Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Piotr Baron odszedł z Betardu Sparty? (AKTUALIZACJA)

Rafał Bajko
Piotr Baron (z lewej) i Andrzej Rusko. W ostatnim czasie atmosfera między tymi panami była napięta
Piotr Baron (z lewej) i Andrzej Rusko. W ostatnim czasie atmosfera między tymi panami była napięta Paweł Relikowski
Dlaczego Piotr Baron odszedł z Betardu Sparty? Piotr Baron nie jest już trenerem Betardu Sparty Wrocław. Były żużlowiec sam złożył rezygnację. Do końca sezonu zespół poprowadzi dotychczasowy kierownik Krzysztof Gałandziuk.

Piotr Baron nie jest już trenerem Betardu Sparty Wrocław

Dlaczego Piotr Baron odszedł z Betardu Sparty?

Zaskakujące wieści dobiegły w środę wieczorem z obozu wicemistrzów Polski. Jak poinformowało kierownictwo klubu menadżer Piotr Baron złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. Nie podano przyczyny takiego obrotu spraw, a jedynie krótkie podziękowania za pracę włożoną przez 42-latka oraz życzenia dalszych sukcesów w życiu zawodowym.

Kilkakrotnie próbowaliśmy się skontaktować z byłym już opiekunem wrocławskiej ekipy, ale bezskutecznie. Nie udało nam się również uzyskać bardziej szczegółowego komentarza ze strony kierownictwa Betardu Sparty.

Zaskoczony decyzją Barona był także Krzysztof Cegielski, były zawodnik wrocławskiej ekipy oraz ekspert nSport+. - Trudno wytłumaczyć, co było powodem tak nagłego rozstania. Betard Sparta przeżywała w tym sezonie naprawdę trudne chwile, poczynając od problemów z aklimatyzacją na poznańskim torze, kończąc na kontuzji Maksyma Drabika. Mimo tego, drużyna awansowała do fazy play-off, co w tych okolicznościach jest wielkim sukcesem. Skoro jednak trenera Barona nie ma już we wrocławskim teamie, to może komuś nie podobały się metody, jakie stosował - tłumaczy wielokrotny reprezentant Polski.

Ostatnie zdanie wypowiedziane przez „Cegłę” wpisywałoby się także w naszą teorię. Jednym z głównych powodów, dla których trener Baron zrezygnował z pracy w klubie, były nie najlepsze relacje z Andrzejem Rusko, prezesem rady nadzorczej. Współpraca obu panów przez kilka lat układała się naprawdę dobrze, ale w ostatnim czasie sytuacja mocno się zmieniła. - Nie ma co ukrywać, że odejście trenera przed decydującymi spotkaniami o medale w PGE Ekstralidze nie wygląda dobrze. To przeczy wizerunkowi wrocławskiego klubu, który od lat uchodzi za bardzo poukładany i prowadzony wręcz w rodzinnej atmosferze. Skoro jednak tak się stało, musiało się wydarzyć coś naprawdę poważnego - analizuje Cegielski.

Piotr Baron pracował w Betard Sparcie od 2011 roku. Jego największym sukcesem było zdobycie srebrnego medalu DMP w ubiegłym sezonie. Nie można jednak zapominać także o sezonach, w których wrocławianie skutecznie ratowali się przed spadkiem. Dramatycznie było szczególnie w 2013 roku, kiedy z 10-zespołowej elity spadały aż trzy kluby. Betard Sparta zajęła wtedy ostatnią bezpieczną lokatę. Co by zatem o Baronie nie mówić, zawsze broniły go wyniki i skuteczność w działaniu.

Gdzie teraz zakotwiczy były już opiekun wicemistrzów Polski? - On zawsze kojarzył mi się jako szkoleniowiec jednego zespołu - Betard Sparty. Cechowało go to, że prowadził ekipę bez wielkich gwiazd i dobrze sobie radził. Bo chociażby w obecnym, czy poprzednim sezonie, trudno powiedzieć, że wrocławski klub zbudował dream team. Baron nie miał więc tzw. „samograja”. Znając go nie pali się do tego, aby myśleć o zatrudnieniu w nowym klubie. Przynajmniej nie teraz. Musi minąć trochę czasu, a Piotr nieco ochłonąć - kończy „Cegła”.

Wobec zaskakujących wieści związanych z odejściem Barona na nieco dalszy plan schodzi rewanżowy pojedynek półfinału PGE Ekstralig ze Stalą Gorzów. Szczególnie, że w pierwszym meczu spartanie ulegli liderowi rundy zasadniczej aż 29:49. W tej parze nie wydarzy się więc chyba już nic niespodziewanego.

Ciekawiej będzie zapewne w drugim półfinale, gdzie Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra podejmie Get Well Toruń. Na Motoarenie lepsi okazali się gospodarze, wygrywając 50:40. Czy taka przewaga wystarczy, aby zapewnić sobie awans do wielkiego finału? Szczerze wątpimy. Na własnym torze dużo lepiej niż w Toruniu pojedzie na pewno Patryk Dudek (wówczas zaledwie cztery punkty). Postęp będzie też w wykonaniu Jarosława Hampela (w pierwszym meczu jedno oczko), który co prawda wraca po ciężkiej kontuzji, ale w Zielonej Górze czuje się jak ryba w wodzie.

Podziękowania Barona

W międzyczasie pojawił się komentarz Piotra Barona na jego profilu na facebooku. Jest on w całości skierowany do wrocławskich kibiców.

"Kochani Kibice Betardu Sparty!
Przeżyliśmy wspólnie sześć ostatnich lat, pięknych lat. No, prawie sześć, bo moja misja w klubie właśnie dobiegła końca. Świetnie wiecie, że najpiękniejszy czas swojej zawodniczej kariery spędziłem właśnie we Wrocławiu. I wierzcie mi, że równie miło będę wspominał okres, w którym miałem przyjemność prowadzić nasz zespół. Kapitalne chwile, kapitalne wspomnienia, być może na bardziej zapadające w pamięć już sobie nigdy nie zapracuję… Chociaż pracą nigdy się nie brzydziłem i myślę, że tak pozostanie. Z chłopakami z drużyny pewnie wielokrotnie będę miał jeszcze okazję rozmawiać, natomiast w tym miejscu chciałbym podziękować Wam, Kibicom. Za to, że byliście zawsze z nami i ze mną. Że byliście dumni po zwycięstwach i wierni po porażkach. Że razem tworzyliśmy zgraną ekipę.
Dziękuję za życzliwość, którą z Waszej strony zawsze czułem. Za dobro, które od Was otrzymywałem. Mam nadzieję - do zobaczenia na stadionach, bo przecież żużel od zawsze noszę w serduchu. Was, i Klub, również!
Raz jeszcze dzięki, Piotrek Baron"

PGE Ekstraliga - półfinały

Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław (niedziela, godz. 16.30, nSport+)
Stal: 9. Iversen, 10. Jepsen Jensen, 11. Prz. Pawlicki, 12. Zagar, 13. Kasprzak, 14. Cyfer, 15. Zmarzlik.
Sparta: 1. Woffinden, 2. Woźniak, 3. Jędrzejak, 4. Janowski, 5. Milik, 6. Dróżdż, 7. Gała/Drabik.
Pierwszy mecz: 49:29.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - Get Well Toruń (niedziela, godz. 19, nSport+)
Falubaz: 9. Dudek , 10. Hampel , 11. Doyle , 12. Karpow , 13. Protasiewicz, 14. Zgardziński, 15. Pieszczek.
Get Well: 1. Hancock, 2. Gomólski, 3. Holder, 4. Miedziński, 5. Vaculik, 6. Przedpełski, 7. Kopeć-Sobczyński.
Pierwszy mecz: 40:50.

Nice Polska Liga Żużlowa - 18. kolejka

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Lokomotiv Daugavpils (niedziela, godz. 13.45, pierwszy mecz: 36:54), Orzeł Łódź - Stal Betad Leasing Rzeszów (niedziela, godz. 13.45, pierwszy mecz: 39:50), KSM Krosno - Speedway Wanda Instal Kraków (niedziela, godz. 15.15, pierwszy mecz: 42:48), Holistic-Polska Rawicz - Polonia Bydgoszcz (niedziela, godz. 15.15), Eko-Dir Włókniarz Częstochowa - Polonia Piła (niedziela, godz. 16, pierwszy mecz: 29:61).

1. Orzeł Łódź 17 37 +256
2. Lokomotiv Daugavpils 17 31 +174
3. Włókniarz Częstochowa 17 26 +95
4. Stal Rzeszów 17 24 +20
5. Polonia Piła 17 22 +100
6. Wanda Kraków 17 20 -28
7. Wybrzeże Gdańsk 17 19 +51
8. KSM Krosno 17 9 -150
9. Polonia Bydgoszcz 17 9 -178
10. Kolejarz Opole 9 4 -135
11. Kolejarz Rawicz 8 0 -205

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska