Był jedną z legendarnych postaci wrocławskiej polonistyki, z którą związany był od 1952 roku. Wybitny historyk i badacz literatury specjalizował się w twórczości dwóch wielkich epoki romantyzmu: Adama Mickiewicza i Aleksandra hr. Fredry. Obu poświęcił wiele artykułów i książki, m.in. "Natus est Pan Tadeusz", "Dwaj wieszcze: Mickiewicz i Wernyhora", "Potomstwo Pana Tadeusza", "Fredro i Fredrusie", "Fredro z paradyzu" czy "Fredro nie tylko komediopisarz". I nic dziwnego, że na wczorajszej uroczystości w refektarzu dawnego konwiktu jezuitów obecni byli nie tylko Barbara Zakrzewska, najbliżsi profesora i dr Adolf Juzwenko, dyrektor Ossolineum. Przyszli też m.in. profesorowie - witkacolog Janusz Degler i wybitny znawca epoki romantyzmu Jacek Kolbuszewski.
Prof. Zakrzewski "wyszedł" poza polonistyczne mury instytutu przy pl. Nankiera, kiedy w 1970 roku przywiózł z ukraińskich Rudek... palec Fredry. Sprawa stała się głośna w latach 80., kiedy historię mauzoleum Fredrów w "Gazecie Robotniczej" opisała Lena Kaletowa, ale profesor szukał miejsca, gdzie można by palec pochować, aż do 1989 roku. Zgodził się ks. prałat Jan Onufrów, proboszcz kościoła pw. św. Maurycego. Kciuk - w miedzianym, wyściełanym czerwonym pluszem puzderku z różą na wieczku - wmurowano w zewnętrzną południową ścianę świątyni. Razem z poświadczeniem autentyczności sporządzonym przez prof. Bogdana Zakrzewskiego i opatrzonym pieczęcią parafialną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?