Ścięte zostały krzewy m.in. w Parku Zachodnim. - Przecież to były piękne, kwitnące rośliny. Tam żyły ptaki, jeże. Jak oni mogli tak zrobić? - bulwersuje się Krzysztof Garbaczewski, wrocławianin i pasjonat fotografii.
Mieszkańcy pytali nawet pracowników zieleni miejskiej, dlaczego tak robią. - Powiedzieli, że raz na kilka lat tak trzeba - mówi pani Stefania, którą spotykamy w Parku Zachodnim.
Potwierdza to prof. Tomasz Nowak, dyrektor Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu. - Radykalne przycinanie krzewów jest prawidłowym, wręcz zalecanym zabiegiem ogrodniczym. Roślina w ten sposób dostaje drugie życie - mówi botanik. Ważne, by nie ściąć łodygi równo z ziemią, ale zostawić kilkudziesięciocentymetrowy kikut.
Dyrektor Ogrodu Botanicznego podkreśla, że dzięki takim zabiegom na kwitnących krzewach wyrastają nowe, młode pędy i krzewy się rozrastają. - Są piękniejsze, zdrowsze, a ich kwiatostany bogatsze - wyjaśnia prof. Nowak. W zależności od gatunku, krzewy mogą odrosnąć jeszcze w tym samym roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wycinają kolejne drzewa na Bulwarze Dunikowskiego (ZDJĘCIA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?