18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrzykowice dumne z "Samych swoich". Tu żyli Kargul i Pawlak

Hanna Wieczorek
Dobrzykowice dumne są z „Samych swoich”. Na ślady filmu, który był kręcony także w tej wsi, można natrafić w niespodziewanych miejscach. W sklepie, na ulicy, murze i oczywiście na festynie

Halina Popiołek z Wrocławia wyprowadziła się w 1984 roku. Do Dobrzykowic. Z zawodu jest technikiem sprzętu RTV.
– Nie, nigdy się nie bawiłam w żadne naprawy, pracowałam w Elwro –śmieje się. – I jakby tego było mi mało, zostałam sołtysem. Dwadzieścia lat sołtysowałam. Teraz, piątą kadencję, jestem radną gminy Czernica.

Podejdź do płota, jako i ja podchodzę

Halina Popiołek „Samych swoich” oglądała, ale nie wiedziała, gdzie kręcono film .
– Dopiero tutaj sąsiedzi pokazali mi domy Pawlaka i Kargula – uśmiecha się.
Bo Dobrzykowice dumne są z Pawlaka i Kargula. Przecież nie każda miejscowość może się pochwalić, że kręcono w niej jeden z najpopularniejszych polskich filmów. Ślady tego można znaleźć w różnych miejscach. Jest ulica Samych Swoich, na płocie łączącycm posesje Kargula i Pawlaka wmurowano pamiątkową tablicę, a samym środku wsi, prawie naprzeciwko kościoła stoi sklep Sami Swoi.
Jego właściciel, Paweł Bigorowski, nie mieszka w Dobrzykowicach. Dom ma w pobliskim Gajkowie. Kiedy sprowadzał się tutaj, nie wiedział, że w gminie Czernica powstawała trylogia Sylwestra Chęcińskiego.
– Pawlaka i Kargula kojarzyłem przede wszystkim z Lubomierzem – uśmiecha się. – Ale szybko się dowiedziałem, że tu właśnie mieszkali bohaterowie „Samych swoich”. I postanowiłem tak nazwać sklep.

Pomysł chwycił. „Starzy” mieszkańcy Dobrzykowic wspominali filmowców, przypominali sceny, w których statystowali.
– Dzisiaj to już właściwie nie da się ich rozpoznać – uśmiecha się Paweł Bigorowski. – W 1967 roku mieli po kilka, kilkanaście lat, teraz pod pięćdziesiątkę.

Sklep już tak wrósł krajobraz Dobrzykowic, że nikt właściwie nie zwraca uwagi na jego nazwę. Tylko przyjezdni pytają dlaczego akurat Sami Swoi i dziwią się, kiedy słyszą, że tutaj kręcono znane sceny. – Mówimy im, jak dojechać do domów Kargula i Pawlaka – mówi Bigorowski. – To niedaleko, przy ulicy Szkolnej.
Tadeusz Dalecki sądzi, że z 10 tysięcy, a może i 12 tysięcy fanów „Samych swoich” przewinęło się przez jego obejście. Pokazu-je dwie księgi pamiątkowe. Jedną całkowicie zapełnioną i drugą, zapisaną do połowy. Obie rozpoczynają się osobistymi wpisami Sylwestra Chęcińskiego.
Wpisy są przeróżne, obok cytatów z filmu, życzeń i podziękowań, można znaleźć i takie: „Mój pradziadek, Ludwik Adamski, gra na skrzypcach w orkiestrze podczas ślubu Ani i Zenka”.

Józefa i Tadeusz Daleccy mieszkają w „kargulowym domu”. Przez kilka lat na ich trawniku stała mała wystawa sprzętu filmowego, takiego, jakiego używano przy kręceniu „Samych swoich”. Sąsiad, ten z „pawlakowego”, wyjechał i jego obejście zamknięte jest na cztery spusty. A szkoda, bo takie kwiaty, drze-wa, krzewy i winorośle, rzadko można oglądać.

Nikt już nie orze na palec
Tadeusz Dalecki uśmiecha się i pyta: – Widziała pani krowę? Pewnie tylko w zoo. Bo dzisiaj na wsi ani koni, ani krów już nie ma.
– Mućki nie ma?
– W Dobrzykowicach nie została ani jedna – potwierdza.
Daleccy przyjechali na Dolny Śląsk z Dublan niedaleko Lwowa. Podróż trwała jakiś miesiąc.
– W przeciwieństwie do Kar-gulów i Pawlaków nie wysiedliśmy od razu tutaj – wspomina Tadeusz Dalecki. – Nasz transport zatrzymał się w Zachowicach, niedaleko Sobótki. Dopiero tato wypatrzył ten dom. W sąsiednim jeszcze Niemcy mieszkali.
– I ten dom tak się pana ojcu spodobał?
– To nie tak – zaprzecza. – Tato do końca życia tęsknił za Dublanami. Zostawiliśmy tam gospodarstwo, sad, ogród przy domu. Tutaj trzeba było wszystko od początku zaczynać... Mostu przez Odrę nie było, tylko kładka. A do Wrocławia jedynie na piechotę można się było dostać.
Sąsiedzi z Dublan nie wysiedli w Dobrzykowicach, większość z nich osiedliła się w pobliskim Wojnowie, kilku w Łanach i Kamieńcu.
Tadeusz Dalecki siedmiolatkę w Dobrzykowicach kończył, t-chnikum mechaniczne już we Wrocławiu. Ożenił się, skończył studia i w mieście został. Dwadzieścia lat mieszkał przy Jęczmiennej, potem przeniósł się na Szybowcową. I po latach, na emeryturze, wrócił z żoną do Dobrzykowic.
Józefa Dalecka zawsze „Samych swoich” ogląda, jak w telewizji lecą.

– Kto by pomyślał, że tu, u nas najpopularniejszy film polski nakręcą – mówi. – Kiedy filmowcy tu zjeżdżali, to niezbyt chętnie przyjeżdżaliśmy do Dobrzykowic. Bo wie pani, jak zaczęli kręcić, to albo z domu nie można było wyjść, albo przed furtka się stało i czekało, aż skończą.
Józefa Dalecka wymienia uwagi z Haliną Popiołek .
– Tę scenę w bramie to tutaj chyba kręcili?
– A nie w Nadolicach Małych? Bo stację kolejową to w Czernicy filmowali.
– A Mućka wyleciała w powietrze na polu za naszym domem...
Festyn musi być
Tadeusz Dalecki za Kargulem nie przepada. Bo on kłótliwy nie jest. Za to lubi się śmiać. I rozbawiony opowiada, że ludzie mylą rzeczywistość z filmową fikcją.

– Najczęściej pytają mnie, czy jeszcze toczymy spór z Pawlakami – uśmiecha się. –I chyba nie bardzo nam wierzą, że nikt już na palec nie orze. Więc zapraszamy wszystkich do Dobrzykowic na festyn. Niech zobaczą sami, na własne oczy.
Halina Popiołek uśmiecha się i mówi, że pomysł podpatrzyli w Lubomierzu, gdzie od lat odbywa się Festiwal Komedii i z kórym zresztą są zaprzyjaźnieni. Wielokrotnie „wizytowali” nawzajem swoje kargulowe imprezy. Od pięciu lat w organizacji festynu pomaga im też Janusz Cedro, który zachęca do udziału w X, jubileuszowej zabawie: – Tak jak przez pięć edycji, tak i w tym roku będę miał przyjemność prowadzić jako konferansjer Jubileuszowy X Festyn „Sami Swoi”. Zapraszamy serdecznie do Do-brzykowic , może gdzieś w tłumie napotkacie Kargula lub Pawlaka , a może Witię, „co na kocie jedzie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska