Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dogrywka. Jak wywalczyć awans z I ligi do II

Jakub Guder
Jakub Guder
Andrzej Banaś
Dolnośląski Związek Piłki Siatkowej opublikował oficjalny skład Dolnośląskiej I ligi. Z tym że nie jest to liga I lecz dawna III, wojewódzka. No a de facto IV, bo mamy jeszcze PlusLigę. Tak więc teraz można wywalczyć awans z I do II ligi, która to jest już rozgrywkami ponadregionalnymi. Logiczne, prawda?

Dolnośląski Związek Piłki Siatkowej opublikował oficjalny skład Dolnośląskiej I ligi. Z tym że nie jest to liga I lecz dawna III, wojewódzka. No a de facto IV, bo mamy jeszcze PlusLigę. Tak więc teraz można wywalczyć awans z I do II ligi, która to jest już rozgrywkami ponadregionalnymi. Logiczne, prawda? DZPS tłumaczy, że to „marketingowo lepiej brzmi”. Czy lepiej to nie wiem, ale śmieszniej na pewno. Ktoś, kto prowadzi profil związku na Facebooku napisał: „chcieliśmy wyprostować nazewnictwo. Dolnośląska 3 liga sugerowała, że są jeszcze Dolnośląska 2 i 1.” Szkoda, że nikt nie zasięgnął języka u jakiegoś polonisty, bo wystarczyło zmienić składnię - „III liga dolnośląska” to już nazwa bardzo precyzyjna. No ale teraz sporo osób po meczu, przy niedzielnym obiedzie, będzie mogło się w rodzinie pochwalić, że gra w I lidze. Z tym marketingiem trzeba uważać. Przyznam, że niektóre zagrywki bardzo mnie drażnią. Gdy siatkarski Impel Wrocław zmienił się w #VolleyWrocław, klub wielokrotnie mi przypominał, żebym zawsze i wszędzie używał tej właśnie pisowni i nigdy, przenigdy tego nie odmieniał, a hasztag (#) jest integralną nazwą drużyny. Nauczony jednak przez prof. Miodka, że wszystko, co się da, odmieniać trzeba, stosowałem jakieś karkołomne konstrukcje typu „Volley’a Wrocław”. Sprawa raz nawet otarła się chyba o mojego przełożonego. Dziś muszę przyznać, że chyba się starzeję, bo coraz częściej odpuszczam i zostawiam ten „VolleyWrocław” oczywiście z hasztagiem (#) z przodu. Czuję jednak się dyskryminowany, bo gdy trener czy jakaś zawodniczka goszczą w audycji radiowej, to nikt tam nie mówi: „Dziś naszym rozmówcą będzie trener hasztagu VolleyWrocław Jan Kowalski”. Jakby to brzmiało? No więc oni mogą, a ja nie. W tym całym marketingowym szaleństwie moje serce skradła jednak kiedyś pewna siatkarska drużyna z Kotliny Kłodzkiej: „Kudowianka Ginące Zawody Kudowa Zdrój”. Do dziś nie wiem, czego to była za reklama. W pamięci jednak zostało, czyli cel osiągnięty.

Wracając do wrocławskich siatkarek - co roku trzymam mocno za nie kciuki. Co prawda, jak się okazało w poprzednim sezonie, nikt tam nie stał jednak „murem za Murkiem”, ale naprawdę chciałbym, żeby ta drużyna wróciła do walki o medale. W piątek zamieniłem kilka zdań z prezesem Jackiem Grabowskim, który ma nadzieję, że tym razem uda się awansować chociaż do play-off. Być może w nadchodzącym sezonie kontuzji będzie w drużynie mniej, bo wreszcie w Orbicie mamy sprężynujący parkiet, na legarach, co jest zbawieniem dla stawów sportowców. Do tej pory wszyscy się uśmiechali, że hala jest super, a za plecami narzekali, bo trenować się tam nie dało. Twardy beton - czyli tak jak to onegdaj bywało w niektórych związkach sportowych.

Jakub Guder,
szef redakcji sportowej Gazety Wrocławskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska