Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dni Marka Bajora w Zagłębiu policzone?

Paweł Kucharski
Ta sytuacja wzbudziła najwięcej kontrowersji. Po strąceniu piłki głową przez Michala Gasparika interweniował Bojan Isailović. Zdaniem sędziów - za późno
Ta sytuacja wzbudziła najwięcej kontrowersji. Po strąceniu piłki głową przez Michala Gasparika interweniował Bojan Isailović. Zdaniem sędziów - za późno Arkadiusz Gola
Wszystko wskazuje na to, że przegrany 1:5 mecz z Górnikiem Zabrze był dla Marka Bajora ostatnim w roli trenera Zagłębia Lubin. I choć w klubie nikt tego oficjalnie nie potwierdza, to los szkoleniowca jest już przesądzony. Wśród jego następców najgłośniej i najczęściej wymienia się nazwisko Jana Urbana.

Do 30. minuty spotkania w Zabrzu nic nie wskazywało, że Zagłębie dozna aż tak druzgocącej porażki. Do tego momentu to Miedziowi prowadzili grę i mieli widoczną przewagę w posiadaniu piłki. Jednak powiedzieć, że potrafili stworzyć sobie klarowne sytuacje pod bramką rywali, byłoby nadużyciem.
Dramat rozpoczął się w 36. minucie, kiedy kapitalnym uderzeniem z ok. 25 metrów popisał się Aleksander Kwiek. Na 2:0 tuż przed przerwą podwyższył Michal Gasparik, choć trzeba przyznać, że nawet powtórki telewizyjne nie przekonują w stu procentach, że piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową.

Druga połowa to już koncert w wykonaniu zabrzan. Zagłębie całkowicie nie istniało w tej części gry. Górnik strzelił za to trzy bramki. Dwie z nich, te autorstwa Daniela Sikorskiego i Roberta Jeża, śmiało mogłyby kandydować do miana gola tygodnia.

- Wynik może sugerować, że odnieśliśmy łatwe zwycięstwo, ale to mylący wniosek, bo Zagłębie to bardzo dobrze poukładany zespół, mający dużo indywidualności. Ale dzisiaj to my byliśmy lepsi w decydujących momentach - przyznał kurtuazyjnie trener gospodarzy Adam Nawałka.

- Nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie. W początkowej fazie meczu wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, bo nasza gra wyglądała tak, jak sobie to zakładaliśmy. Strata pierwszej bramki podłamała mój zespół, a dobił nas drugi gol stracony po stałym fragmencie gry w samej końcówce pierwszej połowy. Wtedy właściwie było już po zawodach - przyznał z kolei Marek Bajor.

Zobacz relację z meczu i zdjęcia

W poniedziałek w godzinach porannych trener spotka się z przedstawicielami zarządu. Czy władze klubu poinformują go o dymisji?

- Zdarzył się wypadek przy pracy. W KGHM w takich sytuacjach powołuje się komisję wypadkową, bada się okoliczności, szuka się przyczyn, odpowiedzialnych, a potem wyciąga się wobec nich konsekwencje - powiedział prezes Jerzy Koziński, który dotychczas zawsze stawał w obronie Marka Bajora. Jeszcze w trakcie rundy jesiennej, po słabszych wynikach zespołu, niektórzy kibice domagali się zmiany szkoleniowca. Koziński był jednak cierpliwy i za każdym razem dawał trenerowi szansę do naprawienia błędów. Wróble z Dialog Areny ćwierkają jednak, że tym razem miarka się przebrała.
Zagłębie od początku sezonu nie spisuje się na miarę swoich możliwości, a przede wszystkim oczekiwań sympatyków. W trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach do klubu pozyskano trzech interesujących zawodników. Mimo to, postępu w grze Miedziowych nie widać. W zasadzie to tylko pierwsze 45 minut meczu z Koroną w wykonaniu lubinian można ocenić pozytywnie. Druga połowa starcia ze "Scyzorami", a także pojedynek w Zabrzu pokazały, że zimowy okres przygotowawczy nie został chyba odpowiednio przepracowany.

Wątpliwości kibiców budzą również niektóre decyzje Marka Bajora. Ot choćby te, że w Zabrzu zabrakło Costy Nhamoinesu i Dominykasa Galkeviciusa, którzy w niedzielę wystąpili w meczu Młodej Ekstraklasy. Niektórzy wypominają również szkoleniowcowi to, że jedynym wysuniętym napastnikiem Zagłębia na mecz w Zabrzu był Deniss Rakels. Młody Łotysz o wzroście 179 centymetrów niewiele miał do powiedzenia w bezpośrednich pojedynkach z rosłymi stoperami zabrzan - Adamem Banasiem i Mariuszem Jopem. Mimo że Zagłębie dysponuje szeroką i wyrównaną kadrą, to Bajor na wybranych pozycjach kurczowo trzyma się tych samych nazwisk.

Dziwić mogą również niespójne wypowiedzi trenera Bajora dotyczące wzmocnień. Raz mówi, że pozyskany tercet obcokrajowców to udane zakupy Zagłębia, by potem ponarzekać, że potrzeba dużo czasu, nim Rakels czy Galkevicius będą mieć realny wpływ na grę zespołu.

Jak już wspomniano, w poniedziałek w godzinach porannych Bajor spotka się z zarządem klubu. Z naszych informacji wynika, że obie strony będą rozmawiać o formie rozwiązania współpracy.
Wśród ewentualnych następców Bajora wymienia się Jana Urbana, który w latach 2007-2010 prowadził Legię Warszawa, a jesienią ubiegłego roku, przez półtora miesiąca, pracował w Polonii Bytom. Ponoć szkoleniowiec już otrzymał propozycję z Zagłębia. Czy trafi na Dialog Arenę? Przekonamy się w tym tygodniu.

Zobacz relację z meczu i zdjęcia

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 5:1 (2:0)
Bramki: Kwiek (36), Gasparik (45, 68), Sikorski (58), Jeż (90) - Pawłowski (62).
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 8400.
Górnik: Stachowiak - PazdanI (67 Bemben), Banaś, Jop, Magiera - Bonin, Marciniak, KwiekI (77 Jeż), Sikorski (90 Przybylski), Gasparik - ZahorskiI.
Zagłębie: Isailović - Rymaniak, Stasiak, Horvath, Kocot - Abwo, DąbrowskiI (55 WilczekI), HanzelI, Plizga, Pawłowski - Rakels (66 Traore).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska