Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego wrocławscy kierowcy nie przesiądą się do MPK [LIST]

List Czytelniczki
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
- Stojąc na przystanku – czekając na kolejny autobus przyszło mi na myśl, że zupełnie bez sensu jest rozprawiać w naszym mieście o funkcjonowaniu komunikacji - pisze do nas nasza Czytelniczka Anna. - Ostatnio jest to modne – i w referendum miejskim i poprzez audyty. Wszyscy zastanawiają się – jak usprawnić komunikację we Wrocławiu. Sprawa nie wydaje się być specjalnie skomplikowana. Wystarczy spośród kierowców pozbyć się tych złośliwych, którzy swoje osobiste frustracje i niepowodzenia życiowe odbijają sobie na pasażerach - dodaje.

Oto cały list naszej Czytelniczki:

Szanowni Państwo,
Chciałam opisać Państwu najbardziej kuriozalną sytuację związaną z funkcjonowaniem MPK we Wrocławiu, jaka mi się przydarzyła w ostatnim czasie.
W dniu 01-04-2016 po raz kolejny zaszła dziwna sytuacja związana z funkcjonowaniem komunikacji autobusowej we Wrocławiu. Dotychczas nie było idealnie – zdarzało się, że po dwa autobusy z rzędu „ wypadały „ z trasy i w związku z tym spóźniałam się do pracy. Zdarzało się, że nie było możliwości dołączenia do pasażerów gdyż autobus był przepełniony poza granice rozsądku.
Piątkowa sytuacja była jednak na tyle kuriozalna, że postanowiłam ją opisać. Kurs autobusu linii 134 – przystanek Krucza – słupek 11511 – teoretyczny czas odjazdu 6:39. Autobus był na wskazanym przystanku około godziny 6:42, ale nie chodzi tu o te kilka minut spóźnienia, chodź o tej godzinie nie ma jeszcze korków. Kierowca owego autobusu się na tym przystanku nie zatrzymał, zaznaczam, że nie jest to przystanek na żądanie. Oprócz tego, że się nie zatrzymał to przejechał z takim impetem, że mnie po prostu ochlapał, w tym dniu padało.
Stojąc na przystanku – czekając na kolejny autobus przyszło mi na myśl, że zupełnie bez sensu jest rozprawiać w naszym mieście o funkcjonowaniu komunikacji. Ostatnio jest to modne – i w referendum miejskim i poprzez audyty. Wszyscy zastanawiają się – jak usprawnić komunikację we Wrocławiu. Sprawa nie wydaje się być specjalnie skomplikowana. Wystarczy spośród kierowców pozbyć się tych złośliwych [...], którzy swoje osobiste frustracje i niepowodzenia życiowe "odbijają" sobie na pasażerach. Nie jest moją rzeczą wnikać, z jakiegoż to powodu kierowca postanowił dzisiaj olać przystanek "Krucza" ale mam nadzieję, że Państwo uczynicie to w moim imieniu. Żeby była jasność – przystanek jest kompletny – słupek widoczny – nie sposób nie zauważyć infrastruktury.
Nie moją rzeczą jest też rozmyślanie nad sprawnością komunikacji. Jedyne nad czym się zastanawiam to kwestia – w jakim celu robi się wielkie kampanie typu P + R lub przesiadania się z samochodów do MPK skoro wygląda na to, że wspomniane MPK jest na to jeszcze nie przygotowane. Zdarza mi się wyjeżdżać z Wrocławia i z przykrością muszę stwierdzić, że w zestawieniu z innymi miastami w Polsce ( o zagranicy nie wspominam bo to są lata świetlne różnicy w podejściu do pasażera ) najsmutniej sytuacja przedstawia się właśnie tu. Kierowcy – frustraci, rozkłady jazdy układane w "stada" (przykład? Odjazdy autobusów 125 i 134 w święta z Kruczej w kierunku Brochów/Tarnogaj), brak zgrania linii, na których konieczna jest przesiadka...
Z Inteligentnego Systemu Transportu często pozostaje tylko system – a i ten ostatnio nie był w stanie się dostosować do niespodziewanej przecież zmiany czasu. Szczerze mówiąc – obraz nędzy i rozpaczy i równie szczerze : marzenia o zachęceniu kogokolwiek poza radykalnymi ekologami do przesiadania się z samochodów brzmi jak kiepski żart. Nikt będący przy zdrowych zmysłach nie zaryzykuje względnej pewności dojechania do punktu docelowego za pomocą własnego pojazdu na rzecz żenująco funkcjonującej komunikacji miejskiej.
Jeśli chcecie Państwo uzyskać pożądane efekty to niestety zamiast kosztownych planów i studiów należy zacząć od zmian na samym dole. Kierowca / Motorniczy pojazdu jest Państwa wizytówką więc zamiast głupkowato tłumaczyć się na bilboardach w autobusach i tramwajach może należało by zainwestować w badania przydatności danych osób do pracy między ludźmi. Nie każdy musi to robić i nie każdy się do tego nadaje…
Wystarczy wybrać się do nie tak znowu odległego Berlina by zrozumieć na czym polega System Komunikacji i co należy zrobić żeby zapełnić parkingi w centrach P+R.
z poważaniem, Anna Wolicka

Sprawę i list naszej Czytelniczki przekazaliśmy już do MPK. Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka firmy informuje, że sytuacja o której pisze Pani Anna zostanie wyjaśniona i jeśli jej wersja się potwierdzi, zostaną wyciągnięte konsekwencje. - Takie sytuacje, gdy kierowcy ominą przystanek czy np. ochlapią kogoś na przystanku zdarzają się bardzo rzadko, biorąc pod uwagę liczbę kierowców i kursów wykonywanych codziennie przez naszą firmę - mówi nam Agnieszka Korzeniowska i dodaje, że to oczywiście nie oznacza, że należy je usprawiedliwiać. - Sami zachęcamy, by pasażerowie zgłaszali podobne przypadki osobiście do naszego biura obsługi pasażera. Każde poważne i dające się zweryfikować zgłoszenie, zostanie wyjaśnione - zaznacza.

Agnieszka Korzeniowska z MPK podkreśla: - Nasi kierujący są wykwalifikowani i szkoleni w zakresie obsługi pasażera. Warto zauważyć, że swoją pracę w znakomitej większości wykonują profesjonalnie. Błędy oczywiście się zdarzają, bo są tylko ludźmi, ale jedna sytuacja nie może być przyczyną do obraźliwiej i niesprawiedliwej oceny całej grupy zawodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska