Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolina Szczęścia nie chce sąsiadować z cmentarzem

Rafał Święcki
Protest mieszkańców Szklarskiej Poręby był skuteczny - gmina poszła na ustępstwa
Protest mieszkańców Szklarskiej Poręby był skuteczny - gmina poszła na ustępstwa Hubert Hunkiewicz
Grupa mieszkańców Szklarskiej Poręby zaprotestowała przeciwko rozbudowie cmentarza komunalnego. Z transparentami "Zniszczymy las, nie będzie nas" "Ratujmy stok w Dolinie Szczęścia" przyszli do urzędu miejskiego. Władze kurortu ustąpiły pod presją, choć w mieście kończą się miejsca, na których można dokonywać pochówków.

Inicjatorem protestu był Krzysztof Hunkiewicz - właściciel niewielkiej stacji narciarskiej "Dolina Szczęścia". Ośrodek znajduje się kilka minut drogi od centrum Szklarskiej Poręby. Składają się na niego trzy niewielkie wyciągi orczykowe. Najdłuższy ma 250 metrów. Ośrodek działa w tym miejscu od ponad 30 lat i ma wiernych klientów. Nartostrady w "Dolinie Szczęścia" są bowiem łatwe i idealnie nadają się do stawiania pierwszych kroków na nartach lub dla rodzin z małymi dziećmi.

Stacja narciarska przylega do niewielkiego lasu komunalnego, tuż za nim jest miejski cmentarz. Na nekropolii zaczyna brakować już miejsca na pochówki. Władze Szklarskiej Poręby postanowiły więc wyciąć drzewa i powiększyć cmentarz. Według Krzysztofa Hunkiewicza, bezpośrednie sąsiedztwo cmentarza mogłoby zagrozić jego biznesowi.

- Moim zdaniem groby tuż przy nartostradzie byłby odstraszające dla niektórych wczasowiczów. Pójdą na inne stoki - obawiał się.

Podobnego zdania byli właściciele okolicznych pensjonatów i domów wypoczynkowych, którzy poparli właściciela stacji w sporze z miastem. Pod listem protestacyjnym w sprawie rozbudowy cmentarza podpisało się ponad 300 osób i 40 podmiotów gospodarczych.

Władze Szklarskiej Poręby skorygowały plany rozbudowy. Postanowiono, że pod topór nie pójdą wszystkie drzewa rozdzielające stację narciarską i cmentarz. Gmina zdecydowała się pozostawić około 20-metrowy pas zieleni.

- Nasadzę w tym pasie kolejne drzewa, by z nartostrad zupełnie nie było widać cmentarza - deklaruje Hunkiewicz.

Miasto przystąpi do rozbudowy cmentarza, ale problem braku miejsc grzebalnych w Szklarskiej Porębie rozwiąże to jedynie na krótki, kilkuletni okres.

- Dzięki powiększeniu cmentarza zyskamy teraz około 600 miejsc. To wystarczy na jakieś 5--6 lat - tłumaczy Grzegorz Sokoliński, burmistrz Szklarskiej Poręby.

Gmina musi szybko poszukać zupełnie nowego terenów do założenia kolejnej miejskiej nekropoli. Nie jest to proste, bo plany urbanistyczne miasta nie przewidują takiej potrzeby. Trzeba je będzie skorygować. W polskich realiach te zmiany, przygotowanie dokumentacji budowlanej i uzyskanie pozwolenia na budowę mogą potrwać około pięciu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska