneumokoki i meningokoki. Za leki tej samej firmy w Czechach zapłacimy ok. 170 zł, podczas gdy w Polsce kosztują ponad 300 zł.

Dużym powodzeniem cieszą się też usługi czeskich stomatologów, ortodontów i okulistów. Krzysztof Karwowski, dyrektor biblioteki w Radkowie, skorzystał z różnicy w cenach, gdy jeździł do dentysty ze swoją córką. Co prawda było to parę lat temu, ale - jak twierdzi - dzisiaj różnice w cenach są nadal dla Polaków korzystne. Także sam przebieg wizyty u czeskiego doktora wygląda nieco inaczej.
- Przede wszystkim trzeba pamiętać o zabraniu ze sobą kapci, bo tam przed wejściem do gabinetu trzeba zdjąć buty - opowiada.

Z porad czeskich specjalistów korzystają przede wszystkim Polacy pracujący w tym kraju lub osoby mieszkające blisko granicy. Wszyscy podkreślają fachowość tamtejszych lekarzy. Poza tym nie narzekają na kolejki, a za wizyty można płacić złotówkami. I tak za wizytę u czeskiego stomatologa zapłacimy ok. 60 zł, podczas gdy u nas trzeba dać około 100 zł. Cena leczenia zębów też jest korzystna. Plomba kosztuje ok. 70 zł. Podobnie jest w przypadku okulisty. Za wizytę zapłacimy ok. 70 zł.

- Taniej to nie znaczy gorzej. Czescy doktorzy leczą naprawdę świetnie, a przy tym są bardzo mili - mówi Monika Kasprzak, która pracuje w jednej z firm w Nachodzie.

Czy czescy doktorzy są dużą konkurencją dla naszych? Jacek Krakowiak, właściciel Przychodni Pro-Diagno w Kłodzku, twierdzi, że nie.
- Słyszałem, że Polacy jeżdżą się leczyć do Czechów. Na wykonanie niektórych badań, na przykład rezonansu magnetycznego, nie trzeba tam długo czekać. Ale czy jest to dla nas konkurencja? Sądzę, że nie - mówi dr Krakowiak.

Czesi kupują
Ostatnie święta pokazały, że Polska wciąż jest atrakcyjna cenowo dla naszych południowych sąsiadów. Są częstymi klientami Galerii Victoria w Wałbrzychu. Kupują u nas głównie odzież, obuwie i artykuły spożywcze. Od niedawna przyjeżdżają kupować meble. Spora jest też grupa Czechów, którzy odwiedzają Polskę wyłącznie w celach turystycznych. Korzystają z naszych hoteli, pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska